wtorek, 7 czerwca 2011

Intrygi polityczne z lesbijkami i gejami w tle, Tęczowa flaga już nie wisi na ratuszu Ursynowa.

Gazety wyborcza: Wszyscy byli przekonani, że będzie wisieć tydzień, wisiała jeden dzień. Tęczowa flaga już nie powiewa z masztu ursynowskiego ratusza, ale nie przeszkodziło to kilku osobom protestować przeciwko "eurosodomie".

Przeciwko czemu demonstrują? - zapytali mnie chłopak i dziewczyna, którzy wychodzili z urzędu Ursynowa.

- Przeciwko tęczowej fladze.

- Jakiej fladze?

- Tej, która tu wisiała od soboty do niedzieli.

- Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr - wzruszyli ramionami i poszli.

Tęczową flagę w sobotni wieczór osobiście wciągał na maszt urzędu dzielnicy w błysku fleszy burmistrz Ursynowa Piot Guział. To było historyczne wydarzenie: pierwszy raz w historii międzynarodowy symbol ruchu gejowskiego powiewał z gmachu polskiej administracji. W komentarzu na Wyborcza.pl Ewa Siedlecka podkreślała, że burmistrz Guział z lokalnego ugrupowania Nasz Ursynów rządzi w koalicji z PiS-em: „A radni PiS-u, choć nie uczestniczyli w uroczystości wciągnięcia flagi na maszt, to jednak przeciw temu nie protestowali. Nie zrobili afery, nie przyszli pod ratusz z transparentami: »Zakaz pedałowania «, nie wyklinali pomysłodawców. Zachowali się zgodnie z ideą, którą symbolizuje tęczowa flaga”.

Jednak nieliczni dziennikarze, którzy przybyli na sobotnią ceremonię, byli zaskoczeni. W połowie kwietnia burmistrz Guział zapowiedział przecież, że tęczową flagę na maszt ratusza wciągnie 11 czerwca, kiedy w Warszawie jest Parada Równości. Nacjonaliści na swoich forach już szykowali się na ten dzień do demonstracji przed urzędem dzielnicy pod hasłem: 'Przeciwko promocji zboczeń'.

W sobotę wyglądało na to, że burmistrz Guział przechytrzył ich, wywieszając flagę wcześniej. Tłumaczył, że to na początek rozpoczynającego się w dzielnicy Tygodnia Równości (różne debaty, projekcje filmów, wystawy: o niepełnosprawnych, mniejszościach etnicznych, równości kobiet i mężczyzn, transseksualizmie).

Ale w poniedziałek burmistrz też zaskoczył - flagi na ratuszu już nie było. Dziennikarze, ale też wielu mieszkańców Ursynowa, byli przekonani, że będzie powiewać przez tydzień - do Parady Równości.

- Nie było takiego planu. Flaga miała wisieć jeden dzień jako symbol szeroko pojętej tolerancji, a nie tylko ruchu gejowskiego - przekonywał wczoraj Piotr Guział.

Przyznał, że były protesty, ale więcej było głosów poparcia. - Nie ugnę się przed grupą staruszków. A emocje, jakie flaga wywołuje, świadczą, że rozmowa o tolerancji jest potrzebna - mówił.

Zaskoczony jej zdjęciem wydawał się być nawet Sławomir Zakrzewski z Ruchu Suwerenności Narodu Polskiego, który ściągnął pod ratusz kilka osób na protest przeciwko 'eurosodomie'. Mimo braku flagi rozwiesili transparenty: 'Stop promocji homoseksualizmu', 'Zboczeńcy do Berlina', 'Eurosodoma nie ma przyszłości' i 'Każdy Polak kulturalny dba o przyrost naturalny'. W tej grupie - jak się dowiedzieliśmy - była urzędniczka z dzielnicowego wydziału architektury, która wzięła w pracy urlop na protest.

Zakrzewski chwycił za megafon i przez kilka godzin opowiadał o 'zagrożeniach homodyktatury'. - Na tych paradach HIV fruwa. Może i oni wyglądają urodziwie, ale jakie choroby roznoszą - ferował. Urzędnicy z zaciekawieniem wyglądali z okien i pstrykali zdjęcia komórkami.

A mówca rozkręcał się: - Nikomu jarmułek z głów nie ściągamy, ale tu się depcze habit polski. Tu jest naród katolicki, a władze do komunii przystępują bez spowiedzi. Hannie Gronkiewicz-Waltz ponoć duch święty objawił prezesurę Narodowego Banku Polskiego, a dziś co? Zboczeńcy po Warszawie chodzą.

Jego towarzysze przytakiwali: - Tak, tak. Naród katolicki.

Zakrzewski: - Do tego ratusza księża na opłatek chodzą, a burmistrz z dewiantami się zadaje. Nie chcę opisywać, jak u nich stosunek wygląda. Powiem tylko, że nie dokładają się do budżetu, pasożytują na nas.

Protestujący razem: - Geje na Madagaskar, Guział do nas!

Zakrzewski: - Eee, szkoda Madagaskaru. Piękna kraina.

- Przyszliśmy zobaczyć flagę, a tu takie oszołomstwo - komentowali Czesław i Małgorzata. - A gdzie flaga? Burmistrz przestraszył się i zdjął?

- Nie, podobno tylko jeden dzień miała wisieć - odpowiedziałem.

- Jak - jeden dzień? A kto ją w sobotę zobaczy? Co to za bohaterstwo szybko powiesić i raz-dwa zdjąć? Burmistrz się ośmieszył - stwierdził pan Czesław.

Wieczorem zadzwonił Piotr Guział: - Widząc protestujących, uświadamiam sobie, że o tolerancji trzeba łopatologicznie edukować. Żałuję, że zdjąłem flagę. Za rok będzie wisieć cały tydzień.

Witać kabaret robią i tylko na pokaz powiesili flagę i później ściągnęli, witać tez do kampania wyborcza macie jeden dzień "pedały" i odwalcie się można powiedzieć skrócie. Jak wcześniej pisałem do wszystko jest dla szumu i wybory tak jak ustawa "związki partnerskie"od SLD miała być fajna a wyszło jak zawsze gniot. Najgorsze część środowiska kupuje do, dodatkowo na Ursynowie pseudo festiwal różnorodności wszystkich chcieli obłócz lesbijek i gejów.

Mówi Guział że żałuje ściągnąć nie powiesi powrotem, a nie pierdoli może za rok będzie dłużej. U nas jak pisałem nie pobiera nas szczerze nikt z polityków krecią obiecują cacanki ale jak później wychodzi gówno z tego.

Tak naprawdę Guział wszytki działaczy LGBT wykiwał tak zapatrzyli się w niego i zrobił to co zrobił, wygwizdać go na paradzie i kilku inny mówią jedno robią coś innego. Trzeba raz i dobrze walnąć w stół i nie wierzyć pseudo ustaw i mówieniem że są pro gejowscy, zagranicą nie którzy prawicowcy są bardziej  pro gejowscy niż nasz SLD, a prawica polska nie bierze przykład od partii konserwatywnej brytyjskiej czy "normalni' republikanie nie związani z pseudo partią Tea party.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz