sobota, 15 sierpnia 2020

Wieści: Tęczowa flaga kuję w oczy prezydentowi Poznania, Gej w ministerstwie ma dość, Homofobia Poznańska ...



Wypada nam odnotować, że poznańska prokuratura wróciła na jasną stronę mocy! Kilka dni temu nakazano Policji podjęcie czynności w sprawie potencjalnego znieważenia pomnika Adama Mickiewicza. Dziś zdecydowano jednak o umorzeniu postępowania jeszcze przed jego wszczęciem.

Decyzję podjęła prokuratorka Magdalena Włodarczak. Jak podaje Wyborcza.pl Poznań jako powód podała "brak znamion czynu zabronionego".

"Zawieszenie flagi w kolorze tęczy na pomniku nie może być uznane za zniewagę." - uznała prokuratorka.

Halo, słyszycie? To już oficjalne! Tęcza nie obraża



Złożyliśmy w sekretariacie Jacek Jaśkowiak list zawierający trzy postulaty, których realizacja byłaby bezcennym gestem solidarności ze społecznością LGBT+.

Nasz apel podpisali poseł Franek Sterczewski, posłanka Katarzyna Ueberhan oraz radni i radne: Wojciech Chudy, Bartłomiej Ignaszewski, Łukasz Mikuła, Dorota Bonk-Hammermeister, Paweł Sowa Radny Miasta Poznania oraz Halina Owsianna.

O jakie postulaty chodzi?

- Zwiększenie budżetu Pełnomocniczki Prezydenta Miasta ds. Polityki Równościowej, aby mogła skuteczniej realizować politykę równościową miasta, również wobec osób LGBT+.
- Zorganizowanie hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+ zagrożonych bezdomnością. Codziennie organizacje LGBT+ w całym kraju odbierają telefony od osób, które z powodu swojej orientacji lub tożsamości płciowej straciły dach nad głową. Obowiązkiem samorządu jest powinno być zmierzenie się z tym problemem.
- Sporządzenie wytycznych dla urzędników poznańskiego Urzędu Stanu Cywilnego. USC w Poznaniu nie cieszy się dobrą sławą wśród osób LGBT+. Załatwienie takich spraw, jak zmiana imienia na neutralne płciowo czy przyjęcie nazwiska partnera/partnerki tej samej płci graniczy z cudem. Prezydent miasta może to łatwo zmienić, bo prawo nie stoi tutaj na przeszkodzie.

Jacek Jaśkowiak ma możliwość realnego kształtowania polityki równościowej miasta i poprawienia naszej sytuacji. Mamy nadzieję, że jej nie zmarnuje.



Nie milkną głosy sojuszników, którzy wiedzą lepiej, jak walczyć o nasze prawa. Pewien - z pewnością kierujący się najszczytniejszymi ideami - pan napisał mi: "Może warto zastanowić się nad zmiana modus operandi, np. na nonviolent resistance ( bierny opór), stosowany chociażby przez Martina Luther Kinga, Gandhiego, czy Nelsona Mandelę."

Co to znaczy "zastanowić się nad zmianą modus operandi"?

Od ćwierćwiecza społeczność LGBT w Polsce prowadzi nonviolent resistance, jesteśmy potulni jak teletubisie, a jak się zawiesi flagę na pomnikach, jak niekatolicki ksiądz odprawi nabożeństwo przed Paradą Równości, jak ktoś umieści cipkę w koronie na kiju, to despotyczna większość dostaje spazmów, że to przemoc, że agresja, że najgorsze stalinowskie metody, że to potomkowie oprawców księdza Popiełuszki i ubeków z katowni, że przekroczono wszelkie granice, że to jakby zabito matkę, jakby skopano i pobito, że katolicy cierpią i krwawią. I zwijają się z urojonego bólu jak ci piłkarze, którzy udają, że zostali sfaulowani, bo chcą oszukać w grze zespołowej.

W tym samym czasie biskupi nawołują do walki z "tęczową zarazą", elgiebety w całej Polsce są prześladowane, bite, wyzywane, obrzucane kamieniami, kopane, na marsz równości katoliccy terroryści wnoszą bombę. A my nic. Flagi, pokojowe marsze, całuski do byków skandujących coś o mordowaniu.

A jak raz jeden kierowca pogromobusa - w sytuacji, gdzie osoby LGBT w całęj Polsce są bite i prześladowane za sprawą tej kampanii nienawiści, w której pogromobusy odgrywają ważną rolę - dostał lekki oklep, to przychodzą różni mędrcy internetowi i powiadają "a może tak nonviolence". Nonviolence mieliście przez 25 lat i nic nie dało.


