Przywództwo polega na podnoszeniu ludzi, a nie ich poniżaniu. Tak przynajmniej czynią dobry liderzy. Jednak rok po decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych obaleniu Roe przeciwko Wade, Republikanie przyjęli pogardę jako cechę, a nie usterkę, eskalując kampanię przeciwko dostępowi do aborcji i atakując prawa do autonomii ciała przez legislacyjny atak na amerykańskie osoby transpłciowe.
Mimo że sześć na dziesięć Amerykanów uważa, że aborcja powinna być legalna, konserwatyści uważają likwidację federalnego prawa do aborcji za swoje osiągnięcie.
Wchodząc w kolejny cykl wyborczy amerykański ekosystem polityczny, politycy Republikanów starają się dzielić Amerykanów na podstawie różnic kulturowych. Wykorzystując swoje stare metody, zdecydowali się zaatakować osoby transpłciowe w swojej kolejnej wojnie kulturowej, po tym jak w czerwonych stanach znacznie ograniczyli lub całkowicie zlikwidowali dostęp do aborcji. "Nienawidzę oprawców", mówi wiceprezydentka USA Kamala Harris.
Przez kilka dni Magazyn The Advocate miał rzadki i obszerny dostęp do wiceprezydentki, w tym do indywidualnego wywiadu, towarzysząc jej w różnych miejscach w Los Angeles (The Advocate był świadkiem cichego, prywatnego momentu, kiedy Harris, drugi dżentelmen Doug Emhoff oraz Brittney i Cherelle Griner dzielili się chwilą spokoju, gdy gwiazda WNBA miała zagrać swój pierwszy mecz od uwolnienia z rosyjskiego niewoli) oraz podczas historycznego przemówienia na uroczystości zakończenia nauki w Akademii Wojskowej West Point, gdzie jako pierwsza kobieta w 221-letniej historii szkoły wygłosiła przemówienie. "Nie znoszę, gdy tak zwane potężne osoby celowo starają się siać strach w niewinnych ludziach", powiedziała Harris.
Amerykański Związek Wolności Obywatelskich informuje, że ponad 520 projektów ustaw skierowanych jest przeciwko osobom LGBTQ+ w całym kraju.
Republikańscy legislatorzy stanowi poważne zagrożenie dla dostępu młodych osób transpłciowych do niezbędnych usług, w tym do opieki zdrowotnej potwierdzonej przez lekarzy; opieki, którą popierają praktycznie wszystkie organizacje medyczne. Ponadto niektóre stanowe organy władzy kontrolowane przez Republikanów podjęły kroki w celu pozbawienia dorosłych tej udokumentowanej opieki medycznej. Atak na swobody cielesne ma duże znaczenie. W 24 stanach Republikanie uchwaliły ustawy ograniczające dostęp do aborcji. Co najmniej 20 stanów wprowadziło przepisy ograniczające dostęp do opieki potwierdzającej tożsamość płciową.
Dodatkowo, poprzez uchwalanie praw skierowanych przeciwko drag queen występującym publicznie, dostęp osób transpłciowych do toalet publicznych, usuwaniu książek z treściami osobach LGBTQ+ oraz ogólnemu wymazywaniu doświadczeń osób queer i transpłciowych z amerykańskiego społeczeństwa, konserwatyści zmuszają osoby LGBTQ+ do powrotu do szaf. "Spójrz na Florydę, ustawę "nie mów, że jesteś gejem" i na to, co to oznacza dla nauczycieli LGBTQ, którzy teraz się boją" - mówi Harris.
Znana jako ustawa o prawach rodzicielskich w edukacji, wprowadzona przez republikańskiego gubernatora Florydy i kandydata na prezydenta w 2024 roku, Rona DeSantisa, ogranicza możliwość nauczycieli do dyskutowania o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, od przedszkola do ukończenia szkoły średniej, a nawet na niektórych publicznych uniwersytetach w tym stanie.
Nauczyciele, którzy identyfikują się jako geje, lesbijki, biseksualiści, transpłciowi czy inne, mają problemy z wyświetlaniem zdjęć swoich rodzin z powodu zasad regulujących rozmowy na temat orientacji seksualnej. DeSantis, co ironiczne, ogranicza dostęp mieszkańcom Florydy do niezbędnej opieki zdrowotnej potwierdzającej tożsamość płciową, odbierając rodzicom prawo do podejmowania decyzji dotyczących opieki medycznej nad ich dziećmi.
Otaczając się osobami LGBTQ+ w swoim zespole przez ponad 20 lat i w swoim gronie przyjaciół, Harris mówi, że bolało ją widzieć, jak ludzie, których znała, uczestniczyli w ślubach w czasie, gdy były one poza zasięgiem dla par LGBTQ+.
Prawie dwie dekady później nie może uwierzyć, że nauczyciele w tym kraju znajdują się teraz w sytuacji wyboru między szafą a bezpieczeństwem pracy.
"Patrzę na nauczyciela w stanie Floryda, który poświęcił się jednemu z najszlachetniejszych zawodów, jakim jest nauczanie naszych dzieci ich Bożego danego potencjału" - mówi. "A ten nauczyciel, który jest w związku lub małżeństwie, boi się zawiesić zdjęcie swojej rodziny w obawie, że jeśli uczeń w jego klasie zapyta: 'Kto to jest?' - to wywoła rozmowę na temat związku osób tej samej płci, a on może stracić pracę. Skandaliczne!" Jednak Republikanie mogą źle oszacować, jak Amerykanie podchodzą do praw osób LGBTQ+.
Ponad 71 procent Amerykanów popiera obecnie równość małżeńską, według sondażu Gallupa z 2021 roku, w porównaniu do 42 procent w 2004 roku i 58 procent w 2015 roku, gdy Sąd Najwyższy zalegalizował małżeństwa dla wszystkich par.
Według Harris, przeprowadzenie niektórych z pierwszych w USA małżeństw osób tej samej płci było jednym z najbardziej radosnych doświadczeń w jej życiu. Jako prokurator dystryktu San Francisco w 2004 roku, Harris udzielała ślubów jednym z pierwszych par tej samej płci w stanie.
Prawie dwie dekady później nie może uwierzyć, że nauczyciele w tym kraju znajdują się teraz w sytuacji wyboru między szafą a bezpieczeństwem pracy.
"Patrzę na nauczyciela dwudziestokilkuletniego w stanie Floryda, który poświęcił się jednemu z najszlachetniejszych zawodów, jakim jest nauczanie naszych dzieci ich Bożego danego potencjału" - mówi. "A ten nauczyciel, który jest w miłościwym związku lub małżeństwie, boi się zawiesić zdjęcie swojej rodziny w obawie, że jeśli uczeń w jego klasie zapyta: 'Kto to jest?' - to wywoła rozmowę na temat związku osób tej samej płci, a on może stracić pracę. Skandaliczne!" Jednak Republikanie mogą źle oszacować, jak Amerykanie podchodzą do praw osób LGBTQ+.
Ponad 71 procent Amerykanów popiera obecnie równość małżeńską, według sondażu Gallupa z 2021 roku, w porównaniu do 42 procent w 2004 roku i 58 procent w 2015 roku, gdy Sąd Najwyższy zalegalizował małżeństwa dla wszystkich par.
Według Harris, przeprowadzenie niektórych z pierwszych w USA małżeństw osób tej samej płci było jednym z najbardziej radosnych doświadczeń w jej życiu. Jako prokurator dystryktu San Francisco w 2004 roku, Harris udzielała ślubów jednym z pierwszych par tej samej płci w kraju.
Niestety, ta radość sprzed dekady wydaje się odległa. W ramach działań administracji Bidena i Harrisa mających na celu zapewnienie dostępu do usług aborcyjnych dla osób potrzebujących ich po decyzji Roe v. Wade, podejmowane są także działania wykonawcze i korzystanie z sądów w celu ochrony osób transpłciowych.
Pod koniec kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło skargę wyzwanie dla ustawy Senatu Tennessee nr 1, która odmawia młodzieży niezbędnego leczenia opartego na tożsamości płciowej. Rząd twierdzi, że S.B. 1 narusza klauzulę równościową Czternastej Poprawki do Konstytucji, zakazując świadczenia medycznego wsparcia niezbędnego dla nieletnich osób transpłciowych. Harris mówi, że w obliczu tych wyzwań i jako część walki "musimy po prostu upewnić się, że ten moment mobilizuje ludzi do działania, a nie do strachu".
Mimo to, Amerykanie poszukujący aborcji stają się uchodźcami we własnym kraju, uciekając z czerwonych stanów do niebieskich. Podobnie rodzice dzieci transpłciowych i rodziny LGBTQ+ uciekają z rządzących Republikanami stanów, ponieważ boją się pozostawać w miejscach, gdzie są traktowani jak obywatele drugiej kategorii.
Przykładem jest historia Elle, 17-letniej nastoletniej transpłciowej z Oklahomy. Ona i jej ojciec, Charles, powiedzieli The Advocate, że rodzina przeprowadza się, ponieważ bezpieczeństwo Elle staje się coraz bardziej zagrożone. Oprócz zagrożenia dla jej dostępu do ratującej życie opieki, niedawno została słownie zaatakowana podczas zakupów w sklepie Target, gdy mężczyzna nazwał ją "dziwadłem".
Harris wzbrania się przed okrucieństwem ze strony prawicy. Jej zaangażowanie w działalność aktywistyczną wynika z zaangażowania rodziców w ruch na rzecz praw obywatelskich w Bay Area, i została wychowana w duchu przyjmowania ludzi, a nie odrzucania ich.
"Siła tego ruchu, tak jak ruch na rzecz małżeństw, polegała na budowaniu koalicji", zauważa Harris. Ważne jest, aby obywatele amerykańscy pozostali czujni bez wpadania w rozpacz, duchem Coretty Scott King, która zdawała sobie sprawę, że osiągnięcia z przeszłości nie są trwałe, mówi Harris.
Prawa małżeństw zostały ustanowione jako federalne prawo zimą w wyniku właśnie takiej czujności.
Prezydent Joe Biden podpisał w grudniu Ustawę na temat małżeństw, która prawnie ustanawia ochronę małżeństw. W celu uczczenia skodyfikowania ochrony małżeństw w prawie federalnym, setki osób LGBTQ+ i sojuszników zgromadziło się na trawniku przed Białym Domem.
"Kiedy patrzysz na to, co się obecnie dzieje i kto jest atakowany i na jakich podstawach, aby czuć się samotnym i co najważniejsze, aby czuć się przerażonym, to jest to, przepraszam za język, to, co mnie najbardziej wkurza".
W miarę wzrostu oznak faszyzmu i ruchów białej supremacji, Harris dumnie przywołuje pracę swojego męża, drugiego dżentelmena Douga Emhoffa, w walce z antysemityzmem.
"Widzisz wzrost rasizmu, wzrost białej supremacji, wzrost po prostu misoginistycznej retoryki", mówi. "Wielu z tych ataków dotyczy ludzi takich, jacy są i którzy po prostu chcą być sobą."
Ci, którzy są przeciwni osobom LGBTQ+, powinni odpowiedzieć na jedno pytanie, twierdzi.
"Czym to jest dla ciebie?" pyta. "Nie kosztuje cię to niczego, żeby pozwolić ludziom być sobą... To, co mnie martwi w tej chwili, to także fakt, że znajdujemy się w miejscu, w którym tak zwani przywódcy definiują swoją siłę na podstawie takiej napinającej się i groźnej postawy, która polega na obalaniu innych praw. Ale z mojego punktu widzenia, prawdziwą miarą siły nie jest to, kogo obalasz. Chodzi o to, kogo podnosisz."
Harris także silnie odczuwa prawicowe ataki. "Innym perwersyjnym aspektem tej chwili jest to, że ci sami tak zwani przywódcy sugerują, że wykazywanie empatii jest oznaką słabości, podczas gdy jedną z cech prawdziwego lidera jest posiadanie empatii, zainteresowania i troski o drugiego człowieka, rozumienie i zainteresowanie zrozumieniem, jakie mogą być ich cierpienia. Jakie mogą być ich potrzeby? Jaki jest ich prawo do godności?"
Kontynuuje: "To powinno być dla nas wszystkich sygnałem alarmowym. Połączmy się i stańmy w obronie praw i godności siebie nawzajem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz