środa, 17 czerwca 2020

Fala homofobii zalewa Polskę i wsparcie dla LGBT od wielu inny w tym Gmin Żydowskich, spotkanie z prezydentem



Przekonuje się do istnienia "ideologii" po to, żeby nie mówić o realnych osobach, o ich problemach i rodzinach. To przejaw dehumanizacji i odczłowieczenia - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Daniel Bąk, psychoterapeuta, który od lat pracuje z osobami LGBT+. O słowach polityków, którzy przekonują, że "LGBT to nie ludzie", mówi wprost: - Przynoszą mnóstwo bólu, wzmacniają wstyd i stereotypy. To przede wszystkim cios w relacje.

O to, jaki wpływ mają tego typu homofobiczne wypowiedzi na osoby LGBT+ i jak ataki oraz nagonka przekładają się na realne życie, pytamy Daniela Bąka - psychoterapeutę, który od wielu lat pracuje z osobami LGBT+. Jak wskazuje, negatywnych konsekwencji tego typu wypowiedzi jest bardzo wiele.

To między innymi zachwianie poczucia bezpieczeństwa - jeszcze większe niż wcześniej, ponieważ od kilku lat sytuacja w Polsce sprzyja przecież temu, żeby poczucie bezpieczeństwa osób LGBT+ spadało. Rośnie z kolei poczucie wstydu, m.in. u tych osób, które nie do końca akceptują swoją tożsamość seksualną czy płciową. Konsekwencje homofobii, bifobii i transfobii można by podsumować terminem 'stres mniejszościowy'. Jest to stres związany z przynależnością do mniejszości seksualnej lub płciowej. Ten stres może powodować różne konsekwencje kliniczne, oprócz zachwianego poczucia bezpieczeństwa, są to także m.in. objawy depresji, stany lękowe czy myśli samobójcze - Gazeta.pl.


- Nie słyszałem, żeby gdziekolwiek prawa człowieka były łamane odnośnie grup mniejszościowych, tych zwłaszcza, o których pan mówi, grup, które się definiują poprzez pewne skłonności erotyczne, mówiąc delikatnie - powiedział wicepremier i minister kultury Piotr Gliński podczas wiecu wyborczego na krakowskim Kazimierzu. Była to odpowiedź na pytanie zadane przez dziennikarza "Gazety Wyborczej" o słowa polityków Prawa i Sprawiedliwości na temat społeczności LGBT - onet.pl.

Wybory prezydenckie 2020. - Dziś toczy się w Polsce spór ideologiczny, nie tylko dlatego że jest kampania wyborcza - powiedziała w poniedziałek we Wrocławiu europosłanka Beata Kempa, która promując Andrzeja Dudę, jednocześnie ostrzegała przed środowiskiem LGBT - Gazeta Wyborcza.

- Ja sobie nie wyobrażam, bo to jest sytuacja nieprawdopodobna, że np. dwóch facetów adoptuje młodego chłopca do zabawy. To jest przerażające, ale to jest nowy trend ideologii genderowej, która nie traktuje interesów dziecka jako najważniejsze, tylko traktuje dzieci jako przedmiot swoich zainteresowań, swoich fascynacji, swojej eksploatacji - mówił na antenie TVP Info poseł Porozumienia Jacek Żalek. - Ilość nienawiści, ilość bzdur, które pan wypowiada jest po prostu nie do zniesienia. Pan jest człowiekiem chorym. I pan powinien się leczyć z nienawiści - odpowiedziała mu posłanka Lewicy Beata Maciejewska - rp.pl

Jeden polityk od drugiego w PIS - Dobrej Zmianie, jest głupszy. Oni widzą wielkie zagrożenie w LGBT, ale jak księża gwałcą to nie problem, jak ich ministrowie robią interesy z mafią to też nie problem.


Andrzej Duda poprawił swoje notowania w internecie. Rafał Trzaskowski wciąż jest wysoko, jednak głównie dzięki zdjęciom rodzinnym, a nie politycznym wypowiedziom. Raport Anny Mierzyńskiej z kolejnego tygodnia kampanii wyborczej w sieci.

Dokładnie 10 czerwca, czyli w dniu podpisania przez Andrzeja Dudy Karty Rodziny, zmienił się lider w wyścigu prezydenckim na Twitterze. Dały się zauważyć także pierwsze zmiany w strukturze poparcia na Facebooku. To może zaskakiwać, ale najbardziej zyskał Robert Biedroń - Oko Press.


Unia Europejska stawia sprawę jasno: regiony, które ustanowiły na swoim terenie "strefy wolne od LGBT", mogą stracić unijne fundusze. Takie stanowisko prezentuje unijna komisarz Vera Jourova. Krytykuje ona również prezydenta Andrzeja Dudę - money.pl.

„Żadne okoliczności, także kampania wyborcza, nie mogą być uzasadnieniem dla dehumanizacji grupy społecznej i homofobicznej retoryki” – mówi Adam Bodnar w obszernym wywiadzie, który ukaże się w najbliższym numerze „Tygodnika Powszechnego”.

Nie trzeba być entuzjastą politycznej agendy zwolenników rewolucji kulturowej spod tęczowej flagi, by dostrzec, że polaryzowanie dziś kampanii prezydenckiej wokół „ideologii LGBT” to zły pomysł. Służy to dziś wyłącznie kampanijnej kalkulacji, a długofalowo może wręcz osłabić potencjał do zachowania cywilizacyjnego konsensu wypychając jakąś część konserwatywnych, a z pewnością istotną część światopoglądowo biernych krytyków „dobrej zmiany” do obozu zwolenników fałszywego „postępu”. Co gorsza jednak – sprowadza dyskusję o kluczowym problemie przyszłości rodziny w Polsce do zjawisk negatywnych, ale marginalnych. Tymczasem prawdziwe zagrożenia czyhają zupełnie gdzie indziej, niż w karykaturalnej wizji edukatorów Trzaskowskiego seksualizujących nasze dzieci - klubjagiellonski.pl.

Andrzej Duda straszy Polaków gejami i lesbijkami i porównuje "ideologię LGBT" do bolszewizmu. Nic nowego. Gejami straszyły już Polaków komunistyczna Służba Bezpieczeństwa i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, choć oczywiście wtedy nikomu do głowy nie przyszło, aby ich do bolszewików porównywać - Gazeta Wyborcza

Michał Wójcik staje w obronie posła Prawa i Sprawiedliwości, Przemysława Czarnka. Wiceminister sprawiedliwości zaznacza, że słowa dot. LGBT zostały wyjęte z kontekstu, a obecnie w Polsce równie ważne są sprawy społeczne - Gazeta.pl


Martyna Wojciechowska zamieściła na swoim Facebooku wpis, który jest doskonałym komentarzem do ostatnich, szokujących wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości. Podróżniczka podkreśliła, że różnice dotyczące wiary, orientacji, czy przekonań politycznych nie mogą być powodem dyskryminacji, tym samym udzieliła wsparcia społeczności LGBT w Polsce i na świecie:

Kobieta, mężczyzna, heteroseksualista, homoseksualista, transseksualista, ateista, człowiek głęboko wierzący - to LUDZIE. Niezależnie od tego, czy się ideologicznie zgadzamy czy nie, nikt nie ma prawa danej grupy nawet w nazewnictwie pozbawiać CZŁOWIECZEŃSTWA. - pisze Martyna w poście na Facebooku - kobieta.pl.

— Gdy Karta Rodziny wejdzie w życie, zarówno ja, jak i wiele polskich twórczyń i twórców, nie będzie mogło pracować w kraju. Gdy ustawa zacznie obowiązywać, każda praca zawodowa w której wypowiem się jako osoba nieheteronormatywna, będzie traktowana jako propaganda LGBT w instytucji publicznej. Wszystkie moje aktywności zawodowe: wykład, wystawa, zajęcia ze studentami, w myśl Karty Rodzin, będą nielegalne. To jawna dyskryminacja i cenzura — mówi w rozmowie z Onetem artysta sztuk wizualnych Karol Radziszewski.
– W wymiarze międzynarodowym słowa prezydenta (Andrzeja Dudy – przyp.) o LGBT są kompletną tragedią. Spotyka nas przez te słowa wielki wstyd. Przez świat przetaczają się protesty, podczas których obala się pomniki osób podejrzewanych o rasizm, zaangażowanych w niewolnictwo, podnosi się kwestie równości ludzi, tymczasem w Polsce idziemy w zupełnie odwrotnym kierunku. Zaczynamy wykluczać, deprecjonować i krzywdzić ludzi, którzy zasługują na nasz szacunek. W ten sposób cofamy się co najmniej o dwa wieki – mówi w rozmowie z Onetem prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski - onet.pl.

Po tym jak wczoraj rektor Uniwersytetu Łódzkiego potępił w wydanym oświadczeniu dyskryminujące i dehumanizujące słowa polityków o społeczności LGBT+, na Twitterze dołączył się do tej wypowiedzi rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Z kolei do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego pracownicy wystosowali list i petycję, którą podpisują zarówno nauczyciele akademiccy jak i studenci - Queer.pl.


Co jest dziwnego w tym, że poważna partia polityczna wygłasza pogląd, z którym zgadza się przytłaczająca większość Polaków? - pytał na antenie TVN24 sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcin Horała tłumacząc sprzeciw wobec legalizacji małżeństw jednopłciowych w Polsce- rp.pl.

Na ostatnie wydanie programu "Studio Polska" w TVP Info wpłynęły trzy skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dotyczyły wypowiedzi posła PiS Przemysława Czarnka, który stwierdził: "brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości". Swoją skargę w tej sprawie ma złożyć także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Prezydent Andrzej Duda w miniony weekend powiedział na jednym ze spotkań wyborczych, że LGBT to nie ludzie tylko ideologia. Wszedł też w ostrą polemikę słowną z byłym premierem Donaldem Tuskiem, który skrytykował go za te słowa. Nazwał go m.in. cykorem i kłamcą. Eksperci od marketingu politycznego i wizerunku oceniają, że kwestia LGBT to element walki o elektorat i próba zmobilizowania własnych wyborców, która wcale nie musi pomóc wygrać obecnemu prezydentowi I tury wyborów prezydenckich. Oceniają też, że polemika w social mediach na takim poziomie dwóch polityków tak wysokiej rangi nie powinna mieć miejsca - Wirtualne Media.

Wydawać by się mogło, że po słowach posła Czarnka, który określił grupę homoseksualistów jako "niebędącą równą normalnym ludziom" oraz wypowiedzi prezydenta Dudy, twierdzącego, że "'ideologia LGBT' jest gorsza od komunizmu" - kandydaci lewicowi i liberalni ruszą z kontrofensywą, broniąc mniejszości. Tymczasem konkretów ustawowych nadal brak - Wirtualna Polska.


Zawrzało w polskiej scenie politycznej... znowu. Tym razem słowa prezydenta RP Andrzeja Dudy o LGBT, a także posłów obozu rządzącego odbiły się nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Rybniczanin Damian Maliszewski – muzyk, publicysta, który aktywnie walczy o prawa osób LGBT nie pozostawia złudzeń – podobne słowa jak te dzisiaj padły już kiedyś z pewnych ust. - Mamy do czynienia z językiem, którego używał sam Hitler – mówi - rybnik.com.pl.






Gościem Elizy Michalik w programie "Onet Opinie" była posłanka Lewicy, Anna Maria Żukowska, która odniosła się do słów posła Czarnka o osobach LGBT, który stwierdził, że "nie są równi ludziom normalnym". Posłanka skomentowała to krótko: - To jest neofaszyzm po prostu. Te słowa przypominają najgorsze czasy naszego kontynentu.



Prezydent Andrzej Duda zaprosił na środę na 11:30 do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia oraz jego matkę Helenę. Zaproszenie otrzymał także aktywista LGBT Bartosz Staszewski, który zapowiada, że przyjdzie na spotkanie z głową państwa. "Mam dla niego kilka gorzkich słów prawdy" - zapowiedział Staszewski - Polsat News.