- Pracuję dla rządu, który rozpętał homofobiczną nagonkę - mówi pracownik Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Sam stał się jej ofiarą, bo policja brutalnie potraktowała go po aresztowaniu Margot.

Kajetan Stobiecki przyszedł do pracy w poniedziałek wcześniej niż zwykle. Przed ósmą w budynku Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej nie było prawie nikogo. Usiadł do komputera i utworzył plik z nagłówkiem „wypowiedzenie”. W uzasadnieniu napisał: „Swoją decyzję motywuję faktem zaangażowania aparatu państwowego RP w bezprecedensową nagonkę i represje wobec osób nieheteronormatywnych, przywodzące na myśl najgorsze praktyki Marca 68. Jako osoba homoseksualna nie jestem w stanie w zaistniałej sytuacji dłużej wykonywać pracy w służbie cywilnej. Byłoby to sprzeczne z moim poczuciem przyzwoitości i wartościami, które wyznaję” - Gazeta Wyborcza.


Dodam coś ostatnio Poznań był traktowany jako liberalne miasto proLGBT, coś nie jest prezydent fochy robi, pobicia wcześniej dziewczynę za różowe włosy, dodatkowo moje przyjaciółki zostały zaatakowane ich mieszkanie.



Sufrażystki były nazywane "wyjącymi derwiszami" za to, że przerywały wystąpienia polityczne przeciwników prawa wyborczego dla kobiet.

Akcja sit-in w amerykańskich barach, a potem pokojowe marsze organizowane przez Martina Luthera Kinga, były "działaniami czarnych ekstremistów".

Uczestnicy polskiego Marca 68' zostali nazwani "elementem wywrotowym", który "wywołał zamieszki" na Krakowskim Przedmieściu.

Po #Stonewall, praworządni geje odżegnywali się, w anonimowych listach do nowojorskich redakcji, od tych "haniebnych zamieszek", obarczając za nie winą pariasów ze swojej społeczności - transów, przegięte cioty, drag queens, prostytutki.

I jest jeszcze Margo ze Stop Bzdurom i sprawa Polska. Chuliganka, wandalka, homo-terrorystka.

Prawda jest jednak taka, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest od wieków jedyną formą samoobrony, którą może stosować prześladowana systemowo mniejszość. I jedną z form walki o równe prawa. Nawet jeśli ta forma nie podoba się „większości”.


- Społeczność LGBT jest różnorodna. Metody Margot nie są mi bliskie. Nie chcę powiedzieć, że działa w moim imieniu, ale na pewno wyraża frustrację, która jest we mnie - mówi Łukasz Kachnowicz, były ksiądz, obecnie działacz LGBT.

Wołanie. To zwrócenie uwagi, które estetycznie oczywiście może się nie podobać, bo na pomniku Chrystusa pojawia się wulgaryzm. Dla mnie ważny jest jednak kontekst tego wołania. Jeśli wydrzemy tę konkretną sytuację z kontekstu, to będzie niesprawiedliwe.

Homofobia w Polsce narasta, a Kościół się w nią angażuje. Wiem, że nie wszyscy księża są homofobami, bo są też i tacy otwarci na dialog, ale cały Kościół zapracował na to, aby na pomniku Chrystusa zawisła w końcu tęczowa flaga. W Białymstoku przed Marszem Równości abp Tadeusz Wojda wydał odezwę, by stawiać opór, a dzień po marszu księża w jednej z białostockich parafii dziękowali obrońcom wartości chrześcijańskich. A jak wyglądała ta obrona, to przecież pamiętamy.

To homofobusy. Mają one też szczekaczki, które rozsiewają propagandę zrównującą osoby homoseksualne z pedofilami. Jeżdżą po miastach, zakłócają wydarzenia organizowane przez organizacje LGBT+. Gdańskie Tolerado je zaskarżała do sądu, ale państwo polskie uznało, że jednak można sobie jeździć i nazywać ludzi pedofilami.

Nie powiem "tak, należy napadać i niszczyć homofobusy", ale myślę sobie tak: co by zrobił każdy z nas, gdyby codziennie pod nasze okno podjeżdżał samochód ze szczekaczką? I gdyby codziennie każdy z nas słyszał, że jest pedofilem? I gdyby nic nie można z tym zrobić? Nie usprawiedliwiam tego pobicia, ale nie dziwię się, że w końcu ktoś, kto nie ma żadnych innych metod zwalczenia mowy nienawiści, idzie, by zniszczyć tę furgonetkę.

A ma pan poczucie, że to, co robi Margot, jest czynione też w pana imieniu? Społeczność LGBT jest różnorodna. Metody Margot nie są mi bliskie. A czy robi to w moim imieniu?

Napad na furgonetkę i pobicie kierowcy, a potem zawieszenie tęczowej flagi i manifestu na pomniku Chrystusa i innych pomnikach. Czy to było w pana imieniu? ie chcę powiedzieć, że w moim imieniu, ale na pewno Margot wyraża frustrację, która jest we mnie. Jest sprzeciw i bezsilność (...) - gazeta.pl.



Dr Piotr Godzisz, Birmingham City University, ekspert od przestępstw z nienawiści, kryminolog, mówi o przepisach dotyczących mowy nienawiści wobec osób LGBT



Zatrzymanie obywatelskie furgonetki homofobicznej w Warszawie, to co zrobiła policja na trzecim filmie przeraża pokazuje oni są za fundamentalistami i chronią ich.





























Sąd Apelacyjny prawomocnie podtrzymał decyzję stołecznego ratusza w sprawie zakazu "Marszu Zwycięstwa", planowanego na 15-16 sierpnia. To oznacza, że zakaz jest ostateczny, jego powody nie są jednak związane z kwestiami ideologicznymi. Marsz współorganizowany był przez Młodzież Wszechpolską - gazeta.pl

Radny PIS znów grzmi atak na ministerstwo sprawiedliwości po zawieszono tęczową flagę to znieważenie.


Nie homofobia to seksizm dla prawicy kobieta to obiekt seksualny.



"Co podnosi od rana ciśnienie skuteczniej niż kawa Informacja, że sejmowe nieroby z PiS, które potrafią tylko wciskać guzik za prezesem i podpisywać w ciemno podtykane im projekty ustaw chcą sobie dziś przyznać PODWYŻKĘ w wysokości Twojej pensji Mogę sobie tylko wyobrazić, co czują ludzie, dla których to dwie pensje albo wszyscy, którzy w ogóle stracili pracę i dochody przez kryzys...

W nocy do Sejmu wpłyną, a jakże, poselski projekt dotyczący wynagrodzeń. W roku, gdy Polska dozna pierwszej od 1991 r. recesji gospodarczej, gdy bezrobocie szybko rośnie, gdy rząd w ramach oszędności zamraża pensje w budżetówce, gdy 1/4 pracujących zarabia mniej, niż przed pandemią, PiS proponuje:

- powyższyć pensję netto posłów o 4500 PLN(!) - to jest dla szeregowego posła podwyżka netoo o ponad 50%(!!!)
- przyznać pensję Pierwszej Damie w wysokości... 13 000 PLN na rękę. Aż się chce zapytać Agaty Kornhauser-Dudy, czy sukienki Christiana Paula tak zdrożały, odkąd reklame zrobiło mu TVP
- podwyższyć subwencje dla partii politycznych - środki, jakie PIS dostanie z budżetu państwa wzrosną rocznie o ponad 5 mln PLN(!)

Panowie i panie ze Zjednoczonej Prawicy, jesteście bezwstydni, chciwi i kompletnie niesolidarni z milionami Polek i Polaków, które zmagają się ze skutkami kryzysu. Są takie państwa, jak Nowa Zelandia, gdzie na czas pandemii rzad obniżył sobie pensje o 20%. Wy w roku, gdzie dochody budżetu państwa i samorządów poleciały dramatyczycznie w dół, chcecie się tuczyć na naszych, państwowych pieniądzach.

Żebyście mieli jasność - uważam, że powinniśmy odbyć poważną dyskusję o wynagrodzeniach w sektorze publicznym w Polsce, zawodowych polityków również. Jest tu wiele nieprzejrzystych, niekonsekwentnych, prowokujących nadużycia czy niesprawiedliwych rozwiązań. Ale środek poważnego kryzysu, czas, gdy dalej brakuje na podwyżki dla nauczycieli, zawodów medycznych czy choćby pracujących ostatnie pół roku 24/7 pracowników sanepidów, to ostatni właściwy moment.

Zjednoczona Prawica postanowiła jednak po raz kolejny pokazać, ze Polska to dla niej po prostu paśnik, z którego trzeba żreć szybko i dużo. Póki można, żeby starczyło, żeby siebie samego i rodzinkę ustawić do końca życia. Podajcie dalej - niech wszyscy dowiedzą się o tym skandalu".

Mimo to idzie kryzys, nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, ale dla siebie mają. Prywatne samoloty, rozwalają samochody za miliony, hulaj dusza piekła nie. Nie martwią się młodzi, dziwimy coraz młodzież jest wkurwiona. Ma dość wybucha i nawet stanie popierać skrajności.

Porównywane rok do roku PKB w drugim kwartale zmniejszyło się o ponad 8 procent. To efekt zamrożenia gospodarki z powodu pandemii COVID-19. Dane są złe, ale jednocześnie Polska wypada pod tym względem lepiej niż inne kraje europejskie - TVN Fakty.