piątek, 12 czerwca 2020

Rocznica masakry w klubie Pulse w Orlando gdzie zginęło 49 osób


Mija następna rocznica masakry w gejowskim klubie Pulse w Orlando na Florydzie, w którym zginęło 49 osób. 12 czerwca 2016 r w nocy morderca wpadł do klubu Pulse i zaczął strzelać do osób w klubie zabijając 49 osób, wiele został rany. - Zanim sam zginął od policyjnych kul.

Większość ofiar pochodziło z Puerto Rico, wśród ofiar były pary jednopłciowe, młodzi ludzie i jak matka która była z swoim synem w klubie.

Pamiętajmy to nie tylko oni są ofiarami nienawiści i homofobii co jakiś czas słuchać o zamordowaniu osób LGBT na całym świecie. Homofobia jest zbrodnią przeciw ludzkości, w Polsce co jakiś czas słuchać ataki na osoby LGBT.

Ponieważ tego dnia walka o równość i szacunek dla wielu zyskała bardziej uniwersalny wymiar, stając się walką o prawa człowieka. Podział na osoby LGBT+ i pozostałe na chwilę przestał być ważny. Głosy wsparcia i solidarności płynące z całego świata mówiły o potrzebie przeciwdziałania przemocy wobec naszej społeczności, zaznaczając, że jej ofiarami stajemy się wszyscy.

Orlando było dla nas również lekcją o tym, do czego może prowadzić przyzwolenie na mowę i przestępstwa motywowane homo-, bi- i transfobią. Droga od nienawistnych słów do ohydnych czynów po raz kolejny okazała się przerażająco krótka.

Pomyślmy dziś przez chwilę o 49 osobach zamordowanych w Orlando. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby dać odpór nienawiści. I zachowajmy wiarę w miłość. Miłość, która uzdrawia, łączy, a w końcu - zwycięża. (Miłość Nie Wyklucza)


Przemoc zaczyna się od słów. Cztery lata temu zobaczyliśmy to jak na dłoni, gdy 49 osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych bawiących się w klubie Pulse w amerykańskim mieście Orlando zostało zamordowanych przez napastnika strzelającego z broni maszynowej.

Poszli tam, żeby się bawić, żeby się nie bać, żeby świętować Miesiąc Dumy. Przypominamy o tym, bo Miesiąc Dumy, którego sens coraz lepiej rozumiemy również w Polsce, to nie tylko czas świętowania, lecz również pamięci.

Pamięci o osobach, które pierwsze wyszły na ulice i powiedziały „dość!” przemocy i nienawiści. Jak grupka pod Kolumną Zygmunta w Warszawie 20 lat temu, gdy nikomu nie śniły się jeszcze 70-tysięczne tłumy na Paradzie Równości. Stali w maskach, bo się bali, żebyśmy mogli i mogły chodzić z podniesioną głową.

Pamięci o osobach, które robią to dziś, ryzykując swoim zdrowiem. Jak nastolatki, które tańczyły wczoraj pod pałacem Prezydenta, który nazwał je „ideologią” i obiecał usunąć z życia publicznego w „obronie dzieci i rodziny”.

Pamięci o osobach, które wciąż nie mogą tego zrobić, bo żyją w ciągłym strachu. Jak osoby LGBT+, dla których Polska jest jak zamknięta szafa. Przerażone każdym pytaniem o to, czy mają już chłopaka, każdym żartem o gejach, każdą dyskusją o „ideologii LGBT” przy rodzinnym stole żyją pół-życiem.

I wreszcie pamięci o ludziach, którzy zginęli, gdy przemoc i nienawiść wzięły górę, bo ktoś postanowił „bronić wartości” przy pomocy karabinu – jak w klubie Pulse – lub przy pomocy wyzwisk, gróźb i terroru – jak w setkach polskich szkół.

Przypominamy Wam rozmowę w radiu TOK.FM, nagraną dzień po masakrze w Orlando, dzień po Paradzie Równości w Warszawie, gdy ból był jeszcze świeży.
Przypominamy nie po to, żeby rozdrapywać rany, lecz żeby pamiętać i rozumieć, że Orlando może wydarzyć się wszędzie tak długo, jak zamykamy oczy i nie reagujemy na miękką przemoc, na „tylko słowa”, na strategię wyborczą, na „logikę mediów”.

Pamięć jest wyzwaniem. Łatwiej jest zapomnieć. Zapomnieć, nie mówić, nie rzucać się w oczy, zniknąć z pola widzenia. Prosimy Was, nie zapominajmy. W tym karabinie wciąż jest amunicja.







Anderson Cooper z CNN emocjonalnie odczytuje nazwiska i wiek ofiar masakry, która miała miejsce w klubie Pulse Orlando.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz