Pomimo pandemii ponad 3500 osób wyszło na ulice niemieckiej stolicy Berlinie, aby poprzeć wolność osób LGBT. Aktywiści uważają, że ich prawa są zagrożone w takich krajach jak Rosja, Ukraina, Polska czy Brazylia.
Coroczna manifestacja równości w Berlinie stolicy Niemiec, znana jako Christopher Street Day (CSD Berlin), zwykle przyciąga ponad milion osób, ale w tym roku została odwołana z powodu trwającej pandemii koronawirusa. Miało się to odbyć 25 lipca.
Policja berlińska spodziewała się, że w demonstracji weźmie udział ponad 1000 osób, ale wzięło w niej udział około 3500 osób w tym wielu z Polski aktywistów.
Nosili znaki i plakaty z hasłami, „Czarne transkobiety życie mają znaczenie”, wspierając zarówno prawa LGBT jak i solidarność z Black Lives Matter.
Niemiecka posłanka Claudia Roth krytykuje prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro i Polskę, za homofobie.
źródło Deutsche Welle/ZDF/DPA
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz