Kultowa torba IKEA z okazji Pride Month znów przybrała tęczowe kolory. Jej okolicznościową wersję można kupić również w Polsce, a zysk ze sprzedaży wesprze funkcjonowanie telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży.
Dochód ze sprzedaży torby STORSTOMMA w każdym z krajów jest przeznaczany na wsparcie fundacji pomagających środowiska LGBT+. W Polsce będzie to Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę - pieniądze zostaną przekazane na wsparcie Telefonu Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży. Dzwoniąc pod darmowy, całodobowy numer 116 111 możemy porozmawiać z dyżurującymi przy telefonach pedagogami i psychologami o problemach w domu, problemach miłosnych, własnej seksualności, używkach i szkole - NOIZZ.
Czerwiec to na rynku reklamowym czas wzmożonej komunikacji marek na temat praw mniejszości seksualnych, mówienia o tolerancji i szacunku dla każdego człowieka. Ale nie w Polsce. Zdaniem ekspertów, to wina homofobicznego nastawienia części społeczeństwa, ale i obaw marek przed wchodzeniem w kontrowersyjne tematy.
Zapytaliśmy ekspertów, czy gdyby w Polsce istniała większa ekspozycja osób LGBT+ w mediach, w tym w reklamach, może pomóc w walce z homofobią, transfobią, bifobią? Wzmacniać wartość tolerancji i różnorodności? - Zdecydowanie. Pokazywanie osób nie tylko o różnej orientacji seksualnej, ale także odmiennym kolorze skóry, wyznaniu - oswaja nas z innością. Wiele postaw homofobicznych, co pokazuje wiele badań, bierze się z nieznajomości osób LGBT+. Łatwiej wtedy o stereotypizację i uprzedzenia. Niewiedza, brak edukacji, brak ekspozycji w mediach, filmach i serialach czy reklamach, tylko temu sprzyja - uważa Grzegorz Miecznikowski, właściciel agencji S Words, specjalizującej się w komunikacji z konsumentami ze społeczności LGBT+.
Zdaniem Dawida Szczepaniaka, chief creative oficera i partnera w VMLY&R Poland, większość Polaków nie zna osobiście (lub nie wie, że zna) osoby nieheteronormatywne. Stąd bazują w swoich ocenach na stereotypach i uprzedzeniach, podsycanych przez polityków i środowiska homofobiczne.
Zdaniem naszych rozmówców, największą blokadą dla marek przed zaangażowaniem się w "tęczowy marketing" , jest homofobia części polskiego społeczeństwa. - Większość marek, szczególnie tych masowych, wciąż woli stawiać na mniej polaryzujące tematy. Natomiast zmian nie da się powstrzymać i jestem tutaj optymistą. Ben&Jerry’s, Netflix i inni przecierają szlaki. Odważnie edukują Polaków, że LGBTQ to normalność, a nie inność. Co więcej, udowadniają, że żaden Polak nie rezygnuje z ich produktu zrażony bezkompromisowością komunikacji. Oczywiście, pewnie jeszcze nie raz w social media wybuchnie sprzeciw przeciwko wsparciu marki dla LGBTQ, ludzie będą nawoływać do bojkotów, politycy będą dolewać oliwy do ognia. Ale jak zwykle skończy się burzą w szklance wody - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Dawd Szczepaniak (...) - Wirtualne Media.
Filmy, programy telewizyjne i spoty reklamowe mogą pomóc zmienić nastawienie do osób LGBTQ i usunąć wobec nich uprzedzenia, jak wykazały badania GLAAD i Procter Gamble.
80 procent ankietowanych stwierdziło, że stali się bardziej zwolennikami równych praw osób LGBTQ po tym, jak widzieli w telewizji lub w filmach.
Amerykańska organizacja GLAAD, zajmująca się tematyką LGBT+, przygotowała z koncernem Procter Gamble raport poświęcony temu, jak heteroseksualne osoby odbierają pojawiających się w mediach i reklamach przedstawicieli mniejszości seksualnych. Wyniki pokazują, że osoby oglądające w mediach i reklamach przedstawicieli społeczności LGBT+ są wobec nich bardziej tolerancyjni i wspierający niż ci, którzy nie mają takich kontaktów.
Wnioski z badania pokazują, że pokazywanie w mediach i reklamach osób LGBT+ ma pozytywny wpływ na poziom tolerancji dla mniejszości seksualnych. Podnosi także świadomość społeczną problemów środowisk osób nieheteronormatywnych, wzmacnia postawy wsparcia tych mniejszości, pomaga promować wartości akceptacji i szacunku dla różnorodności.
Badanie pokazało, że zdecydowana większość Amerykanów zna dobrze co najmniej jedną osobę LGBT+. W grupie 18-34 lata poziom znajomości przekracza 90 proc.
Trzy czwarte badanych czuje się komfortowo, widząc w serialu, filmie lub reklamie osoby z mniejszości seksualnej. 70 proc. nie czuje żadnego dyskomfortu, widząc w reklamie rodziny LGBT+ z dziećmi.
- Te badania są zgodne z tym, co do tej pory ukazywały inne badania, nie tylko w Stanach, ale nawet w Polsce. Sama przeprowadziłam takie badania w kwestii ekspozycji na Facebooku, a nie w reklamach - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Monika Czaplicka, właścicielka agencji social mediowej Wobuzz.
Jak wskazuje w komentarz nasza rozmówczyni, "osoby, które znają osobę homoseksualną (o której wiedzą, że jest) są zawsze bardziej otwarte i tolerancyjna". - Bo nagle "ci geje" stają się konkretnym Adamem, a "tamte lesby", to nikt inny jak sympatyczna dziewczyna np. w serialu. Dlatego tak ważne są parady, wspieranie różnorodności w firmach i nie obawianie się, że pokazywanie "inności" (chociaż jaka to inność?) może ludzi zniechęcać. Najbardziej zniechęca to, co nieznane. Sympatyczna para gejów kupująca meble w Ikei czy przytulona para dziewczyn w reklamie batonika są tacy, jak my. A przecież tak jest w rzeczywistości, prawda? - pyta retorycznie ekspertka - NBC News/Wirtualne Media.
Europa Wschodnia ma problem z homofobią, nie dawno co stało się na Węgrze. Koncern Coca-Cola został ukarany na Węgrzech grzywną stanowiącą równowartość 6,5 tys. zł za kampanię "#loveislove", w której marka pokazała na plakatach uśmiechnięte pary hetero- i homoseksualne. Najpierw węgierskie władze wezwały do bojkotu Coca-Coli, a teraz ukarały firmę grzywną za działania, które "mogą zagrażać rozwojowi dzieci i młodzieży".
Jakub i Dawid w spocie reklamowym prezerwatyw Durex. W zeszły weekend ruszyła kampania reklamowa marki Durex "Głośni w łóżku", której bohaterami jest m.in. para homoseksualistów. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, z tego powodu emisji reklamy odmówiła Telewizja Polska. Nadawca powołał się na przepisy ustawy o radiofonii i telewizji mówiące o przekazach zawierających "sceny lub treści mogące mieć negatywny wpływ na prawidłowy fizyczny, psychiczny lub moralny rozwój małoletnich" - Wirtualne Media.
Powiedziano dla GSN, że kampania będzie emitowana nie tylko w Polsce ale także w Czechach, na Słowacji i Litwie.
Od niedzieli trwa kampania prezerwatyw Durex "Głośni w łóżku". W spocie pojawia się para jednopłciowa, co stało się przyczyną odmowy emisji przez Telewizję Polską. W oświadczeniu dla Wirtualnemedia.pl publiczny nadawca wyjaśnił, że widzowie słali skargi na "filmy reklamowe zawierające treści intymne". Zdaniem specjalistów ds. komunikacji i aktywistów LGBT+, Durex może na całej sprawie tylko zyskać, a TVP straci przychód reklamowy. Przedstawiciele marki przekonują zaś, że spot ma pomóc "w oswajaniu tego, czego ludzie nie znają czy nie rozumieją, a w konsekwencji w budowaniu tolerancji i szacunku wobec mniejszości osób LGBT+".
Zapytaliśmy przedstawicielkę Reckit Benckiser, czy w jej ocenie kampania "Głośni w łóżku" może pomóc społeczeństwu w oswajaniu tematu mniejszości seksualnych, wsparciu postaw tolerancji i szacunku.
- Uprzedzenia i homofobia biorą się przede wszystkim z niewiedzy i nieznajomości. Obecność osób o różnej orientacji seksualnej w przestrzeni medialnej jest ważnym elementem w oswajaniu tego czego ludzie nie znają czy nie rozumieją, a w konsekwencji w budowaniu tolerancji i szacunku wobec mniejszości osób LGBT+. Popieramy możliwość podejmowania świadomych i niezależnych decyzji we wszystkich sferach życia, również tej najbardziej intymnej, jaką jest relacja z partnerem lub partnerką. Na całym świecie marka Durex angażuje się w wydarzenia wspierające środowiska LGBTQ+. Podpisaliśmy również porozumienie z międzynarodową organizacją InterPride, której członkiem jest m.in. Fundacja Równości. Wierzymy, że te działania wpłyną pozytywnie na poziom wiedzy i akceptacji społecznej, również w Polsce - opowiada nam Magdalena Pichelska – Fedorczuk.
Zdaniem Cecylii Jakubczak, managerki ds. PR i komunikacji stowarzyszenia Kampania Przeciw Homofobii, nie emitując spotu Durexa Telewizja Polska "chowa osoby LGBT przed widzami, a co za tym idzie odbiera im możliwość kontaktu".
- Z kolei brak kontaktu, nawet tego, do którego dochodzi za pośrednictwem telewizora, zwiększa prawdopodobieństwo, że dana osoba będzie bardziej podatna na pogłębiające stereotypy manipulacyjne treści względem społeczności LGBT. A te jak wiemy na antenie TVP pojawiają się, czego najlepszym przykładem jest program „Inwazja", który ogłoszona dzisiaj [tj. 8 czerwca - przyp.] decyzją sądu na okres jednego roku musi zniknąć z sieci - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jakubczak.
Bart Staszewski, reżyser i aktywista LGBT+, działania Telewizji Polskiej nazywa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl "prewencyjną cenzurą". - Wszystko po to aby widzowie przypadkiem nie dowiedzieli się, że geje też uprawiają seks, ba! że potrzebują prezerwatyw! Działania TVP stają się co raz bardziej karykaturalne - dzisiaj cenzurują reklamę prezerwatyw? Jutro co? Reklamy podpasek? - ironizuje aktywista (...) - Wirtualne Media.
W Polskich media jeszcze daleka droga podobny serialach, nie które programy w wersja zagraniczny występują geje styliści, a co u nas polski wersja kobiety lub heteryk wybiera suknie kobietom. Mimo TTV telewizja stałe akcenty LGBT mimo kiczowate jak Królowe życia czy Googlebox mimo występują Seweryn i Gabriel czy Jacek i Mariusz. Dają dużo na pozytywny wizerunek i akceptację LGBT. Ale brakuje stałego akcentów LGBT w serialu w Polsce, było jedynie na chwile.
Spoty:
Tweet