czwartek, 1 października 2020

12 letnia Zuzia nową ofiarą homofobii w Polsce - popełniła samobójstwo po znęcano nad nią w szkole




Tragedia w Kozienicach.
12-letnia dziewczynka, uczennica siódmej klasy odebrała sobie życie.

Jak czytamy w Wyborcza.pl Radom : Rówieśnicy twierdzą, że była nękana z powodów orientacji seksualnej przez uczniów z klasy zarówno w sieci jak i w szkole.

"To była wrażliwa zdolna dziewczynka. Wychowywała się w normalnej kochającej rodzinie." - mówi jeden z nauczycieli.

Dodaje, że uczniowie przekazali mu informację, że z tej samej klasy, do której chodziła dziewczynka, do równoległej klasy przeniosła się inna uczennica, która również skarżyła się na szykany.

Co doprowadziło do tego, że dziecko zostało tak zaszczute, że doprowadziło to do tragedii?

"Nie ma szans na organizację takiej pomocy psychologiczno-pedagogicznej, jakiej byśmy oczekiwali.
Jest jeden pedagog szkolny dla wszystkich uczniów i narzucane zadania z góry, najważniejsze są te pompatyczne, a na realną pracę z dzieckiem nie ma czasu."

Wg Mateusz Morawiecki - tolerancję mamy w DNA.
Czy aby na pewno ?

Ile jeszcze takich samobójstw potrzeba by należycie zadbać o pomoc i wsparcie dla dzieci, które są nieheteronormatywne ?!

Źródło: Gazeta Wyborcza


Kolejna młoda osoba nieheteronormatywna nie wytrzymała i odebrała sobie życie.

Dopóki będzie trwać ten spektakl nienawiści, dyrygowany przez obecną władzę, dopóty będą ofiary tej nagonki i będą to głównie dzieci i młodzież.

Mamy nadzieję, że w przyszłości ta młodzież pokaże wszystkim homofobom, gdzie ich miejsce, a mianowicie na śmietniku historii.

Do dorosłych zaś apelujemy, by nie martwili się stanem polskiej młodzieży, czy ta piła kiedyś tanie wino czy też nie i że obecnie młodzież jest jeszcze gorsza, bo jest bardziej tolerancyjna, tylko skupili się na swoim stanie. Tak będzie dla wszystkich lepiej.

Spoczywaj w spokoju. Przepraszamy, że my dorośli zawiedliśmy.



Gazeta Wyborcza poinformowała dziś o samobójczej śmierci dwunastoletniej dziewczynki z Kozienic w województwie mazowieckim. Zdaniem rówieśników została zaszczuta z powodu swojej orientacji seksualnej. Jeden z nauczycieli rozkłada ręce - “Jest jeden pedagog na 700 dzieci. Nie ma szans na zorganizowanie pomocy psychologicznej.”

Również dziś Onet podaje nowy skład Rady Ministrów. Ministrem Edukacji i Nauki zostaje Przemysław Czarnek. Człowiek, który zasłynął słowami: “LGBT nie są równi ludziom normalnym”. “Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy innej równości” - zaleca polityk, od którego zależeć będzie kształt polskiej edukacji. Człowiek, który jako wojewoda przyznawał medale za “walkę z LGBT”.

W Poznaniu odbyło się w sobotę “sympozjum naukowe” z udziałem kuratorów oświaty z Wielkopolski i Małopolski. Robert Gaweł załamuje ręce nad młodzieżą, która ulega “modzie na wspieranie mniejszości”. Wtóruje mu Barbara Nowak, która alarmuje, że poznańscy nauczyciele są ”wyznawcami ideologii LGBT i gender”. To i tak jedna z jej łagodniejszych wypowiedzi w tym temacie.

Politycy i polityczki, których usta pełne są frazesów o rodzinnych wartościach, pozostają ślepi na krzywdę dzieci LGBT+. Zamiast otoczyć je należytą opieką, świadomie pogłębiają ich nieszczęście. Powierzają los młodych ludzi w ręce niekompetentnych urzędników o wątpliwej moralności, którzy w prawdziwie opiekuńczym kraju zostaliby natychmiast strąceni na śmietnik historii. Ale Polska nie jest takim krajem.

Powinniście się wstydzić spojrzeć w lustro.

Dziewczynka z Kozienic dołącza do Kacpra, Dominika, Milo, Wiktora i Michała - osób, o których odejściu było głośno. Nigdy nie dowiemy się, ile osób LGBT+ odebrało sobie życie po cichu, anonimowo.

Nie będziemy milczeć.

Pod numerem telefonu 116 111 działa telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. 800 120 002 to numer Niebieskiej Linii dla ofiar przemocy w rodzinie. Oba numery są czynne całodobowo. Telefon wsparcia dla osób LGBT+ i ich rodzin oraz bliskich prowadzi Lambda w Warszawie. Numer 22 628 52 22 jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 18-21.



Hubert Sobecki z Miłość Nie Wyklucza:  Pamiętacie wszystkie imiona ofiar polskiej homo- i transfobii czy straciliście już rachubę?

To te śmierci samobójcze, więc dla wielu ważą mniej niż morderstwo, choć są do morderstwa bardzo podobne.

To śmierci dzieci i osób ledwie co dorosłych, więc dla wielu ważą więcej, niż śmierć ludzi starszych.
To śmierci ludzi LGBT+ lub osób, które za takie uważano i z tego powodu zaszczuto, więc znów: dla wielu ważą mniej, niż śmierć człowieka, który na loterii genowej wylosował przynależność do większości.

To też śmierci, którym można byłoby zapobiec, a przynajmniej ich nie ułatwiać, nie wywoływać "występkiem i zaniedbaniem".

Wiadomość z dziś: dwunastolatka popełniła samobójstwo, bo została zadręczona. Znowu dziecko. Znowu szkoła.

Dzieci z jej klasy mówią, że to "na tle jej orientacji". Poprawka, tak to relacjonują dziennikarze.

Dzieci z pewnością mówią inaczej. Zabiła się, bo wołali na nią l*sba, p*dałka, ideologia, poj*bana, tęczowa zaraza.
Dzieci mówią tak, jak się mówi w domu. W domu mówi się tak, jak się mówi w telewizji i kościele. W telewizji i kościele mówi się tak, jak się mówi na konferencjach. Tych prasowych ministra Ziobry, premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego i tych "naukowych" Ordo Iuris i kuratorki Barbary Nowak.
Mówi się tak, jak biskupi zalecający ludziom LGBT+ "terapię". Wzywający do zbierania podpisów pod ustawą "Stop LGBT" pod kościołami. Mówi się tak, jak Kaja Godek, jak Cejrowski, jak Holecka i Rachoń, jak ta baba z Zetki, która nie jest w stanie uznać prośby o zwracanie się konkretnym imieniem i zaimkiem.

Dzieci mówią tak, jak wszyscy zawsze mówili o p*dałach i l*sbach, o h*mosiach, homo-niewiadomo, babochłopach i zniewieściałych, ci*tach, zbokach i cw*lach, bo w Polsce tak po prostu jest. W Polsce po prostu jest taka tradycja. Dość szaleństwa politycznej poprawności. Co jesteś k*rwa taka wrażliwa?

Można też mówić ładniej. Zaraza, zgorszenie, zagrożenie dla Polski, rodziny i cywilizacji, deprawacja, seksualizacja. Stop aktywistom LGBT+ w szkołach. Stop LGBT. Stop ludziom.
Wara od naszych dzieci. Wara od naszych dwunastoletnich p*dałek. Niech się zabijają. Niech leżą w grobach za które ich rodzice zapłacą w parafii. Będziemy się za nie modlić.
Ile jest tych śmierci nie wiadomo, bo nikt tego nie bada. Po co? Przecież spłaszczamy krzywą.

To też śmierci, które nie mają kolorów jednej partii, bo pierwsze znicze zapalaliśmy pod MEN-em za innej, tej podobno "lepszej" ekipy. Tej która do dziś nie jest w stanie wymówić nazwy mojej społeczności, dla której jestem tematem zastępczym, która o tych zbyt mało ważących śmierciach nie słyszała i usłyszeć nie zamierza.

Ostatnie świeczki, nie tak dawno temu, zapalaliśmy pod Belwederem. Nie pod Pałacem, w którym mieszka człowiek, który powiedział, że nie jesteśmy ludźmi, bo była tam wtedy demonstracja faszystów. Palili tęczowe flagi i bronili dzieci przed deprawacją. Mówili tak, jak się mówi w Polsce i obiecywali spokój, porządek, nowy ład.

Świeczki pod Belwederem postały 5 minut. Potem przyszła ochrona. Te świeczki były zagrożeniem.
Racja. Pamięć jest groźna. Pamięć psuje samopoczucie i wywołuje bunt.
Dlatego pamiętam: Dominik, Kacper, Milo, Wiktor, Michał i jeszcze ktoś. I jeszcze.

Reszta imion nieznana. Nie było w mediach. Matka schowała list pożegnalny, bo się wstydziła przed sąsiadami. Dzieciak listu nie napisał, bo nie miał do kogo. Koledzy się nie przyznali, że wołali, zabierali plecak i popychali na ścianę. Dyrekcja nie widziała. Nauczyciele nie zdawali sobie sprawy. Psycholożki czy pedagoga nie ma albo zachęcał do leczenia. Policja i prokuratura nie zanotowały nic w protokołach, bo nie ma kategorii „ze względu na orientację i tożsamość” w polskim prawie cywilnym ani karnym. Zresztą jaką tam dwunastolatka może mieć orientację? Jaką tożsamość? No tragedia, oczywiście, że tragedia. Będziemy się za nią modlić.

Z całej galerii ludzkiej podłości, której doświadcza moja społeczność, to właśnie te śmierci kłują i budzą najboleśniej. Za każdym razem są jak syrena, która przypomina o klęsce. Totalnej, całkowitej porażce nas wszystkich.

Społeczeństwo, które pozwala... Nie, wywołuje śmierć dzieci, a potem ma czelność wycierać sobie brudne od krwi paluchy o flagę albo komżę, bełkocząc coś o świętości rodziny, to społeczeństwo moralnych bankrutów. Kłamców, tchórzy.

