poniedziałek, 29 czerwca 2020

Rocznica zamieszek Stonewall w Nowym Jorku


Już za kilka dni pięćdziesiąta pierwsza rocznica zamieszek w nowojorskim klubie Stonewall Inn. Dlatego wspólnie z @pozqueer. przygotowaliśmy dla Was serię postów przybliżających historię tego wydarzenia. Oto pierwszy z nich!

Sytuacja polityczno-społeczna lat 50. i 60. w USA była bezpośrednią przyczyną wybuchu zamieszek w Stonewall Inn. Po drugiej wojnie światowej w Stanach, podobnie jak na całym świecie, pragniono przywrócić przedwojenny porządek społeczny i powstrzymać wszelkie zmiany. Na celowniku ówczesnej władzy były środowiska komunistyczne, anarchistyczne, hipisowskie, a także homoseksualne, które uznano za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju i tradycji. W dokumencie rządowym z 1950 roku pt. “Homosexuals and other Sex Perverts” znalazł się zapis “Powszechnie uważa się, że tym, którzy angażują się w jawne akty perwersji (czyt. akty homoseksualne), brakuje stabilności emocjonalnej normalnych osób”. Osobom, które dziś określilibyśmy_łybyśmy jako queerowe odmawiano człowieczeństwa i spychano je na margines społeczny odbierając im głos.

Sytuacja uległa zmianie około 1953 roku w momencie, gdy społeczność LGBTQIA+ zaczęła organizować się i tworzyć aktywistyczne ugrupowania, takie jak: Mattachine Society oraz Daughters of Bilitis (DOB), które działały na rzecz praw nienormatywnych. Ówczesny burmistrz Nowego Jorku, Robert F. Wagner widząc polityczne zagrożenie w organizujących się ruchach rozpoczął proces eliminowania gejowskich barów, które były głównym miejscem spotkań osób LGBTQIA+. Cofnięto koncesje alkoholowe dla tych miejsc, a policja robiła regularne naloty, podczas których aresztowano osoby, które dopuściły się aktów homoseksualnych bądź te, których wygląd nie odpowiadał ich biologicznej płci.

Następca Wagnera, burmistrz John Lindsay kontynuował antygejowską politykę, którą tłumaczył potrzebą uporządkowania miasta, by wróciło do N O R M A L N O Ś C I. Już wcześniej próbowano przeciwstawiać się działaniom władzy i policji: zamieszki w Cooper Do-nuts (Los Angeles, 1959 rok) oraz w Compton (San Francisco, 1966 rok), jednak to wydarzenia w Stonewall Inn. zmieniły bieg walki o wolność i prawa osób LGBTQIA+.


O 1:20 w sobotę 28 czerwca 1969 r. ośmiu policjantów w mundurach przybyło pod drzwi Stonewall Inn krzycząc „Policja! Przejmujemy lokal!”. Dwie tajne policjantki i dwóch tajnych policjantów weszło wcześniej tego wieczoru do baru aby zebrać dowody wizualne, gdy reszta oddziału czekała na zewnątrz na sygnał. Muzyka została wyłączona i zapalono główne światła. Tej nocy w barze było około 200 osób. Standardowa procedura nalotu polegała na ustawieniu osób w szeregu i sprawdzeniu ich tożsamości, osoby female presenting zabierano do łazienki i tam musiały się rozebrać w celu zweryfikowania ich płci.

Wtedy wydarzyło się coś, co nie miało nigdy jeszcze miejsca podczas nalotów: osoby odmówiły weryfikacji swojej tożsamości. Policja postanowiła zabrać wszystkich_e przeciwstawiających_e się na komisariat, szczególnie osoby nie cis-płciowe. Ci_te, którzy_re nie zostali_ły aresztowani_e, wypuszczono i kazano się rozejść. Zamiast tego osoby gromadziły się przed lokalem. Właśnie wtedy z baru została wyprowadzona osoba, najprawdopodobniej był_a to drag king Stormé DeLarverie, która_y nie chciał_a poddać się policjantom i walczył_a, uderzając nawet jednego z policjantów prosto w głowę. Ostatecznie DeLarverie został_a kilkakrotnie uderzony_a pałą policyjną na oczach tłumu, upadł_a i spojrzał_a na obserwujących całe zdarzenie i krzyknął_eła „Będziecie tak stać?!”.

Tłum wpadł w szał. Policja próbowała ich powstrzymać, powalając kilka osób, co jeszcze bardziej podżegało zebranych_e. W tym momencie przed barem było już około 600 osób. Policjanci i policjantki będąc bez wyjścia złapali_ły kilka osób i zabarykadowali_ły się razem z nimi wewnątrz Stonewall Inn. Kosze na śmieci, śmieci, butelki, kamienie i cegły leciały w stronę baru wybijając szyby. Przybyły kolejne oddziały policji i zatrzymano każdego_ą, kogo się tylko dało i umieszczano w wozach policyjnych. Rozwścieczony tłum zatrzymywał samochody, wywracając jeden z nich, aby w pełni zablokować ulicę. Walki trwały do około 4 nad ranem. Wiele osób zgromadziło się wokół Christopher Park i siedziało w ciszy, nie dowierzając w to, co się wydarzyło. Aresztowano trzynaście osób. Niektórzy_e z tłumu zostali_ły hospitalizowani_e, a czterech policjantów zostało rannych.

Przez cały dzień w sobotę 28 czerwca ludzie przychodzili, by popatrzeć na spalone i doszczętnie zniszczone Stonewall Inn. Na ścianach baru pojawiły się graffiti „Drag Power”, „Gay Power” czy „Legalize Gay Bars”. Zamieszki trwały z różną dynamiką i częstotliwością do 3 lipca. Informacja o zamieszkach pojawiła się na pierwszych stronach The New York Times, New York Post i Daily News. Wieści o nocy z 27 na 28 czerwca obiegły cały świat.


Noc z 27 na 28 czerwca 1969 r. stanowi punkt zwrotny w queerstorii. Rutynowy nalot policji na Stonewall Inn wywołał gwałtowny, sześciodniowy bunt. Mówi się, że zamieszki rozpoczęły się, gdy patron_a „rzucił_a pierwszą cegłę” w stronę funkcjonariusza policji. Spekuluje się dziś o tym, kto faktycznie był tą osobą, która rozpoczęła zamieszki. Symbolicznie, ze względu na zasługi w trakcie oraz po wydarzeniach w Stonewall Inn., przypisuje się to czarnej, transpłciowej sex workerce Marshy P. Johnson lub Silvi Rivierze, trans osobie pochodzenia latynoskiego. Zarówno Johnson, jak i Rivera temu jednak zaprzeczyły_li.

W opowiadaniach znajdujemy również nazwiska kolejnych dwóch osób, które rzekomo miały rzucić pierwszą cegłę, a były_li nimi pracująca seksualnie osoba dragowa Jackie Hormona oraz czarna gender-fluid osoba pracująca seksualnie Zazu Nova. Z zeznań innych wynika, że rzut cegłą to jedynie mit, a osobą, która zapoczątkowała powstanie, była czarna lesbijka, znany drag king Stormé DeLarverie, która_y skuty_a w kajdanki w szarpaninie z jednym z oficerów uderzył_a go, krzycząc do osób wokół „Będziecie tak stać?!”. Wersji wydarzeń z najważniejszej nocy w historii LGBTQIA+ jest wiele, a niekompletna dokumentacja nie pozwala na stwierdzenia, a bardziej na przypuszczenia. Zwróćmy jednak uwagę na coś znacznie ważniejszego, wyżej wymienione osoby.

Marsha P. Johnson, Sylvia Riviera, Jackie Hormona oraz Zazu Nova byli_ły seks workerami_kami.

Marsha P. Johnson, Sylvia Riviera, Jackie Hormona oraz Stormé DeLarverie byli_ły artystami_kami drag.

Marsha P. Johnson, Sylvia Riviera, Zazu Nova oraz Stormé DeLarverie to People of Color.

Żadna_en z bohaterek_ów Stonewall nie był_a cispłciowa.
Naszą sytuację zawdzięczamy People of Color, osobom pracującym seksualnie, osobom o nienormatywnej tożsamości płciowej, osobom dragowym. Nie odwracaj się od osób, które dały ci wolność!




Dziś pięćdziesiąta pierwsza rocznica zamieszek w nowojorskim klubie Stonewall Inn! Kończymy tym samym cykl postów o historii tego wydarzenia i dziękujemy pozqueer. za współpracę :)

"From going to places where you had to knock on a door and speak to someone through a peephole in order to get in. We were just out. We were in the streets."

„It was clear that things were changing. People who had felt oppressed now felt empowered.”

Kiedy rzucono pierwszą cegłę w stronę policji w nocy z 27 na 28 czerwca 1969 roku nikt nie wiedział, że zmieni to bieg historii. Równo 51 lat temu miały miejsce zamieszki w Stonewall Inn. Ta rocznica przypomina o potędze wspólnego stawiania czoła tym, którzy chcą nas podzielić. Wydarzenia z czerwcowej nocy przyczyniły się do rozwoju ducha aktywistycznego wśród społeczności queerowej. To dzięki Stonewall Inn. osoby LGBTQIA+ w całych Stanach Zjednoczonych zaczęły się organizować i protestować, domagając się swoich praw. To wtedy zdano sobie sprawę z wagi wspólnego działania i sile przeciwstawiania się opresorom_kom. Z czasem walka o prawa dla osób LGBTQIA+ zyskała publiczną uwagę i poparcie ze strony części społeczeństwa, co ugruntowało drogę, którą dziś kroczymy.

Bezpośrednim skutkiem zamieszek było powstanie jeden z najważniejszych organizacji w queerstorii: Gay Liberation Front z 1968 roku, która była pierwszym otwarcie walczącym o prawa i widoczność osób LGBTQIA+ ugrupowaniem na świecie. W pierwszą rocznicę wybuchu zamieszek w Stonewall, nazwaną Dniem Wyzwolenia Christopher Street, zorganizowano marsz w Nowym Jorku, dziś znany jako pierwszy Gay Pride March. W tym samym czasie podobne marsze przeszły ulicami Los Angeles i Chicago, a rok później również Londynu, Paryża, Sztokholmu czy zachodniego Berlina, zapoczątkowując tradycję marszów równości.

Zamieszki w Stonewall były wydarzeniem o wielkiej wadze historycznej nie tylko ze względu na ogromną liczbę, ale przede wszystkim co wyróżniało je spośród innych zrywów, to rozgłos medialny zapewniający widoczność potrzeby zmian, o jakie walczono, a także fakt ukształtowania się nowych organizacji aktywistycznych powstających w odpowiedzi na wydarzenia z nocy z 27 na 28 czerwca 1969. Dzięki odwadze transpłciowych POC, seks workerów_ek, artystów_ek drag cały świat usłyszał o tym, że osoby queerowe mają dość i nie godzą się już na nierówność.


Dzisiaj minęło 51 lat od zamieszek w nowojorskim barze Stonewall Inn, często uznawanych za symboliczny początek współczesnego ruchu emancypacji osób LGBT+ w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie.

Co dokładnie wydarzyło się w Nowym Jorku?

Bar Stonewall Inn w Greenwich Village był jednym z nielicznych miejsc, oferujących namiastkę bezpieczeństwa dla najbardziej marginalizowanych grup ze społeczności, którą później nazwano LGBT: drag queens, osób transpłciowych i bezdomnej młodzieży. Zgodnie z ówczesnym amerykańskim prawem, nowojorska policja regularnie dokonywała nalotów na Stonewall, które często kończyły się aresztowaniami.

Jednak 28 czerwca 1969 roku, gdy w Stonewall pojawili się mundurowi, osoby obecne w lokalu stawiły opór. Według relacji osób obecnych na miejscu, goście najpierw nie pozwolili się wylegitymować, co wywołało konsternację policji, przyzwyczajonej do uległości bywalców baru. Gdy przed lokalem zaczął zbierać się coraz większy tłum, funkcjonariusze wezwali posiłki. W którymś momencie, gdy jedna z ciągniętych do radiowozu drag queens odpowiedziała na poszturchiwania policjanta uderzeniem torebki, a inny policjant uderzył jedną z lesbijek pałką w głowę, ktoś krzyknął „gay power!”.

Tłum ruszył na policję. Doszło do zamieszek.

W ciągu kolejnych kilku dni nie tylko bar Stonewall Inn, ale cała Christopher Street zmieniła się w „wolną strefę”, w której tłum, liczący już kilka tysięcy osób LGBT+, przez lata wyszydzanych, zastraszanych i brutalnie wykluczanych, powiedział: dość!

Pojawiły się ulotki wzywające do odzyskania przestrzeni publicznej i stworzenia bezpiecznych miejsc. Narodziło się nowe pokolenie aktywistów i aktywistek, którzy nie mieli zamiaru pokornie znosić przemocy, życia w ciągłym strachu przed ujawnieniem. Na opresję opartą na wmówionym poczuciu wstydu, odpowiedzieli hasłem wzywającym do dumy: Gay Pride.

Rok później, na pamiątkę wydarzeń w Stonewall Inn, w Nowym Jorku, Los Angeles i Chicago przeszły pierwsze marsze Gay Pride. Już w kolejnym roku demonstracje odbyły się również w Bostonie, Dallas i Milwaukee oraz – co istotne – w Londynie, Paryżu, Berlinie Zachodnim i Sztokholmie. Narodził się ruch sprzeciwu wobec opresji i działania na rzecz emancypacji osób, które dziś opisujemy skrótem LGBT+.

Pytając o sens Parad czy Marszy Równości, które od lat odbywają się także w Polsce, warto wspomnieć o ich korzeniach. Dlaczego ludzie wyszli i wciąż wychodzą na ulice? Bo osoby LGBT+ były i są bite, mordowane i dręczone. Tak wtedy, jak i dziś boją się i popełniają samobójstwa. Nie tylko w USA, czy na Bliskim Wschodzie, ale także tutaj, w Polsce.

Pamięć o Stonewall może być też dla nas źródłem siły i świadomości tego, że jako osoby LGBT+ możemy być społecznością złączoną nie przekonaniami, sposobem życia, czy nawet wyglądem – w tych obszarach jakże często się różnimy – ale wspólnotą doświadczeń i solidarnością w powiedzeniu jednego słowa: dość!