wtorek, 7 maja 2019

Policja weszła do mieszkania Elżbiety Podleśnej o 6 rano. Postawiono jej zarzut obrażania uczuć religijnych


Policja zatrzymała 51-latkę, która jest podejrzana o profanację wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. To Elżbieta Podleśna z Obywateli RP. Funkcjonariusze weszli do jej mieszkania w Warszawie, gdzie znaleziono kilkadziesiąt obrazków z wizerunkiem Matki Boskiej z tęczową aureoli.

"Elżbiecie Podleśnej przedstawiono zarzut obrazy uczuć religijnych, za co grozi do dwóch lat więzienia. Policja twierdzi, że to ona w Płocku porozklejała plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. - Nie czuję się winna - wyjaśnia.

- Czy to pani porozklejała plakaty?
- Nie odpowiem na to pytanie, bo nie chcę ułatwiać pracy organom ścigania. Nigdy nie zgodzę się na zrównanie osób homoseksualnych z przestępcami." - Gazeta Wyborcza


Pod przykrywką ochrony uczuć religijnych państwo PiS wspiera dyskryminację i przemoc. Równocześnie blokuje próby opowiedzenia się za grupą, której społeczne położenie jest naprawdę trudne. W tej sytuacji naszym obowiązkiem jest ujęcie się za dyskryminowanymi.

Tego rodzaju działania rządzonego przez PiS państwa przypominają o tak ciemnych kartach historii, jak niektóre działania katolicko-nacjonalistycznej dyktatury Antonia Salazara. Owszem, Polsce jeszcze daleko do portugalskiego Nowego Państwa, ale nie jest to powód, by lekceważyć kolejne kroki w jego stronę.

Reakcja służb państwowych i oficjalny komunikat rzecznika Konferencji Episkopatu Polski okażą się podwójnie skandaliczne, gdy weźmiemy pod uwagę to, jak konsekwentnie politycy PiS oraz biskupi przemilczają skalę dyskryminacji i przemocy wobec osób LGBT+ (tak samo zresztą czyni wielu księży diecezjalnych, zakonników, prawicowych i katolickich publicystów). A jednocześnie ci sami ludzie – lub ich sojusznicy – swoimi wypowiedziami uderzają w tę grupę i odrzucają próby jej obrony, pogarszając i tak trudną już sytuację osób nieheteronormatywnych. Najwidoczniej według nich wszystkich kilka tęczowych pasków na plakacie z wizerunkiem Maryi to przestępstwo straszniejsze od bezpośrednich ataków fizycznych i psychicznych. Całość na Magazyn Kontakt.

Media zagranicą piszą The Guardian, Queer.de. Oświadczenie Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego w sprawie zatrzymania Elżbiety Podleśnej.

Na ogół demokratyczni politycy chwalą się sukcesami policji wtedy, gdy ta rozbije niebezpieczny gang albo zatrzyma przestępcę stwarzającego zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli. Minister Brudziński ma jednak jak widać inne kryteria sukcesu. W poniedziałek na Twitterze pochwalił się, że podległa mu policja zatrzymała „osobę podejrzaną o profanację wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej”.

Trudno bronić interpretacji, że tęczowa aureola miała znieważyć Matkę Boską i katolicką wspólnotę. Ba, obraz prezentujący takie zestawienie można nawet czytać jako dzieło o charakterze dewocyjnym. Wśród katolików są też przecież osoby LGBT. Madonnę z tęczową aureolą można interpretować jako manifestację religijności takich osób albo jako wyraz zawierzenia ich trosk i problemów opiece Matki Boskiej.

Jakie by nie były intencje Podleśnej – dewocyjne, czy prześmiewcze – powinna mieć pełne prawo do swobodnej pracy na częstochowskim obrazie. Jak każdy podobnie ikoniczny obraz z tradycji kultury nie jest on własnością grupki fundamentalistów. Może – i powinien, jeśli ma być kulturowo żywy – podlegać procesom reinterpretacji, nowych odczytań i użyć, artystycznych przekształceń i zniekształceń. Policji nic do tego.

Podleśna jest kojarzona z Obywatelami RP – najbardziej chyba znienawidzonej przez kierownictwo PiS części opozycji. Można zadać pytanie, czy gdyby nie jej zaangażowanie, do aresztowania by nie doszło? Kobieta już wcześniej podpadła PiS. Wcześniej na biurze poselskim Krzysztofa Czabańskiego napisała PZPR, za co dostała absurdalny zarzut „propagowania komunizmu”. Aresztowanie kobiety wyzwala skojarzenia z policyjno-autorytarnymi ekscesami PiS z okresu 2005-2007: sprawą Blidy, doktora G., próbą wmanewrowania Andrzeja Leppera w tzw. aferę gruntową. Czy PiS naprawdę chce o tym przypomnieć w roku wyborczym? całość na Newsweek.pl

To sytuacja, w której państwo działające przez swoich funkcjonariuszy nie szanuje wolności obywateli - komentował adwokat kobiety, która usłyszała zarzut profanacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Elżbieta Podleśna rozkleiła w Płocku wizerunki Maryi i Dzieciątka z aureolami w kolorach tęczy, po czym została zatrzymana, a jej mieszkanie przeszukano. - To na pewno nie jest atak na religię, ani na pewno atak na wiarę - argumentowała kobieta. Działania służb skomentowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka - TVN24.

To jest próba zastraszenia tych ludzi, którzy protestują przeciwko rządowi, a nie próba wyjaśnienia sprawy, czy była obraza uczuć religijnych, czy nie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 i tvn24.pl prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Odniósł się do sprawy Elżbiety Podleśnej, która rozkleiła w Płocku wizerunki Maryi i Dzieciątka z aureolami w kolorach tęczy. - Ja nie poczułem się urażony - podkreślił.

Donald Tusk w Poznaniu odniósł się m.in. do zatrzymania Elżbiety Podleśnej. Podczas wystąpienia na stulecie Uniwersytetu Poznańskiego stwierdził, że sprawa "tęczowej Matki Boskiej" obiegła świat. - Nie mieści mi się to w głowie - skwitował - gazeta.pl.

Rzecznik Episkopatu Polski poinformował, że w nocy z 6 na 7 maja doszło do "kolejnej profanacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej". Tym razem nieznany sprawca nakleił plakaty z Maryją w tęczowej aureoli na murach sanktuarium przy ul. Żytniej w Warszawie. - Prosimy o modlitwę wynagradzającą Bogu i Matce Najświętszej za profanację - stwierdził, przypominając, że wcześniej do podobnego wydarzenia doszło w Płocku - gazeta.pl


Państwo nie jest od rozstrzygania, czy coś jest profanacją, świętokradztwem czy bluźnierstwem – piszą katolicy w liście do Konferencji Episkopatu Polski.

My, niżej podpisani członkowie Kościoła, wyrażamy swój sprzeciw przeciwko użyciu policji do ścigania rzekomej profanacji obrazu Matki Boskiej częstochowskiej poprzez wpisanie w aureolę tęczy.

Po pierwsze dlatego, że Państwo nie jest od rozstrzygania, czy coś jest profanacją, świętokradztwem czy bluźnierstwem.

Po drugie dlatego, że wpisanie tęczy nie jest, naszym zdaniem, obrazą uczuć religijnych, gdyż tęcza nie jest symbolem uwłaczającym – przypominamy, że np. Matka Boska Kodeńska ma także aureolę tęczową, a ikona Maiestas Domini przedstawia Chrystusa, którego stopy spoczywają na tęczy, co ma podkreślać Jego jedność i równość z Bogiem Ojcem Wszechmogącym.

Po trzecie – zwracamy uwagę na brak jakiejkolwiek reakcji ze strony władz Kościoła oraz organów Państwa na przypadki ewidentnej profanacji, jakimi były zjazdy organizacji nacjonalistycznych na Jasnej Górze, podczas których głoszono treści sprzeczne z nauką Kościoła, czy też na skandaliczną wypowiedź ks. bpa Andrzeja Jeża cytującego podczas homilii Wielkoczwartkowej, jako prawdziwe, opinie z antysemickiej fałszywki.

Po czwarte uzasadniony niepokój budzi w nas brak reakcji władz kościelnych na wypowiedź Pana Jarosława Kaczyńskiego, przywódcy partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość, że „kto podnosi rękę na Kościół podnosi rękę na Polskę”. Jest to naszym zdaniem, zawłaszczanie przez partię polityczną zarówno Kościoła jak i Polski. Jest to także sprzeczne z nauczaniem Kościoła, który jest powszechny, a nie polski, nie partykularny, o czym wielokrotnie przypominał ks. abp Stanisław Gądecki, ks. abp Wojciech Polak, czy też papież Franciszek - (...) - Wiez.pl.

Może liczyć na prawną pomoc, bezpłatną pomoc - zadeklarował poseł PO Andrzej Halicki, odnosząc się do sprawy Elżbiety Podleśnej, która miała rozklejać w Płocku wizerunki Maryi i Dzieciątka z aureolami w kolorach tęczy, w związku z czym została w poniedziałek zatrzymana i usłyszała zarzut profanacji. Zdaniem posła PO Sławomira Nitrasa zatrzymanie miało miejsce, ponieważ prezes PiS "zażądał interwencji w obronie państwa polskiego". Z kolei lider partii Wiosna Robert Biedroń zapowiedział projekt zniesienia przepisu o obrazie uczuć religijnych, a wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki ocenił, że "bardzo dobrze", iż kobieta usłyszała zarzuty - TVN24


Protest w Krakowie









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz