"W tej części jego artykułu Attitude Magazine - "Real Bodies" w najnowszym numerze - ekspert od żywienia i autor, Daniel O’Shaughnessy, opowiada o swoim związku z ciałem jako gej, pokonaniu dysmorfofobii ciała i akceptowaniu swojego odbicia w lustrze.
"Myślę, że ważne jest zwrócenie uwagi na relację, jaką się ma ze swoim ciałem, ponieważ wpływa to na relację, jaką się ma z jedzeniem. Nawet profesjonaliści czasem to pomijają. Jako osoba z dysmorfofobią ciała, moje relacje z moją sylwetką zawsze będą stanowiły wyzwanie. "Przez kilka lat używałem sterydów anabolicznych i ignorowałem skutki uboczne. Brałem kolejną pigułkę, aby je zniwelować. Steroidy wydawały się rozwiązaniem, ale tak naprawdę stworzyły większe problemy zdrowotne, co było ironią, biorąc pod uwagę, że jestem specjalistą od żywienia.
"Nie przechodzi się od nienawidzenia siebie do kochania siebie z dnia na dzień. Ale po roku poświęconym pracy nad sobą, wreszcie mogę powiedzieć, że kocham siebie. Oznacza to, że robię to, co jest dobre dla mojego umysłu i ciała - już nie biorę sterydów ani substancji, nie imprezuję nadmiernie ani nie sięgam po inne metody uśmierzania bólu. "Dbam o to, co wchodzi do mojego ciała, ale nie w obsesyjny sposób. Nie liczę kalorii ani makroskładników, bo wiem, że to nie jest dobre dla mnie. Wiem też, co wywołuje u mnie reakcje, dlatego zmieniłem siłownię, odpuściłem niektórych "przyjaciół" i otoczyłem się większą autentycznością.
"Ale najbardziej niezwykłą zmianą w mojej relacji z ciałem jest nieświadoma zmiana myślenia. Wrodzone przekonanie, że musiałem być w jak najlepszej formie, aby być kochanym. Kiedyś patrzyłem na swoje ciało z wstrętem. Patrzyłem w lustro i ciągle szukałem w nim tego, co jest nie tak i co muszę poprawić. Męczyłem się, gdy ktoś mi powiedział komplement, a jednocześnie tęskniłem za uznaniem i szukałem go w nieświadomy sposób.
"Moje ciało kiedyś robiło tylko jedno z dwóch: traciło tłuszcz lub zyskiwało mięśnie. Teraz jest o wiele więcej niż to. Troszczę się bardziej o swoje zdrowie i o to, jak się odżywiam, niż o to, co mówi waga. Wiem również, jak słuchać swojego ciała, tak aby odpoczywać, kiedy tego potrzebuję, umieć odmówić i łączyć moje emocje z ciałem, aby nie być bezmyślnie zestresowanym. "Najlepszym sposobem, w jaki mogę to opisać, jest porównanie do Kintsugi, japońskiej sztuki naprawiania rozbitego naczynia złotem - metafory dla akceptowania swoich niedoskonałości. Kiedyś robiłem wszystko, aby zawsze wyglądać jak najlepiej, co oczywiście wiązało się z traumą bycia nazywanym grubym, brzydkim itp.
"Kiedy teraz patrzę w lustro, widzę, że stałem się moją traumą i zaakceptowałem swoje wady i doskonałości. Nie muszę być na okładce jako przysadzisty model; chodzi bardziej o akceptowanie swojego ciała takim, jakie jest, o dbanie o zdrowie i jego odżywianie, zamiast angażować się w praktyki, które są szkodliwe. Moje ciało jest symbolem tej podróży, którą odbyłem ku miłości własnej, nieidealnej drogi, która nie zawsze prowadzi prosto.
"Żywienie może być przytłaczającym tematem, i im więcej się uczysz, tym mniej się wydaje, że wiesz. Najlepszą radą, jaką mogę dać, jest to, że to więcej niż tylko kalorie i diety. Gra dużą rolę w zdrowiu i stylu życia.
"Również ważne jest, aby nie komplikować wszystkiego i robić to, co działa dla ciebie. Jakiekolwiek zmiany zdecydujesz się wprowadzić, rób to we własnym tempie. Czasami tylko dwie trwałe zmiany są lepsze niż całkowita przebudowa, którą zepsujesz w ciągu tygodnia."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz