Jeden z niesionych przez uczestniczki V Trójmiejskiego Marszu Równości w Gdańsku transparentów miał według niektórych prawicowych polityków i dziennikarzy obrazić uczucia religijne. Do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - Gazeta Wyborcza.
"Oburzonym włodarzom miast sugerujemy zajęcie się w trybie pilnym aktami rzeczywistej nienawiści i dyskryminacji fundacji Pro Prawo do życia, które miały również miejsce na Marszu Równości, a z jakiegoś powodu takiego oburzenia nie budzą jak Królewska Wagina" - piszą trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom, autorki happeningu, który wzbudził tyle hejtu wśród... społeczności LGBTI!
Wielu z nas, jak widać, antycypuje już, co może ":obrazić uczucia religijne" - i następuje owczy pęd do samoograniczania się - sami zobaczycie, jak zgubny w skutkach.
Dziewuchyi wrzuciły też swój rysunek królewskiej Waginy zestawiony z monstrancją. Serio ktoś widzi podobieństwo? Jak widać, niektórym wszystko kojarzy się z symbolami religijnymi. (oba rysunki pod linkiem)
"Z celebrowania i dumy ze swojej kobiecości nie zrezygnujemy" - kończą Dziewuchy i nie przepraszają.
Jedną z członkiń Dziewuch jest prof. Ewa Graczyk, która wyjaśniała: "Chciałyśmy nawiązać do działalności drugiej fali feministycznej, która dążyła do tego, by odbudować świętość kobiecego ciała. Kobiece ciało również ma w sobie boskość, jest równie święte jak ciało mężczyzny. I to chciałyśmy pokazać"
Ale było za późno - histeria już się rozpętała. Prof. Ewa Graczyk jest okładkową bohaterką "Repliki" nr 56 (sprzed 4 lat). Pani profesor, pozdrawiamy Panią i wszystkie Dziewuchy - jesteście boskie!
A teraz ci z naszej społeczności, którzy mają tak wrażliwe uczucia religijne, mogą i nas hejtować. Wszak użycie słowa "boski" w stosunku do ludzi, ach, ach, na dodatek kobiet! - i pewnie jeszcze niehetero - to profanacja, czyż nie? Całe oświadczenie Dziewuch i więcej Gazeta Wyborcza.
Nastał czas urażonych i oburzonych. Organy ścigania zajmują się obrazą uczuć religijnych albo tęczowymi przeróbkami katolickich symboli. "Skandal", "obraza", "profanacja" - słyszymy - Gazeta Wyborcza.
Oświadczenie Stowarzyszenia Tolerado
W odpowiedzi na list i oświadczenie, które zamieścił dziś Pan Jacek Karnowski Prezydent Miasta Sopotu, publikujemy naszą odpowiedź, jaką przesłaliśmy do Pana Prezydenta.
Szanowny Panie Prezydencie
Z żalem przyjęliśmy informację o reakcjach na pojawienie się w czasie organizowanego przez nas Marszu, budzącego kontrowersje happeningu. Jako organizatorzy nie byliśmy autorami tego performancu, ani nie mieliśmy wcześniej informacji o jego przygotowaniu.
Dla naszego Stowarzyszenia szacunek dla drugiego człowieka jest rzeczą nadrzędną. Od wielu lat otwieramy się na różnorodne środowiska, szukając wspólnych wartości, które mogą nas łączyć. Temat dialogu między kościołami chrześcijańskimi a osobami LGBT jest nam szczególnie bliski.
W 2016 roku byliśmy współinicjatorami akcji „Przekażmy sobie znak pokoju” (http://www.znakpokoju.com/). Była to pierwsza polska kampania społeczna, skupiająca się na wezwaniu do wzajemnego szacunku i życzliwości między osobami wierzącymi a LGBT. Patronami kampanii były czasopisma katolickie „Tygodnik Powszechny”, „Znak”, „Więź” i „Kontakt”.
W 2017 roku byliśmy organizatorami Europejskiego Forum Chrześcijańskich Grup LGBT. Przez kilka dni w Gdańsku gościliśmy ponad 100 przedstawicieli kościołów chrześcijańskich z całej Europy, którzy debatowali o roli osób LGBT w kościele.
Podczas organizowanych przez nas Marszy Równości chcemy celebrować różnorodność. Nasze pochody mają być miejscem, gdzie każdy, niezależnie od wyznawanej przez siebie wiary, ma się czuć dobrze. Tegoroczny Marsz był w szczególności poświęcony pamięci zamordowanego Prezydenta Pawła Adamowicza, który jako osoba głęboko wierząca podkreślał, że uczestniczył w Marszach właśnie ze względu na chrześcijański szacunek do drugiego człowieka. Jest nam bardzo przykro, że główne przesłanie Marszu, pod którym zjednoczyliśmy tysiące osób, zostało przyćmione przez jeden happening.
Pragniemy też zapewnić, że w przyszłości dołożymy jeszcze większej staranności w przygotowanie naszych wydarzeń.
Z wyrazami szacunku,
Nikodem Mrożek
Marta Magott
(organizatorzy V Trójmiejskiego Marszu Równości)
Tutaj oświadczenie Prezydenta Jacka Karnowskiego: http://bit.ly/2wpZJgm
Tęczowa Częstochowa: Prawicowi publicyści i politycy przy nieśmiałym wsparciu niektórych aktywistek i aktywistów lewicy krytykują happening, który miał miejsce podczas Trójmiejskiego Marszu Równości. Posypały się górnolotne frazesy o dyskryminowaniu katolików i innych osób wierzących. Przeszkadzała im wagina.
Pragniemy zatem przypomnieć, że Kościół jest największym posiadaczem ziemi w Polsce, dostaje miliony z budżetu państwa, a jego wysłannicy uczą nasze dzieci w szkołach. W naszym Sejmie wisi krzyż, a niemal w każdym większym mieście jest ul. Jana Pawła II. Księża-pedofile, zamiast odpowiadać za swoje czyny, przenoszeni są z parafii do parafii. Biskupi cieszą się luksusowym życiem oraz towarzystwem urzędników państwowych na wszelkich kościelnych uroczystościach. Obrazu dopełnia kulturowa hegemonia chrześcijaństwa otaczająca nas z każdej strony. W jaki sposób więc katolicy są dyskryminowani?
Dyskryminować można grupy mniejszościowe, nie większościowe, dyskryminować można grupy bez przywilejów, a nie dzierżące władzę. Zawłaszczanie pojęć takich jak dyskryminacja czy mowa nienawiści, które pierwotnie miały służyć ochronie nieuprzywilejowanych, przez grupy posiadające hegemonię jest tylko kolejnym dowodem na to, że nasza walka jest potrzebna. Nie dajmy się zastraszyć! Wyrażamy pełną solidarność z aktywistkami-autorkami happeningu.
Kajającej się lewicy zalecamy natomiast chwilę refleksji. Uległość wobec władzy doprowadzi nas tylko nad skraj przepaści.
Tweet