Jesteśmy wszyscy barbarzyńcami, bandą j*banych hipokrytów. Chyba nie znam wystarczająco wulgarnych słów, żeby opisać to, czego jesteśmy świadkami i na co pozwalamy. Co się codziennie po cichu dzieje za naszą zgodą.

Wciąż nie pojmuję - i mam nadzieję, że nigdy nie pojmę - jak to jest możliwe. Tak, taki jestem k*rwa wrażliwy.

Pamiętacie wszystkie imiona ofiar polskiej homo- i transfobii czy straciłyście już rachubę?
Łączna liczba ofiar nieznana. Nie będzie pomnika na Placu Piłsudskiego. Wiadomości TVP donoszą, że wśród ofiar nie było Polaków.



12-letnia dziewczyna odebrała sobie życie. Nie wytrzymała homofobicznych ataków rówieśników. I to nie pierwszy taki przypadek. Powiedzieć dramat? Mało. Tragedia? Bardzo mało. Ale nic nie powiedzieć też nie wolno. Więc powiem.

Każdy gej i każda lesbijka mieli kiedyś 12, 13, 14, 15 lat. Każdy i każda z nas musieli się w pewnym momencie zmierzyć ze swoją innością. Wszyscy musieliśmy iść z nią w świat i przez świat. Ja zasadniczo miałem szczęście. Poza jednym, niedługim epizodem, trafiałem w środowiska, w których wszyscy się szanowaliśmy. Najpierw jako dzieci, potem jako nastolatkowie. A studia były już takim zestawem indywidualności, że bycie gejem nie było żadnym wyczynem. Niestety wiem, że nie wszyscy, ani nawet nie prawie wszyscy mają tyle szczęścia. A rzeczywistość jest dziś inna niż wtedy, gdy ja chodziłem do szkoły. Pisząc „inna”, myślę gorsza. Dużo bardziej bezwzględna. Dlatego dochodzi do tego typu przerażających wydarzeń. Dlatego dzieci odbierają sobie życie…

Wielu z Was jest rodzicami dzieci w różnym wieku. Mam więc do Was prośbę. Wielką. Pogadajcie jutro ze swoimi dzieciakami. Powiedzcie im, że jeśli kiedyś poczują, że nie są hetero, to jest zupełnie normalne. Bo nie wszyscy są hetero, ale wszystkim należy się wsparcie i bezwzględny szacunek. To ostatnie zdanie muszą usłyszeć wszystkie dzieci, bo to dzieci tworzą szkolne środowiska. To dzieci mogą stanąć w obronie kogoś słabszego, kto jest prześladowany i wyszydzany, to dzieci mogą powiedzieć „Stop” jednemu czy dwóm klasowym chojrakom, którzy usiłują terroryzować resztę. A to „stop” może sprawić, że stracą zapał. Bo karmią się strachem. Powiedzcie swoim dzieciom, że nie jest bohaterstwem siedzieć cicho. Prawdziwym bohaterstwem jest powiedzieć łobuzowi „Nie!”. Jeśli powie to jedna osoba, to pojawią się kolejne i szybciutko okaże się, że ten zły jest w mniejszości. I wtedy jego odwaga znika, a on robi się taki, jaki w rzeczywistości jest. Matulki i wystraszony.

I nie dotyczy to tylko orientacji seksualnej. Ofiarami mogą paść dzieci grubsze, rude, niskie, piegowate, okularnicy, ci z odstającymi uszami. Powodem do zgnębienia może być wszystko. Dobrze o tym wiecie. Też chodziliście do szkoły. Powiedziecie dzieciakom, że nie wiadomo, kiedy ten szkoły łobuz przyczepi się do nich. I jeśli dziś nie zareagują, to nikt nie zareaguje, gdy oni sami będą w kłopotach. Zło trzeba pacyfikować natychmiast! Inaczej szybko się rozmnaża. Dzieci muszą to wiedzieć. A kto ma im to powiedzieć jak nie my, dorośli?

W dniu pojawienia się informacji o samobójstwie dziewczyny z Kozienic pojawia się plotka, że ministrem edukacji ma zostać Czarnek. Koleś, który w telewizji powiedział, że osoby LGBT nie zasługują na równe prawa. Nóż się w kieszeni otwiera. Nie sądziłem, że po Giertychu, resort oświaty może spotkać coś gorszego. Jeśli plotki okażą się prawdą, to sytuacja w szkołach nie ulegnie poprawie. Bo jeśli wolno takie rzeczy mówić ministrowi, to wolno każdemu. I nikomu włos nie spadnie z głowy. Bo za homofobię w Polsce nagradza się awansem na stanowisko ministra.

Dlatego tym bardziej Was proszę. Weźcie na rozmowy swoje dzieci i powiedzcie im, że siły zła się panoszą i że nie tylko mogą, ale muszą dać im odpór. Nie będzie łatwo, ale się uda. Przygotujcie ich na tę walkę. A gdy wygrają, wszyscy będziemy z nich bardzo dumni. Bo wtedy wygramy wszyscy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz