W Bobrownikach, ok. 25 kilometrów od Słupska, rządzi sołtys, który jakiś czas temu wziął ślub. I ma teraz ...męża. Panowie są razem są od czterech lat i trochę się bali jak, przyjmie ich gmina, ale już się nie obawiają. W Dniu Sołtysa odwiedziły ich serwis NOWA TV -„24 godziny”.
Łukasz Włodarczyk ma na co dzień sporo obowiązków. W Bobrownikach mieszka około 860 mieszkańców. – Zależy to w dużej mierze od sołtysa, co chce robić i czy chce działać dla ludzi i dla swojej miejscowości. Jeżeli chce, to jest dużo pracy – przyznaje.
A po pracy jest czas na odpoczynek. W swoim domu, wokół którego roztacza się ulubiony ogród. – Moja pasja to przede wszystkim rośliny i to od dzieciństwa – opowiada pan Łukasz.
Jeszcze głębsze uczucia odkrył, gdy poznał swojego partnera – Łukasza. We dwóch wprowadzili się do starego domu, odziedziczonego po babci.
Obaj dążyli do tego, żeby zalegalizować swój związek. Mieli wrażenie, że nikt nie traktuje ich związku poważnie. Światełko w tunelu pojawiło się na początku tego roku. Znaleźli kontakt do mężczyzny, który w Edynburgu organizuje śluby par homoseksualnych. Pobrali się w październiku. Przyjęcie weselne zorganizowali po powrocie – w Bobrownikach.
Nigdy nie mieli wątpliwości, że podjęli dobrą decyzję. Obawiali się jednak reakcji społeczeństwa. Jak się okazało – niepotrzebnie.
Para z Bobrownik, ma nadzieję, że medialny rozgłos, jaki wzbudziła, będzie dla rządzących sygnałem do zmian, które pozwolą im funkcjonować jak innym małżeństwom
A czego życzą sobie? – Żyć po prostu, jak najzwyczajniej, jak najnormalniej. A plany na przyszłość? Żeby ten związek zalegalizować i mieć pełnie praw – mówi sołtys.
źródło 24 godziny - Nowa TV
Tweet