Mija 20 rocznica zamordowania Matthewa Shepard, z powodu, że był gejem.
Ostatnio postanowili, że prochy Matthewa Shepard'a zabitego przez nienawiść, zostaną przeniesione do Katedry Narodowej w Waszyngtonie.
Przyjaciele mówili o nim: "mały człowiek o wielkim sercu", "łagodny duch", "najbardziej niesamowity uśmiech". Oddany swej rodzinie i przyjaciołom, wrażliwy, inteligentny, miłośnik teatru, zaangażowany w sprawy społeczne, działający na rzecz równości i akceptacji dla odmienności. Swoje życie zawodowe planował poświęcić działalności na rzecz praw człowieka. Do tej pracy przygotowywał się studiując politologię i języki obce na uniwersytecie w Laramie, w stanie Wyoming. Miał wtedy 21 lat.
W nocy z 6 na 7 października 1998 roku Matthew Shepard spędzał samotnie wieczór w barze. Podeszło tam do niego dwóch rówieśników udając, że chcą nawiązać znajomość. Zaproponowali mu podwiezienie do domu, ale nie to było ich celem. Aaron McKinney i Russel Henderson uprowadzili Matthew, wywieźli go poza miasto w odludne miejsce, gdzie przywiązali go do płotu i bezbronnego bili kolbą pistoletu Magnum, nie zważając na prośby o darowanie życia. Ukradłszy swej ofierze buty (aby nie mógł wrócić do miasta) i kartę kredytową, pozostawili na pewną śmierć człowieka zmasakrowanego, związanego i tracącego krew, podczas gdy temperatura spadła do około zera stopni.
Matthew Shepard został odnaleziony dopiero następnego wieczora - o godzinie 18:22. Żył jeszcze, ale był nieprzytomny. Rowerzysta który go przypadkiem odnalazł, w pierwszej chwili myślał, że to strach na wróble który spadł na ziemię. Policjantka która jako pierwsza przybyła na miejsce zbrodni, opowiadała później iż Matthew był tak zakrwawiony iż jedynym białym miejscem widocznym na jego twarzy były dwie strużki wypłukane przez łzy.
Matthew nigdy nie odzyskał przytomności. Dwanaście ran na głowie, w tym pęknięcie czaszki biegnące od tyłu głowy aż przed prawe ucho, były zbyt beznadziejne by lekarze podjęli się ich operowania. Matthew zmarł pięć dni po pobiciu, 12 października o godzinie 00:53, z rodzicami i bratem u boku.
Talentem Matta byli ludzie. Uwielbiał być z ludźmi, pomagać ludziom, sprawiać by inni czuli się dobrze. Motywowała go nadzieja na lepszy świat, wolny od szykan i dyskryminacji. Przez całe życie doświadczał zranień przez dyskryminację. To z tego powodu był tak wrażliwy na uczucia innych. Był łatwowierny do tego stopnia, że niezależnie od zła, które ludzie mu wyrządzali, w dalszym ciągu wierzył że się zmienią i staną "mili". Matt ufał ludziom, pewnie za bardzo. Przemoc nie była częścią jego życia aż do klasy maturalnej*. Wchodził pomiędzy bijących się ludzi i ich rozdzielał. Był idealnym negocjatorem. Jak nikt inny potrafił sprawić by ludzie się znów pojednali.
Matt kochał ludzi i ufał im. Nigdy nie potrafił zrozumieć, jak jeden człowiek może krzywdzić drugiego, fizycznie czy słowem. Oni go ranili, a on dawał im drugą szansę. Jego umiejętność widzenia tylko tego co dobre sprawiła że na całym świecie miał przyjaciół. Nie zwracał uwagi na rasę, inteligencję, płeć, religię i sto innych rzeczy których ludzie używają by dokonywać wyboru innych ludzi. Wszystko co widział to osoba. Wszystko czego chciał to uczynić drugą osobę swym przyjacielem. Wszystko czego chciał to być akceptowanym jako równy.
Chciał coś zmienić, coś wnieść. Nie był moim homoseksualnym synem. Był moim synem któremu zdarzyło się być homoseksualnym - Dennis Shepard, ojciec Matthewa.
Nawet jako małe dziecko miał niesamowitą zdolność wczuwania się w emocje innych ludzi. ... był na nie bardziej wrażliwy niż inne dzieci. ... Nie potrafił oddzielić problemów innych od własnego życia. Pochłaniał wszystko co słyszał, smucił się z powodu przyjaciół, bez przerwy się o nich martwił, płakał z powodu ich problemów czasami, zwłaszcza gdy nie mógł im dać rozwiązania. ... Nawet w przedszkolu brał to do siebie kiedy dzieci nie chciały się dzielić między sobą. Nie cierpiał gdy jakieś dziecko dokuczało lub było złośliwe wobec innego - Judy Shepard, matka Matthewa.
Wiele homofobów, prawicowy mediów wykorzystują Mata do swoi celów podobnie jest np Dominikiem czy Kacprem. Pokazać prawicowe media chcą pokazać że zginie osoba LGBT, po sama jest wina. Jeśli niewinny człowiek został zamordowany za bycie gejem, inny homofob słysząc o krzywdzie i zbrodni próbuje na siłę znaleźć w ofierze winę czy współodpowiedzialność, albo chociaż coś ohydnego. Skrzywdzonego człowieka starają się uczynić w swych oczach mniej ludzkim, jak do stało po śmierci Dominika hejt odbywał się wobec niego, ludzie czują większą szacunek do mordercy niż ofiarą.
Wiele cieszyli się jego śmierci miedzy kościół katolicki. Podczas procesu również przedstawiciele kościoła katolickiego z Newman Center usiłowali wywrzeć wpływ na sąd i prokuraturę poprzez osobiste ataki na prokuratora Cal Rerucha, upubliczniane przy pomocy ogłoszeń w prasie, co w czasie procesu zostało skomentowane przez Dennisa Sheparda: "Trudno mi uwierzyć że oni przemawiają w imieniu wszystkich katolików. (...) Ten kraj został fundowany na rozdziale kościoła od państwa. Kościół Katolicki przekroczył granicę i stał się grupą polityczną ze swoim własnym programem. Jeśli tak, należy ich w ten sposób traktować i pozbawić przywilejów należnych grupom wyznaniowym". (matthewshepard.pl)
The Matthew Shepard Story
Przemówienia z roku 1998 na Kapitolu przemawiali Ellen Degeneres, jej mama Betty DeGeneres wiele inny, dotyczące śmierci Mata.
*
Judy Shepard ostrzegała przed konsekwencjami wyboru Donalda Trumpa na prezydenta, cóż wiedziała co mówi dziś Trump wiele uchyla i nawołuje nienawiści prawicowi LGBT, nie chcieli uwierzyć jak Caitlyn Jenner która dziś jest w szoku, że jej prezydent taki jest anty trans.
Apel Matek gejów i lesbijek został wygłoszony podczas konferencji, która odbyła się 4 września 2012, w Sejmie RP. Gospodarzem konferencji był Robert Biedroń, w konferencji wzięli udział Judy i Dennis Sheparowie.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz