wtorek, 20 czerwca 2023

Sandro Farmhouse z programu cukierniczego "The Great British Bake Off"

Po zdobyciu sławy w programie "The Great British Bake Off" wydaje się, że świat stoi przed Sandro Farmhouse otworem - wywiad dla Attitude magazynu.

Zaczęłam już we wczesnym wieku z moją mamą w kuchni, ale bardziej zamiast pieczenia zajmowałam się oblizywaniem łyżki. Zawsze byłem podekscytowany. Moja mama zawsze piekła ciasta, które można jeść z herbatą lub kawą. To były Madeira lub czekoladowe ciasto - bez nadzienia, bez polewy, po prostu proste, łatwe ciasto. Kiedy mój tata zmarł, miałam 21 lat, ponownie zacząłem piec jako reakcję na tę stratę, i tam zaczęła się magia.

Czy byli jacyś cukiernicy lub szefowie kuchni, którzy cię inspirują oprócz twojej mamy?

Jestem wielką fanem Mary Berry. Nauczyłem się od niej wielu rzeczy, takich jak pieczenie idealnej pianki. Byłem naprawdę zainspirowany przez nią. I oczywiście panem Paulem Hollywoodem. Śledziłem jego karierę, zdobyłem wszystkie jego książki kucharskie i nauczyłem się robić dobre pieczywo. To moje dwie inspiracje - cukiernicza rodzina "Bake Off"!

Jakie byłoby twoje rady dla osoby, która nigdy nie piekła, ale chciałaby zacząć?

Zacznij od tego, co lubisz jeść. Jeśli są to ciasteczka lub biszkopt, zacznij od tego, bo lubisz je jeść, więc prawdopodobnie będziesz cieszyć się ich przygotowywaniem. A potem masz to na koniec, żebyś mógł się zajadać. To jak dążenie do celu, w zasadzie. Jak się czułeś będąc w programie "Bake Off"?

Bycie w programie było spełnieniem marzeń. To było niesamowite. Naprawdę to lubiłem. Zrobiłbym to jeszcze 10 razy. Uwielbiałem presję, bycie przed kamerami, pracę z zespołem i pracę w namiocie. Wszystko mi się podobało! 

Czy już wcześniej aplikowałeś do programu?

Wcześniej aplikowałem raz i dosyć daleko dotarłem w przesłuchaniach, ale niestety nie dostałem się. Pierwszy raz, przyjaciółka namówiła mnie, żebym spróbował jeszcze raz. Ale potem ją straciłem, więc nie miałem odwagi, żeby aplikować, i zostawiłem to. A potem chciałem jej oddać hołd, aplikując ponownie. Nie dostałam się i potem aplikowałam ponownie i dostałam się. Po prostu nie poddam się.

Jakie było oglądanie siebie na telewizji?

Interesujące jest oglądanie siebie i innych cukierników na ekranie, ponieważ to było dawno temu. Na początku było trochę stresujące, bo patrzę na siebie całe życie, ale nie wiem, jaki jestem!

Czy łatwo jest skupić się na pieczeniu, gdy do ciebie zwracają się prowadzący i jurorzy?

Jestem szybkim cukiernikiem. Kiedy podchodzili do mnie, właściwie przyjmowałem to jako przerwę od szybkiego tempa i paniki. Większość czasu udawałem, że nadal coś piekę, żeby wyglądało dobrze. Ale zazwyczaj po prostu robiłem sobie przerwę.

Ale w bardziej stresujących sytuacjach, czy nie przeszkadzało ci, że wokół ciebie ludzie żartują?

Nie będę kłamać, czasami było tak: "O mój Boże, dlaczego przyszedłeś teraz? A twój żart nawet nie jest taki zabawny, nawet nie mogę się cieszyć z twojego żartu. Po prostu odejdź". Ale to było tylko raz lub dwa razy. Większość czasu w namiocie panowała przyjazna atmosfera.

Na skali od jednego do dziesięciu, jak przerażający jest Paul Hollywood?

Paul jest super przyjazny. Na początku, w pierwszych odcinkach, był jak siódemka. Ale potem był jak jedynka. Myślę, że był trochę nieśmiały, a my [cukiernicy] byliśmy trochę nieśmiali, więc się nie poznaliśmy.

Jaka była największa zmiana między życiem przed a po "Bake Off"?

Po pierwsze, rozmawiam z tobą - to duża zmiana! Nigdy wcześniej tego nie robiłem. To niesamowite uczucie, że tyle osób wie, kim jestem i chce ze mną rozmawiać. Mogę robić wszystko, czego chciałem i zaczynać realizować pomysły, które miałem od lat.

Otrzymałeś wiele uwagi podczas programu i po nim?

Czasami uwaga była ogromna, ale większość czasu mi się podobała. Ludzie chcą zasypywali cię miłością i pozytywnością. Ja to przyjmuję z otwartymi ramionami.

Byłeś również w programie "Lorraine". Jak było?

Lorraine było fajne. To było niesamowite doświadczenie być tam. Nie sądziłem, że tak szybko wrócę na ekran. To było potwierdzenie, że spisałem się dobrze w programie. Nie mogę uwierzyć, że upiekłem ciasto dla Lorraine. To było niesamowite. Spotkać się i porozmawiać z nią, a nawet być w fotelu naprzeciwko królowej porannych telewizji, nigdy nie sądziłem, że to się stanie - jestem bardzo szczęśliwy!

Co będzie następne dla ciebie?

Chciałbym wziąć udział w programie "Strictly Come Dancing". Teraz na tym skupiam swoją uwagę. Byłoby fajnie się trochę poruszać. Chciałbym też pójść do dżungli w programie "I'm a Celebrity... Get Me Out of Here!". To by było naprawdę ekscytujące. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Czytają, że jesteś fanem tańca i baletu. Kiedy to się zaczęło?

Balet był aktywnością szkolną. Nie chciałem grać w piłkę nożną, a trochę robiłem breakdance, bo byłem prześladowany w szkole, i to było dla mnie sposobem na uniknięcie tego lub na zbudowanie pewności siebie. Naprawdę kocham taniec. Ostatni raz pewnie tańczyłem, gdy miałem 15 lat.

Kiedy po raz pierwszy zainteresowałeś się fitness?

Zawsze byłem fanem fitnessu i chodzenia na siłownię, ale nigdy nie byłem konsekwentny. Ale "Bake Off" pomógł mi zdać sobie sprawę, jak ważne jest dbanie o siebie. I teraz to moje życie.

Wielkie dzięki za rozmowę! Powodzenia z przyszłymi projektami! Dziękuję bardzo! To było miłe rozmawiać z tobą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz