poniedziałek, 6 czerwca 2011

30 lat temu odkryto chorobę AIDS. Wirus HIV codziennie zaraża tysiące osób

30 lat temu, 5 czerwca, amerykański lekarz dokonał ważnego odkrycia. W tym czasie dr Michael Gottlieb nie zdawał sobie sprawy, jak tragiczne żniwo zbierze nowy wirus braku odporności u człowieku. Pierwsze udokumentowane przypadki HIV/AIDS to członkowie społeczności homoseksualnej w San Francisco na początku lat 80.

Na początku roku 1981 w USA leczono pięciu młodych homoseksualnych mężczyzn. Wszyscy mieli rzadką odmianę zapalenia płuc. Lekarze stwierdzili, że u wszystkich występuje zaburzenie układu odpornościowego. 5 czerwca tego roku amerykańska służba zdrowia poinformowała o wykryciu nowej choroby.

„Wielu lekarzy nie chciało się zajmować pacjentami z AIDS. Nie było wiadomo, jak ta choroba się rozprzestrzenia” – mówi jeden z prekursorów badań nad AIDS, dr Alvin Friedman-Kein. Niedługo później stwierdzono, że zarazić się można przez krew i kontakty seksualne. Kilka lat potem wyizolowano wirusy HIV. U zarażonej osoby niszczą one układ odpornościowy, co prowadzi do śmierci. Od połowy lat 90. stosuje się leki, które blokują namnażanie się wirusów. Dziś AIDS uznawana jest za chorobę przewlekłą, można z nią żyć nawet 40 lat.

Szef programu ONZ ds. walki z AIDS Michael Sidibe powiedział w wywiadzie dla BBC, że ostatnie badania dowodzą, że szybkie wykrycie i leczenie AIDS mogą zmniejszyć ryzyko przeniesienia HIV nawet o 96 proc. Jego zdaniem wyzwaniem jest zwiększenie dostępności do leków powstrzymujących wirusa oraz walka ze społeczną stygmatyzacją chorych.

2 czerwca opublikowano wyniki raportu, które brzmią umiarkowanie optymistycznie. Przez ostatnią dekadę dzięki szeroko prowadzonym akcjom edukacyjnym i profilaktycznym udało się doprowadzić na świecie do 25 proc. spadku liczby zakażeń wirusem HIV i zgonów na AIDS (porównywano liczbę zarażeń z lat 2001 i 2009). Zanotowano wyraźne zmniejszenie liczby nowych przypadków HIV wśród dzieci, co jest efektem większej liczby kobiet poddanych kuracji antyretrowirusowej podczas ciąży. W porównaniu z rokiem 2001 zanotowano prawie 22-krotny wzrost liczby osób w krajach słabo rozwiniętych, które otrzymują leki hamujące ekspansję wirusa HIV w organizmie. W Indiach i RPA, krajach z największą liczbą chorych na AIDS, udało się ograniczyć liczbę nowych przypadków tej choroby o odpowiednio 50 proc. i 35 proc.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że w trzeciej dekadzie trwania epidemii, ludzie mają większą świadomość tego, w jaki sposób można zarazić się HIV i jakie zachowania niosą ze sobą szczególne ryzyko. Mimo tych optymistycznych wniosków, nadal na polu profilaktyki zostało wiele do zrobienia, np. znacznie lepiej poinformowani na temat możliwości zabezpieczania się przed chorobą są mężczyźni niż kobiety.

W nadchodzącym tygodniu planowana jest konferencja na temat epidemii AIDS z udziałem przedstawicieli ONZ, światowych przywódców oraz niemal 100 ministrów z całego globu. Nic dziwnego, bo problem tej choroby od dawna przekroczył granice poszczególnych państw i tylko wspólne działanie może pomóc zatrzymać dalsze rozprzestrzenianie się choroby.

Około 2 mln ludzi umiera na tę chorobę każdego roku, najczęściej w krajach biednych, gdzie na leczenie brakuje pieniedzy.

– 30 lat temu ta tajemnicza choroba była nazywana „plagą gejów”, była czymś wstydliwym, co chorzy starannie ukrywali – powiedział BBC Michael Sidibe – dziś żyjemy w całkowicie innym świecie, w którym udało nam się rozbić zmowę milczenia wokół AIDS.
 Często reakcja na osób z HIV jest obojętna i boi się nawet podać ręki. ABC program pokazuje jaka reakcja ludzi na osobę chorą HIV.
Timothy Ray Brown, 45-letni mieszkaniec San Francisco, jest pierwszym człowiekiem na świecie, który został całkowicie wyleczony z AIDS.

Zakażenie wirusem HIV stwierdzono u Browna 15 lat temu, kiedy miał on 30 lat. W trakcie leczenia zdiagnozowano u niego również białaczkę. W 2007 roku, kiedy Brown przebywał jeszcze w Niemczech, lekarze dokonali u niego przeszczepu komórek macierzystych szpiku kostnego, który miał wyleczyć go z białaczki. Od 2008 r. , u „berlińskiego pacjenta”, jak nazywano go w kręgach medycznych, ani razu już nie stwierdzono ani białaczki, ani wirusa HIV.

Po przeszczepie lekarze orzekli, że wirus HIV, który powoduje chorobę AIDS, został całkowicie usunięty. – Odstawiłem leki na AIDS w tym samym dniu kiedy przeprowadzono przeszczep i od tej pory nigdy nie musiałem ich przyjmować – powiedział Brown.

Dawcą szpiku był naturalnie uodporniony na wirusa HIV biały mieszkaniec Europy. Nie łatwo było takiego znaleźć, bowiem na świecie nieczułych na tego wirusa żyje zaledwie 1 procent białej populacji. Niektórzy naukowcy uważają, że taka odporność wywodzi się jeszcze z czasów Wielkiej Zarazy. Ludzie, którzy przeżyli ówczesną epidemię przekazali gen odporności swoim potomkom, którzy zachowali ją do dnia dzisiejszego.
źródło: TVP/Towleroad/ABC News

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz