wtorek, 25 sierpnia 2020

Nieformalna grupa aktywistów z Krakowa - akcję wieszania nekrologów ofiar LGBTfobii




Jesteśmy nieformalną grupą aktywistów z Krakowa. W nocy z soboty na niedzielę (22/23.08.2020) przeprowadzilismy w Krakowie i sąsiednich miejscowościach akcję wieszania nekrologów ofiar systemowej homo- i transfobii: Kacpra, Dominika, Michała i Milo. Osób, które popełniły samobójstwo, bo nie poradziły sobie z dyskryminacją i poniżeniem, jakie spotkały ich ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową i z jakimi każdego dnia spotykają się osoby LGBTQ+ w Polsce.

Rozwiesiliśmy ponad 100 klepsydr na 130-kilometrowej trasie po podkrakowskich miejscowościach i w stolicy Małopolski. Klepsydry, które stworzyliśmy na pierwszy rzut oka nie różną się od tych, tradycyjnie przyklejanych na murach lub umieszczanych w przykościelnych gablotach, czy tablicach ogłoszeń: “Z ogromnym żalem zawiadamiamy (...)”, imię, nazwisko, wiek i cytat. Na żadnym z czterech projektów nie umieściliśmy symboli religijnych, aby typowe oskarżenia o “bluźnierstwa” czy “obrazoburczość” nie zakłóciły przekazu na choć chwilę dłużej. To dłużej pozwoli być może niektórych osobom doczytać tekst do końca, gdzie krótka notatka wyjaśnia, kim byli Milo, Kacper, Dominik i Michał. Czym się interesowali, jakie mieli marzenia i jak okrutne prześladowania z powodu orientacji seksualnej lub tożsamości przyczyniły się do ich samobójczych śmierci.

Mamy świadomość, że nasze klepsydry na przystankach, tablicach ogłoszeń, cmentarnych bramach i kościołach długo nie powiszą, a cała akcja zostanie prawdopodobnie jak zwykle uznana za “nachalną propagandę” lub “prowokację LGBT”, ale jeżeli choć kilkanaście osób zdąży je przeczytać ze zrozumieniem i skłoni głowy nad dramatem ludzi, którzy przez brak akceptacji, ciągły strach i znieczulicę społeczną sankcjonowaną przez nagonkę osób u władzy i mediów publicznych, to nasz cel zostanie osiągnięty.

Chcemy pokazać, że nie ma ideologii LGBT - za każdą z liter stoją konkretni ludzie. Ludzie, którzy mają swoje życie, uczucia, pasje i przyszłość. Ludzie, którzy co dnia stają się ofiarami spirali nienawiści nakręcanej przez Rząd, media publiczne i polski Kościół Katolicki. Ludzie pozostawieni sami sobie, którym odbiera się godność i podstawowe prawa. Prezydent Andrzej Duda, arcybiskup Jędraszewski oraz polscy politycy i hierarchowie w swoich nieodpowiedzialnych wypowiedziach dehumanizują całe grupy społeczne, dając przyzwolenie na przemoc i prześladowanie mniejszości. Zapominają, że każdy człowiek i każde życie są ważne. Cenę za ich uprzedzenia ponosimy my wszyscy - całe społeczeństwo - i wielu z nas indywidualnie. Życie ludzkie to cena zbyt wysoka. Każdy, kto się przyczynia choćby słowem do szerzenia nienawiści, dyskryminacji i wykluczenia, jest odpowiedzialny za śmierć Milo, Michała, Dominika, Kacpra i wielu innych osób, które każdego dnia tracimy.

Czas powiedzieć dość!
Anonimowe Aktywisty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz