wtorek, 1 listopada 2016

Robert Biedroń w nowej książce opowiada o trudnym dzieciństwie czy hejtu i Wybory USA


Robert Biedroń kojarzy się opinii publicznej z walką o prawa mniejszości, a od dwóch lat ze Słupskiem. Ale jego obraz, który publicznie znamy, jest niepełny. A właściwie był, do teraz. Polityk wydał właśnie książkę, w której opowiada o swoim trudnym dzieciństwie. I ta historia, choć straszna i przykra, może mu pomóc w karierze politycznej.

Chyba najważniejszy. Bo pokazujący dużej grupie wyborców, że Biedroń to nie tylko warszawka i Parady Równości, ale też człowiek taki jak oni, z podobną przeszłością, z podobnymi problemami. A przede wszystkim dający nadzieję, że z tych problemów można wyjść na prostą.

Polityk nie mówił także o swoim rodzeństwie, a ma dwóch braci i siostrę. – Jestem najstarszy. Kolejny jest Rafał, o dwa lata młodszy, z którym tak naprawdę się wychowałem. Byliśmy przyjaciółmi. Jest jeszcze Krzysztof, młodszy o sześć lat, i Monika o osiemnaście – relacjonuje w książce.

I opisuje, jak bił się z bratem, nawet w szkole, przez co rodziców ciągle wzywano na dywanik. Jak w ramach zemsty za przegrane walki organizował banki, w których brat przegrywał pieniądze. Jak był liderem podwórkowej bandy. Jak razem z kolegami odkryli bunkier. Jak zostali złapani na granicy czechosłowackiej i przez kilka godzin przetrzymywani przez strażników granicznych. Jak w szkole średniej uciekał na wagary.

Robert Biedroń: Często. I wszystkim, co było pod ręką. A najgorsze było to, że nie potrafiłem wyczuć, w którym momencie ojciec jest w nastroju, by mi przyłożyć. Cz jak wraca pijany, jest w dobrym humorze, czy nie? To odgadywanie nastroju było ważnym elementem, ale nigdy go nie rozszyfrowałem.

Biedroń opisuje też relacje z rodzicami po ich powrocie do Polski, kiedy był już dorosłym i niezależnym człowiekiem, z rozwijającą się karierą polityczną. Opowiada o swoim żalu, że nigdy nie porozmawiał z ojcem o dzieciństwie i o powodach jego zachowania. – Dzisiaj, gdy już nie żyje, żałuję, że zabrakło takiej rozmowy – mówi. (...) - Na Temat.pl

„Hejt własnego środowiska – od innych gejów – też mnie spotyka. (…) Rzadziej, bo środowisko się emancypuje, coraz więcej osób rozumie sens walki o równouprawnienie. Przecież przez wieki wmawiano nam, gejom i lesbijkom, że to jest prywatna sprawa, że z tym się nie powinno obnosić, że to tylko drażni społeczeństwo i samo mówienie o homoseksualności to propaganda. W najlepszym wypadku „róbcie to w domu po kryjomu”. A my to przyjmowaliśmy za dobra monetę, bo naprawdę trzeba dużo siły i determinacji, żeby walczyć z większością. Ta tresura, dotykająca mniejszości i kobiety, sprawiła, że geje i lesbijki, podobnie jak osoby hetero, stawali się homofonami. Używali podobnych argumentów, sami sobie gotując ten los. (…) Wielu gejów i lesbijek, wiedząc, że są obywatelami drugiej kategorii, przyjmują pewien homofoniczny schemat myślenia – mam nie budzić skojarzeń, nie być w środowisku, być „męski”, podlegać tym rygorom, których oczekuje ode mnie uprzedzona część społeczeństwa.”

„Oglądałem ostatnio program, gdzie polskie pary budowały dom, który miała wygrać jedna z nich. Na zakończenie, w finałowej scenie, wyszły wszystkie pary, w tym jedna para gejów. Wszystkie, oprócz tej pary gejów, trzymały się za ręce. Być może to przypadek, ale pokazujący, jaka jest nasza codzienność. Gdy my się łapiemy za ręce, od razu dostajemy po łapach. Nam nie wolno, bo się wtedy „obnosimy” – w przeciwieństwie do „nieobnoszących się” par hetero, które na każdym kroku praktycznie trzymają się za ręce albo się całują”.

„Najbardziej radykalny i skrajny jest ks. Oko, który fascynuje się opowieściami o gejowskim seksie. Nie wiem, skąd te fascynacje się biorą. Być może to przypadek dla psychiatry lub psychologa.” (Replika) Kupić można książkę miedzy innymi w sklepie BearBook.pl

Głupi prawicowy pedał Milo Yiannopoulos znów dał sobie znać, obraża osób transpłciowe. Yiannopoulos przedstawił nową nienawiść w ubiegłym tygodniu na Uniwersytecie Delaware, gdzie twierdzi że osoby trans są to "geje przebrani" oraz opisał społeczność trans jako "chorzy psychicznie".

Wmawia że nie można zmienić płeć, dodatkowo promuje żeby zakazać osobom trans używanie łazienek, oraz chce usunąć z LGBT literkę "T".

Jeszcze wmawia że robi to wszystko dla dobra trans. Wcześniej atak rasistowskich i seksistowskich wobec aktorki Leslie Jones. Wielokrotnie obrażał wszystkich, jest wielkim zwolennikiem Trumpa nazywa go "tatuśkiem". (PinkNews)

Donald Trump znów wmawia jaki to jest wielki przyjaciel LGBT, podczas wiecu w Greeley, Kolorado w niedzielę wieczorem pojawił się z tęczową flagę ozdobioną "LGBT for Trump".

On taki wielki przyjaciel spotyka się z ekstremistami chrześcijańskimi którzy chcą uchylić prawa LGBT, dodatkowo nie którzy z nich promują homofobie zagranice jak Ugandę.

Trump obiecał nominować sędziów do sądu najwyższego konserwatywny żeby szło uchylić małżeństwa jednopłciowe. On jest za tym żeby można było odmawiać LGBT i wyrzucać ich z pracy, domów nie ochronić przed dyskryminacją podobnie w szkole. Żeby znęcać jawnie nad osobami LGBT.

Trump jest takim samym przyjacielem osób LGBT jak państwo islamskie czy naziści, albo kościół katolicki jak mówi nie afiszujcie się i żyjcie w celibacie. On wmawia o małżeństwie tradycyjnym ale sam ma na koncie kilka rozwodów, bieszę ślub coraz młodszymi kobietami. Oczywiście emigrantkami mimo nienawidzi emigrantów.(Towleroad)

Dodatkowo jak informuje Newsweek, sam Trump niszczył emiale wraz dokumentami dotyczące swojej firmy, witamy w świecie obłudy i hipokryzji prawicowców jeszcze on krzyczy na Clinton, a sam jest gorszy. Slate ujawnia że Trump ma swoje serwery w Rosji.


Peter Thiel homoseksualista prawicowy ich ba pięniądzę dostały jemu w głowę, wmawia jaki to Trump wielki wspaniały że dzięki jemu jest nowa jakość polityczna. On mówi jak oślepiony jest, przez Trumpa i jego zwolenników obudziły się demony nienawiści od homofobiczny po rasistowskie. Jakość molestowania kobiet, lizanie tyłków talibów chrześcijański, rozwodnik wielokrotny, sam nie płacił podatków, oszukiwał swoi spólników. (CNBC)



HRC spoty wyborcze na rzecz polityków wspierający równe prawa dla LGBT miedzy innymi Deborah Ross, Maggie Hassan, Catherine Cortez Masto, Roy Cooper i Katie McGinty.


​Pinksixty News wiadomości LGBT


Democracy Now! wiadomości w perspektywy lewicowe