Tylko przeraża mnie po co zaprasza się innego prawicowego homoseksualistę, który szkodzi nie pomaga, a nawet atakuje aktywistów. Czy Duda i jego ludzie robią prowokację, żeby w media pokazywać jaki to Duda obrońca gejów, a aktywiści są źli, ale widać podnie myślą inni Robert i jego mama rezygnuje i także MNW też myśli to prowokacja. Duda ma problem nawet USA Trump palcem pokazał po nie będzie Fortu Trumpa, po prostu Duda/PIS panika chcieli upokorzyć, ale sami upokorzyli na zachodzie.

Andrzej Duda postanowił spotkać się z aktywistą LGBT+ Bartoszem Staszewskim, Robertem Biedroniem i jego matką. Wygląda na to, że na rozmowę w Pałacu Prezydenckim ściągnie też prawicowego blogera, wypowiadającego się w imieniu homoseksualnych mężczyzn.

Jeśli tak będzie, spotkanie stanie się farsą i próbą ratowania wizerunku po kampanijnym fiasku, jakim było rozpętanie nagonki przeciwko osobom nieheteroseksualnym – komentuje Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza.

Andrzej Duda postanowił ubiegać się o głosy wyborców i wyborczyń, odwołując się do homofobicznej retoryki. W zeszłym tygodniu podpisał tzw. „Kartę Rodziny” i obiecał, że będzie „chronił dzieci przed ideologią LGBT”, a także że zakaże jej „propagowania” w instytucjach publicznych. Ubiegający się o reelekcję prezydent oznajmił również, że „Próbuje się nam wmówić, że [LGBT] to ludzie, a to jest po prostu ideologia”. Członek jego sztabu, poseł PiS Przemysław Czarnek posunął się jeszcze dalej. Stwierdził mianowicie, że geje, lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe „nie są równi ludziom normalnym”.

Wszystko to doprowadziło do wizerunkowej katastrofy. Wypowiedzi Andrzeja Dudy, jego sztabowców i innych działaczy Zjednoczonej Prawicy skomentowano krytycznie na całym świecie.

Wiele wskazuje jednak na to, że będzie również inny uczestnik. Skrajnie prawicowy bloger Waldemar Krysiak, publicysta i autora fanpage’a na Facebooku „Gej przeciwko światu: Niewola Babilońska” ogłosił właśnie, że został zaproszony przez prezydenta i zamierza wziąć udział w spotkaniu.

Krysiak jest gejem i twierdzi, że wypowiada się w imieniu osób homoseksualnych. W rzeczywistości szerzy ultraprawicowe poglądy i rozpowszechnia fałszywe stereotypy na temat osób LGBT+. Tropi „ideologię gender”, „ideologię LGBT”, „ideologię neomarksistowską”. Szydzi z feministek, „Gazetę Wyborczą” określa antysemickim mianem „Gazety Bez Napletka”.

- Andrzeja Dudy nie interesuje słuchanie o problemach naszej społeczności – komentuje Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. – Jeśli faktycznie zaprosił Waldemara Krysiaka znaczy to, że nie dba o dzieciaki LGBT+, spotykające się z hejtem w szkołach, pozbawione wsparcia, borykające się z myślami samobójczymi. Że nie obchodzi go brak związków partnerskich czy małżeństw jednopłciowych ani to, że dwie osoby, które kochają się i spędzają ze sobą całe życie, w świetle polskiego prawa są zupełnie obcymi ludźmi.

Na szczególną bezczelność Andrzeja Dudy zakrawa fakt, że swojego „pokazowego geja” ściąga aż z Berlina. Waldemar Krysiak mieszka tam już od kilkunastu lat.

- To jest niebywałe, jak produkowane naprędce alibi – ocenia Hubert Sobecki. – Gdzie są te wszystkie osoby LGBT+, które pan prezydent podobno zna i które nie mają w Polsce żadnych problemów? Czyżby nie udało się żadnej znaleźć? Andrzej Duda postanowił pokazać, że osobom LGBT+ żyje się w Polsce wspaniale. W tym celu musiał sobie sprowadzić sojusznika mieszkającego od dawna zagranicą.

Spotkanie w formule zaproponowanej przez Andrzeja Dudę uważamy zatem za farsę i próbę ratowania wizerunku po kampanijnym fiasku, jakim było rozpętanie nagonki przeciwko osobom LGBT+. Widać wyraźnie, że nie chodzi o dialog, o rozmowę ani o dowiadywanie się o problemach obywateli i obywatelek. Andrzej Duda chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Chce zdobywać głosy za pomocą homofobicznej retoryki, a zarazem przedstawiać się jako troskliwy „prezydent wszystkich Polaków”, gotów do rozmowy z osobami homoseksualnymi. Ale tak naprawdę tylko pod warunkiem, że osoby te podzielają jego poglądy (...) - Gazeta Wyborcza.

"Daniel Lis opublikował na Facebooku list do prezydenta, w którym opisuje rzeczywistość osób homoseksualnych w Polsce. (...) Lis dostał zaproszenie z Kancelarii Prezydenta na spotkanie z Andrzejem Dudą. (...) Mężczyzna przystał na zaproszenie, ale stwierdził, że na spotkanie stawi się dopiero po II turze wyborów prezydenckich, gdy zakończy się kampania wyborcza. "Moim zdaniem, okres przedwyborczy nie sprzyja spokojnej ani rzeczowej rozmowie na temat praw osób LGBT" - napisał Daniel Lis - onet.pl



Donald Trump potwierdził doniesienia prasy, że część żołnierzy USA zostanie wycofana z Niemiec. Teoretycznie to zwiększa prawdopodobieństwo powstania tzw. Fortu Trump. Kluczową rolę w negocjacjach na ten temat pełni doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych Richard Grennell. Jest on zdeklarowanym gejem i architektem globalnej kampanii pod auspicjami Waszyngtonu, której celem jest walka z dyskryminacją społeczności LGBT. I wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda dowiedział się o tym fakcie dopiero po tym, jak porównał ideologię LGBT do bolszewizmu.

Sam Trump - jeszcze przed kontrowersyjnym wystąpieniem prezydenta Polski - uznał czerwiec "miesiącem dumy LGBT" i oświadczył, że solidaryzuje się z ludźmi prześladowanymi na całym świecie z powodu orientacji seksualnej. Z kolei Grennell w lutym 2019 r. , kiedy był jeszcze amerykańskim ambasadorem w Berlinie, zaprosił na spotkanie do swojej siedziby kilkunastu działaczy organizacji broniących praw osób homoseksualnych i transseksualnych z różnych krajów Europy, by omówić, jakie należy podjąć działania w kierunku wsparcia osób LGBT. Natomiast w 50. rocznicę wydarzeń w Stonewall (w 1969 r. doszło do głośnych aresztowań klientów w nowojorskim, gejowskim barze Stonewall Inn) wywiesił tęczową flagę na jednym maszcie ze sztandarem USA. Biorąc to wszystko pod uwagę, prezydent Duda swoją wypowiedzią po prostu obraził bardzo ważnego polityka i głównego rozgrywającegow rozmowach o Forcie Trump - dziennik.pl. 

Wielkie hallo po geje nago chodzą, ale kiedy heterycy nago chodzą, a co w Polsce nie ma plaż naturystów. Całe rodziny tradycyjne z dziećmi chodzą sobie nago, to dla nich ok, ale gej w klubie. Poważnie zastawiam czy oni mają obsesję na punkcie nagości inny mężczyzn. Tyle gadają o goły dupa na paradach, może ich do podnieca, a publicznie tacy moralni.

Gościem Tomasza Sekielskiego w programie "Onet Rano" był Adam Bielan - Europoseł PiS, rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, który odniósł się do ostatniej wypowiedzi Przemysława Czernka o LGBT.

W prosto oczy tak kłamać nie ma problemu, to nie homofobia Czernka czy Dudy, oni nazywają się katolikami tak kłamać.


Wyborcy PIS już dostają ataków na inny, oto co powoduje słowa nienawiści.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz