Gwiazda serialu "Heartstopper", Kit Connor, podzielił się inspirującym przesłaniem dla innych, którzy mogą czuć presję, by wyjawić swoją orientację seksualną.
W październiku młody aktor został zmuszony ujawnić swoją orientację po tym, jak fani fałszywie oskarżyli go o "queerbaiting".
"Wracam na chwilę. Jestem biseksualny. Gratulacje za zmuszenie 18-latka do ujawnienia swojej orientacji", napisał wtedy na Twitterze. "Myślę, że niektórzy z was nie zrozumieli przesłania serialu. Żegnam."
Od momentu wyjścia z szafy Connor otwarcie opowiada o swojej podróży w radzeniu sobie z własną seksualnością w oczach publiczności.
W niedawnej rozmowie z projektantem mody Jonathanem Andersonem dla magazynu Interview, podzieliła się tym, jak wspomniany moment wpłynął na niego oraz jakie wnioski wyciągnęła.
"Byłem tym bardzo zawiedziony, szczególnie zważywszy na mój wiek - choć nie uważam, że to jest coś, co powinno być spekulowane w jakimkolwiek wieku. Naprawdę chciałem mieć to ograniczenie", powiedział.
"To, czego się nauczyłem z tej sytuacji, to że są pewne rzeczy, które chcę zachować prywatne w swoim życiu. Nauczyłem się także, że ludzie zawsze będą mieli coś do powiedzenia.
"Nawet po moim coming outcie, ludzie i tak będą mieli coś do powiedzenia - czy mi wierzą, czy nie, czy nagle pomyślą: 'Och, teraz może grać w role heteroseksualne?' Ale cokolwiek powiedzą, i tak coś powiedzą."
Oprócz swojego własnego rozwoju, Connor podzielił się mądrymi radami dla innych osób - w tym dla swoich kolegów celebrytów - którzy mogą czuć presję, by ujawnić swoją orientację.
"W ciągu ostatniego roku spotkałem pewne osoby, które przechodzą przez ten rodzaj sytuacji, gdzie znaleźli się w serialu, który stał się wielkim hitem lub czymś podobnym, i nagle znaleźli się w świecie, gdzie wiele oczu spogląda na nich", wyjaśnił.
"To, kim jesteś jako osoba, nagle ma ogromne znaczenie dla ludzi. To jest coś naprawdę dziwnego i po prostu niewłaściwego."
Po wyjaśnieniu przytłaczającego uczucia bycia znany przez miliony ludzi, ukochany aktor zachęcił osoby w podobnych sytuacjach, aby nie zmuszali się do wpasowania w określone ramy dla innych ludzi.
"Ale rada, którą bym dał, to... że ludzie zawsze będą rozmawiać. I nie ma potrzeby dopasowywać się do tych ram, w które będą próbowali cię wpasować", powiedział.
"Więc wydaje mi się, że każdemu w podobnej sytuacji powiedziałbym, żeby po prostu starał się być sobą i zdawał sobie sprawę z tego, że niezależnie od tego, kim jesteś, kogoś to jednak zdenerwuje."
Wywiad z Connorem ukazał się kilka tygodni po tym, jak powiedział brytyjskiemu magazynowi "Vogue", że moment jego coming outu sprawił, że poczuł się umocniony.
"Myślę, że 'zmuszony' to nie jest właściwe słowo, które bym użył, ale powiedziałbym, że wolałbym zrobić to inaczej", wyjaśnił Connor.
"Nie wiem też, czy kiedykolwiek bym to zrobił. Ale koniec końców, nie żałuję tego. W wielu aspektach było to naprawdę umocnienie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz