wtorek, 26 marca 2019

Krzysztof Śmiszek ma rację: należy karać za mowę nienawiści. Także tę homofobiczną


Prawicę rozgrzewa wizja „więzienia za homofobię”, które zapowiedział Krzysztof Śmiszek. Tymczasem nie chodzi o prześladowanie osób uprzedzonych, tylko bardzo konkretne przestępstwa. Prawnokarna odpowiedzialność za publiczne straszenie, znieważanie, nawoływanie do nienawiści wobec całych grup – w tym mniejszości seksualnych – to demokratyczny standard.

Joachim Brudziński, szef MSWiA, wypisuje na Twitterze o „terrorze politycznej poprawności” i zbliżającym się Dniu Sądu dla Sodomy i Gomory. Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji nazywa Śmiszka „łaskawcą” i dowcipkuje, że „mógł przecież zażądać od razu kary śmierci”. „To kolejny przykład, gdy przedstawiciele środowiska mającego na ustach frazesy o demokracji, próbują zastraszyć osoby, które myślą inaczej” – lamentuje Michał Dworczyk, szef KPRM.

Ale Krzysztof Śmiszek ma rację. Mowa nienawiści wobec osób LGBT+ powinna być penalizowana. To po prostu demokratyczny standard.

Według definicji Rady Europejskiej mowa nienawiści to „wypowiedzi, które szerzą, propagują i usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm oraz inne formy nietolerancji, podważające bezpieczeństwo demokratyczne, spoistość kulturową i pluralizm”.

Nie jest to żaden wymysł, ale demokratyczny standard w większości państw Unii Europejskiej. Większości – co oznacza, że nie tylko w krajach „zepsutego Zachodu”, którym straszy PiS. Orientacja seksualna jako cecha chroniona pojawia się bowiem w przepisach dotyczących mowy nienawiści w kodeksach karnych i wykroczeń takich państw jak: Estonia, Węgry, Litwa, Finlandia, Austria, Bułgaria, Chorwacja, Belgia, Holandia, Francja, Wielka Brytania, Malta, Grecja.

Mowa nienawiści nie tylko uderza w godność, równość i prawa całych grup społecznych. Zagraża także ich bezpieczeństwu.

Cyniczna nagonka polityków PiS może skończyć się tragicznie. Patryk Jaki i Jarosław Kaczyński mogą się publicznie wygłupiać, snując wizje o wszechpotężnym międzynarodowym homolobby, ale prawda jest inna. To mniejszość, która jest narażona na dyskryminację, a nawet ataki. (...) - Oko Press.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz