Gdy Ian i Darryl zdecydowali się adoptować dziecko, nie mogli przewidzieć, że wraz z nim zdobędą nowy zestaw członków rodziny.
Para z Doncaster była początkowo zdenerwowana, gdy dowiedziała się, że Aspen, dziecko, które zostało im przypisane, będzie miało trwały kontakt z biologicznymi babciami. Martwili się, że wymagane dwa spotkania w roku mogą szybko wymknąć się spod kontroli i granice się zatracą.
Na szczęście ich obawy okazały się bezzasadne. Dziś Aspen to radosna, rozbawiona trzyletnia dziewczynka, która ma piękne, pełne miłości relacje zarówno z obydwoma ojcami, jak i z dwiema babciami, Karen i Carol – parą lesbijek. Wszyscy cztery osoby odgrywają ważną rolę w życiu Aspen, a Ian i Darryl nie mogliby być szczęśliwsi, że ich córka ma dodatkowych kochających babcie, które o nią dbają.
"Z Darrylem byliśmy naprawdę zestresowani tym" – mówi Ian w rozmowie z PinkNews. "Rozmawialiśmy o tym i zastanawialiśmy się, czy to jest coś, co może powstrzymać nas przed adopcją Aspen?"
Mimo obaw Ian i Darryl zdecydowali się kontynuować proces adopcyjny. Pierwszy raz spotkali Karen i Carol i wiedzieli, że trafili na wyjątkowych ludzi.
"Jest tak wiele podobieństw między nami, a Karen i Carol, że często się z tego śmiejemy. Powiedzą coś, a ja myślę: "To dokładnie tak jak my".
"To więź zaczęła się praktycznie od pierwszego spotkania. Wszyscy byliśmy bardzo, bardzo zdenerwowani, ale mieliśmy tyle wspólnego, po prostu między nami czujemy się naprawdę komfortowo".
Ze względu na silne więzi, Karen i Carol coraz bardziej zaangażowały się w życie Aspen i teraz widują się z nią co najmniej raz na dwa miesiące.
"Część tożsamości Aspen tkwi w jej bacie i jeśli miała będzie pytania, które za jakiś czas będzie chciała zadać i lepiej zrozumieć sytuację, to oni będą zawsze tam, aby odpowiedzieć na te pytania, na które my, jako rodzice adopcyjni, nigdy nie bylibyśmy w stanie odpowiedzieć" – wyjaśnia Ian.
Można śmiało powiedzieć, że adopcja Aspen była dla Iana i Darryla wielkim sukcesem. Ian mówi, że nie potrafią nawet wyobrazić sobie, jak wyglądałoby ich życie, gdyby Aspen nie stała się częścią ich rodziny.
Para, która poznała się 10 lat temu na konferencji w Blackpool, zawsze wiedziała, że chce mieć dzieci, ale dopiero po ślubie w 2019 roku poważnie zaczęła rozmawiać o tym, jak to zrealizować.
W końcu w 2020 roku rozpoczęli proces adopcyjny, gdy właśnie wybuchła pandemia COVID-19. Był to skomplikowany, czasami trudny proces, ale gdy zostali przypisani do Aspen, instynkt ojcowski pojawił się od samego początku.
"Pamiętam, że pomyślałem, że Aspen ma niesamowity uśmiech. Była tak otwarta na Darryla i mnie, po prostu się uśmiechała. Za każdym razem, gdy to robiła, czułem, że moje serce roztapia się trochę bardziej i pomyślałem: 'Ona owinęła mnie wokół swojego palca, jestem skończony'".
Przygoda Iana i Darryla z adopcją była niesamowitym i pełnym życia doświadczeniem, ale przyznają, że nigdy nie udałoby im się tego dokonać bez wsparcia przyjaciół i rodziny.
Badania przeprowadzone przez organizację charytatywną You Can Adopt pokazują, jak ważną rolę odgrywają przyjaciele i dalsza rodzina w życiu dziecka. 39 procent rodziców powiedziało, że wsparcie innych rodziców jest nieocenione podczas wychowywania dzieci, podczas gdy 42 procent stwierdziło, że ich dziecko ma krewnych niebędących z nimi w pokrewieństwie, których nazywają wujkiem lub ciocią.
"Ian podkreśla, jak ważne jest wsparcie. "Pamiętam, gdy przechodziliśmy przez nasz proces adopcyjny i rozmawialiśmy z kimś na ten temat, a oni mieli wielu przyjaciół, którzy powiedzieli: 'Tak, będziemy was wspierać', ale kiedy dzieci przyszły, wsparcie zniknęło i musieli polegać na organizacjach charytatywnych, takich jak You Can Adopt".
Na szczęście Ian i Darryl otrzymali falę wsparcia od bliskich. Koleżanka Darryla, Tina, "nania" dla Aspen, odegrała ważną rolę, podobnie jak ich przyjaciółka Leah, która mogła ich poprowadzić przez proces adopcyjny.
Rada Iana dla potencjalnych rodziców adopcyjnych jest prosta: szukajcie wsparcia wszędzie tam, gdzie je znajdziecie, czy to od bliskich, organizacji charytatywnych czy innych osób, które przeszły przez ten proces.
"Tak, bądźcie zdenerwowani, ponieważ to jest właściwe uczucie, ponieważ to jest coś, co dla was jest ważne, ale miejcie wiarę, że proces się uda" – mówi.
"Poznacie innych ludzi, którzy staną się waszymi przyjaciółmi. Będziecie mieć grupy na WhatsAppie i będziecie mogli rozmawiać o tym, ile zrobili w pieluszce i że to obrzydliwe albo o tym, że nie śpią, albo o tym, jak wspaniale spędzili dzień na trampolinie. Będziecie prowadzić takie rozmowy i zbudujecie przyjaźnie.
"Więc bądźcie zdenerwowani, ale trzymajcie się tego, dojdźcie do końca i zacznijcie budować swoją rodzinę tak, jak chcecie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz