niedziela, 22 listopada 2015
Najnowsza Replika z księdzem Krzysztofem Charamsą
Prezentujemy okładkę najnowszego numeru „Repliki” (nr 58; listopad/grudzień 2015). Spogląda z niej suspendowany ks. Krzysztof Charamsa, który w wywiadzie Mariusza Kurca opowiada o drodze do swego spektakularnego coming outu w Watykanie, o długim i bolesnym ukrywaniu homoseksualności, a także o miłości do swego katalońskiego partnera Eduarda.
Fragmenty wywiadu:
Nie posłuchałem kolegów, którzy pytali: „Dlaczego ty sobie chcesz zniszczyć życie? Bądź sobie z Eduardem po cichu i ciesz się, że masz świetny związek. Tyle masz przykładów wokół, że tak można. Jesteś dobrym księdzem, masz środki do życia, dwa uniwersytety – po co chcesz to wszystko rzucać?”
„Nie bądźmy naiwni. Czy gdybym Eduarda schował, to sprawy potoczyłyby się inaczej? Nie żartujmy. Byłbym co najwyżej na leczeniu w zamkniętym ośrodku kościelnym. Ciężko zdać sobie sprawę, co to znaczy powiedzieć nieludzkiej, paranoicznie homofobicznej instytucji, że jesteś gejem. (…) Powiem ci, że jeśli chodzi o polski odbiór, to przeżyłem gorycz, co tu kryć. Wiesz, czułem, jakbym wyszedł głębokim ciemnym tunelem do światła, a w tym świetle stoją ludzie, obserwują mnie i zaczynają narzekać: że niedobrą porę wybrałem, że ten tunel to nieudolnie sobie wykopałem, że zdradziłem tych, co zostali po tamtej stronie – i oczywiście zdradziłem też moich braci i siostry, którzy są tu, społeczność LGBT.”
„Jestem dozgonnie wdzięczny działaczom i całej społeczności LGBT, tym, którzy byli przed nami, dzisiejszymi i przyszłymi. To są ludzie, którzy poświęcili tej sprawie często całe życie.”
„W Kongregacji Nauki i Wiary zajmowałem się mariologią, eschatologią, tajemnicą Boga, chrystologią – dyscyplinami teologicznymi, a nie teologią moralną, która dotyczyłaby homoseksualności – to zresztą też była metoda obronna, by „tego” nie ruszać. (…) Ale okazało się, że w korporacji księży nie odizolujesz się od homoseksualności. To jest temat wszystkich i to jest temat codzienny.”
„Dziś wiem dokładnie, na czym polega celibat przymusowy. Tkwiłem w nim lata. Nie polecam. A wyrzucono by mnie i tak – tak jak księdza Mantero, który, o ile mi wiadomo, w żadnym związku nie był.”
„Teraz będę w „Replice”, a jeszcze niedawno czytałem Was tak, jak za czasów komuny czytało się bibułę. Podobnie polskie portale LGBT. Wiesz, po włosku, angielsku, hiszpańsku, francusku – to się naczytałem o LGBT, ale chciałem po polsku.”
Zdjęcia ks. Charamsy zrobił specjalnie dla „Repliki” jego partner – Eduard Planas
Cały wywiad – oraz moc innych tekstów – do przeczytania w najnowszej „Replice” (nr 58), dostępnej już na allegro:
http://allegro.pl/replika-magazyn-spoleczno-kulturalny-lgbt-nr-58-i5808733990.html
i w prenumeracie:
http://replika-online.pl/prenumerata/
Premiera najnowszej „Repliki”: 26 listopada br.
Tweet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz