poniedziałek, 4 marca 2019

Jacek Dehnel na teamat homofobii polskiej


Jacek Dehnel pisarz na temat homofobii który chce być europosłem, ale gdy wypowiedziałby na temat czarny czy żydach, słowa byłyby nie dopuszczalne, ale o osobach LGBT, można dowolnie obrażać.

Minister w rządzie PiSu kandyduje do Parlamentu Europejskiego i wypowiada się tak oto:
- W poprzedniej kadencji PE prawie 250 razy wypowiadał się w sprawach Żydów. Gigantyczne środki są inwestowane w coś, z czym ja się fundamentalnie nie zgadzam i z czym chcę walczyć.

Nawet tępawy redaktor w tym momencie rozumie, że minister nazwał Żydów "czymś" i publicznie stwierdził, że chce z Żydami walczyć. Bo się z nimi fundamentalnie "nie zgadza". A tym samym nie tylko obraził iluś obywateli swojego państwa i innych państw unijnych, ale też głośno potwierdził swój antysemityzm.

Albo inaczej. Minister w rządzie PiSu wypowiada się:
- W poprzedniej kadencji PE prawie 250 razy wypowiadał się w sprawach czarnych. Gigantyczne środki są inwestowane w coś, z czym ja się fundamentalnie nie zgadzam i z czym chcę walczyć.

Nawet tępawy redaktor w tym momencie, dokonując wysiłku prostowania i marszczenia zwojów mózgowych łapie, że coś jest nie tak: minister nazwał czarnych "czymś" i publicznie stwierdził, że chce walczyć z czarnymi, a zatem również z wieloma obywatelami własnego kraju i innych krajów unijnych, a także publicznie przyznał się do poglądów, które powinny przekreślić wszystkie jego szanse nie tylko na miejsce w Parlamencie Europejskim ale nawet w wyborach na sołtysa Kierdziołkowa Dolnego.

Ale takie słowa nie padły. W rzeczywistości minister Jaki powiedział:
- W poprzedniej kadencji PE prawie 250 razy wypowiadał się w sprawach LGBT. Gigantyczne środki są inwestowane w coś, z czym ja się fundamentalnie nie zgadzam i z czym chcę walczyć.

Redaktor Mazurek w lot rozumie, że geje, lesbijki, biseksualiści i osoby transseksualne to obywatele (ze dwa miliony obywateli w Polsce, wielokrotnie więcej w całej Unii), którym polski katoprawicowy polityk może publicznie wypowiedzieć wojnę. Nie tylko zasugerować, że będzie ich dyskryminował, ale wręcz będzie z nimi "walczył". Bo ich orientacja jest czymś, z czym się "nie zgadza", dokładnie tak, jak mógłby się nie zgadzać z czyimś żydowskim pochodzeniem albo z "niewłaściwą" rasą. Nie tyle "fundamentalnie", co fundamentalistycznie. I dlatego redaktor, uspokojony, bez mrugnięcia okiem przechodzi do kolejnego pytania - o to, czy kandydat uczy się języków obcych.

Jacek Dehnel pisarz na temat histerii polityka i dziennikarza z PIS na temat Warszawskiej Karty LGBT:

Niejaki Maciej Pawlicki, dziennikarz, scenarzysta "Smoleńska" i polityk PiSu, opowiada na antenie TVP Dezinfo:

- [W interesie osób LGBT jest] żeby większość dzieci była do ich dyspozycji. Wiem z doświadczenia wielu ludzi, że homoseksualizm jest jak wampiryzm. To znaczy dziecko, młody chłopak czy młoda dziewczyna, która dozna takiego doświadczenia zbyt wcześnie albo dozna go w ogóle ma zaburzoną swoją seksualność. Krótko mówiąc, to jest rodzaj zawłaszczania bezbronnych dzieci.

Otóż: nie. Nie wie tego " z doświadczenia wielu ludzi", bo takich doświadczeń nikt nie ma. To stara, nazistowska teoria kalania heteroseksualizmu przez homoseksualizm, wedle której orientacja przenosi się jak choroba czy wampiryzm (chorobę tę oczywiście leczy się w obozach koncentracyjnych - czy to samym biciem i upokarzaniem, czy to poprzez zastrzyki hormonalne, wymyślane przez pseudolekarzy obozowych).

Himmler wierzył, że w Niemczech jest co najmniej jeden, dwa, a może nawet cztery miliony homoseksualistów i jeśli nie zatrzyma się rozszerzania tego "zaraźliwego występku", cały naród za dwieście lub najdalej pięćset lat wymrze śmiercią biologiczną. Hitler wyrażał przekonanie, że homoseksualizm był przyczyną upadku Grecji, bowiem ta "infekcja" rozszerzała się "zgodnie z prawem natury wśród natur najlepszych i najbardziej męskich". Teorię głoszoną przez Pawlickiego wykładał też specjalny okólnik Hitlerjugend "Specjalne środki do walki z aktami w obrębie jednej płci": "upadki homoseksualne" były szczególnie niebezpieczne "ze względu na ich efekt epidemiczny": "Niekiedy jeden osobnik uwodzi dziesięciu lub więcej młodzieńców a nawet zakaża całą grupę. Wielu tak uwiedzionych samemu staje się potem uwodzicielami, tworząc nieskończony łańcuch infekcji." Panu Pawlickiemu, oczywiście, gratulujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz