czwartek, 15 czerwca 2017

Pożar wieżowca w Londynie


Pożar wybuchł przy Latimer Road w Londynie ok. 1.00 w nocy, z nieznanych na razie przyczyn. Ogniem został objęty prawie cały 24-piętrowy budynek, w którym mieszkało kilkaset osób. Policja podała, że 12 osób zginęło. Tragiczny bilans może wzrosnąć, bo wiele osób jest w stanie krytycznym. Ranne są 74 osoby, wcześniej była mowa o 50.

Wśród ofiar mogli być też para gejów ale cud żyją. Jules mimo stracił praktycznie wszystko, co posiadał w pożarze Grenfell - ale mógł stracić dużo więcej. Gdyby nie szczęśliwa seria zdarzeń, jego chłopak Jules Ng Lee Stewart, mogły być ofiarą.

Przemawiając dla PinkNews Jules, wyjaśnił: „Nie było mnie w Crawley byłem w pracy". Jego chłopak był na mieście miał urodziny i gdyby był w mieszkaniu i wrócił wcześniej mógł zginąć. Para, która są razem sześć miesięcy, przenieśli się do Grenfell mniej niż dwa tygodnie temu.

Oficjalnie tego nie wiadomo. Budynek niedawno przeszedł remont. Jednak mieszkańcy ostrzegali, że zaniedbano ochronę przeciwpożarową.

"To przerażająca myśl, ale (...) tylko katastrofa wyciągnie na światło dzienne niekompetencje i nieudolność KCTMO, Organizacji Zarządzania Mieszkaniami w Kensigton and Chelsea, i zaprowadzi koniec groźnym warunkom życia i zaniedbaniom w zakresie stosowania prawa odnośnie zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców. (…) Doszliśmy do wniosku, że tylko tragedia z ofiarami śmiertelnymi przyciągnie zewnętrzne kontrole, które ujawnią fatalny poziom zarządzania w tej niefunkcjonującej organizacji" - pisali członkowie Grupy Działania Grenfell w listopadzie 2016 roku. (Gazeta.pl)

Muzułmańscy mieszkańcy wieżowca w Londynie odegrali dużą rolę w ewakuacji budynku - podają brytyjskie media. Wszystko dlatego, że nie spali już ze względu na obchodzenie ramadanu. (Gazeta.pl)

Aktualizacja Policja podała, że 17 osób zginęło w pożarze londyńskiego wieżowca Grenfell Tower. Wcześniej była mowa o 12. Ale tragiczny bilans może jeszcze wzrosnąć. Nie wiadomo jeszcze, ile ciał ratownicy wydobędą ze spalonych mieszkań.

Liczba ta może jeszcze wzrosnąć. Z blisko 80 osób, które po pożarze trafiły do szpitali, 17 jest w stanie krytycznym. Ekipy ratunkowe wejdą do budynku w poszukiwaniu ciał. Nie spodziewają się odnaleźć żywych. Będą działać w bardzo trudnych warunkach. Inżynierowie już pracują nad umocnieniem konstrukcji naruszonej przez pożar. Przeszukanie wieżowca może trwać tygodniami - pisze "The Guardian". (Gazeta.pl)

Jak podają brytyjskie media, Adele pojawiła się w pobliżu Grenfell Tower w środę późnym wieczorem. BBC pisze, że 29-letnia gwiazda muzyki pop odwiedziła miejsce wielkiego pożaru i spotkała małą grupę fanów. (TVN24)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz