niedziela, 9 kwietnia 2017

Rodzice gejów, lesbijek i osób transseksualnych z Polski napisali do papieża list otwarty


Rodzice gejów, lesbijek i osób transseksualnych z Polski napisali do papieża list otwarty. O co apelują?

To już drugi list, jaki rodzice osób LGBT napisali do papieża Franciszka. Tym razem – tłumaczą – skłoniła ich do tego reakcja Episkopatu Polskiego i Kościoła w Polsce na kampanię społeczną „Przekażmy sobie znak pokoju” zorganizowaną przez Kampanię Przeciw Homofobii, Grupę Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza” oraz Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT „Tolerado”.

A rodzice osób LGBT pytają papieża Franciszka: dlaczego? Niepokoi ich również to, że jesienią ubiegłego roku na zaproszenie Episkopatu gościł w Polsce z wykładami znany z homofobii amerykański psycholog Paul Cameron. „Prosimy Cię, Ojcze Święty, o pomoc w zatrzymaniu homofobii i fali nienawiści, która jest skierowana w stronę naszych dzieci i naszych rodzin” – apelują rodzice LGBT.

Publikujemy treść listu rodziców osób LGBT do papieża Franciszka:

Wielebny Ojcze Święty, My, rodzice osób LGBT po raz drugi pozwoliliśmy sobie napisać list do Waszej Świątobliwości, gdyż coraz bardziej jesteśmy zatroskani o los i przyszłość naszych homoseksualnych dzieci. Tym razem do napisania listu skłoniła nas reakcja Episkopatu Polskiego i Kościoła w Polsce na kampanię społeczną „Przekażmy sobie znak pokoju”. Jest to akcja społeczna organizowana przez Kampanię Przeciw Homofobii, Grupę Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza” oraz Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT „Tolerado”. W akcji wzięli też udział katolicy – publicyści z katolickich pism tj. Znak, Więź, Kontakt oraz Tygodnik Powszechny. We wrześniu na ulicach polskich miast pojawiły się plakaty przedstawiające dwie dłonie w geście przekazania znaku pokoju - jedna z różańcem, druga z opaską w kolorach tęczy. Celem kampanii było przede wszystkim zwiększenie akceptacji osób nieheteroseksualnych wśród wierzących osób, nawiązanie dialogu z drugim człowiekiem. Znak pokoju miał tu być gestem ponad podziałami, wyrazem wzajemnego szacunku między osobami.

Jak głosi nauka Kościoła, powinien być wykonywany bezwarunkowo, gdyż otwartość, szacunek i życzliwość należą się każdemu. Niestety, wielu polskich duchownych wyraża pogardę dla osób LGBT, wykazuje brak zrozumienia i wsparcia. Dowodem na to jest komunikat Episkopatu Polski, w którym czytamy, że,, katolicy nie powinni brać udziału w kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznacznie wymagania Ewangelii. Akcja „Przekażmy sobie znak pokoju” wydobywając gest podanej ręki z kontekstu liturgicznego, nadaje mu znaczenie, które jest nie do pogodzenia z nauką Chrystusa i Kościoła”. A my, rodzice pytamy dlaczego? Czy taka postawa Kościoła wskazuje na szacunek i troskę w stosunku do osób LGBT? Czy naprawdę tak trudno jest podać rękę osobie nieheteroseksualnej? Choć akcja miała na celu przekonanie wierzących, że szacunek wobec LGBT wypływa z katolickich wartości, to katolicy, którzy wzięli w niej udział musieli zmierzyć się z falą krytyki ze strony Kościoła. W Kościele są osoby homo, bi i transpłciowe, które są osobami wierzącymi i praktykującymi, a muszą się ze swoją tożsamością ukrywać, bo boją się wykluczenia ze wspólnoty. Takie sytuacje rzeczywiście się zdarzają.

Mimo to, osoby LGBT robią wszystko, by w Kościele pozostać. W odpowiedzi na kampanię Znak Pokoju, w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski, 10 października odbyła się konferencja prasowa z udziałem Paula Camerona, a następnie jego kolejne wykłady w Polsce ( w tym w Sejmie). Działalność Camerona dotycząca homoseksualności i osób homoseksualnych została potępiona już ponad 30 lat temu przez wiodące towarzystwa psychologiczne i socjologiczne w Stanach Zjednoczonych, ze względu na jej nienaukowy charakter. Jesteśmy zasmuceni, że Konferencja Episkopatu Polski, poprzez organizację u siebie spotkania, popiera tezy głoszone przez Paula Camerona. To pokazuje, jak Kościół Katolicki w Polsce jest nastawiony do osób LGBT, a tym samym przyczynia się do szerzenia nienawiści i homofobii. A przecież katechizm Kościoła Rzymskokatolickiego( stare wydanie) wobec osób homoseksualnych zaleca szacunek i zrozumienie: „Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji” (KKK 2358).

Prosimy Cię, Ojcze Święty o pomoc w zatrzymaniu homofobii i fali nienawiści, która jest skierowana w stronę naszych dzieci i naszych rodzin. Zwracamy się do Ojca Świętego jako do Autorytetu i Obrońcy Praw Człowieka. Prosimy o słowo otuchy i modlitwę za nasze homoseksualne dzieci. Jednocześnie życzymy Ojcu Świętemu zdrowia i siły na dalsze lata posługi kapłańskiej.

Z wyrazami szacunku,

Zatroskani rodzice

list podpisali: Elżbieta Mieszczańska-Błaszczyk Marek Błaszczyk Joanna Marzec Andrzej Marzec Małgosia Świerszcz Danuta Zarzeczna Maria Stoecker oraz pięcioro innych osób.

(źródło Newsweek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz