środa, 22 czerwca 2011

News: Bartosz Arłukowicz i sondaż na temat "związkach partnerskich", Jacek Adler dla Nowy Obywatel, Nowojorczycy za i przeciw małżenstw tej samej płci ...

WP.PL: Ludzie mają prawo decydować, w jaki sposób chcą sobie organizować życie - powiedział Bartosz Arłukowicz w 'Polityce'. - Jedni chcą ślubu, drudzy konkubinatu, a inni wolą żyć w formalnych związkach partnerskich. Państwo powinno im tworzyć takie możliwości, jakich sobie życzą - zaznaczył. Powiedział też, że należy uzupełnić kwestie zawierania związków partnerskich przez rodzeństwo czy kuzynów. - Sensem tej ustawy jest przecież dostosowanie prawa do rzeczywistości - dodał.

Bartosz Arłukowicz powiedział, że nie ma powodu, by owdowiałe siostry czy kuzynki, które na starość razem zamieszkają i będą razem się wspierały, były pozbawione prawa do zawarcia związku partnerskiego.

Arłukowicz podkreślił, że liczba osób, które nie zawierają związku małżeńskiego stale rośnie, mimo że nie ma w naszym prawie związków partnerskich. Ma to świadczyć o tym, że związki partnerskie wcale nie niszczą instytucji małżeństwa. - Jestem za państwem, w którym mówimy sobie prawdę - nawet jeśli boli - powiedział. Odniósł się tym samym do problemu aborcji. - Możemy powtarzać, że w Polsce wykonuje się 500 aborcji, ale żeby sensownie reagować, trzeba powiedzieć prawdę.

Arłukowicz podkreślił też, że chciałby, by związek partnerski był instytucją poważną, a nie sposobem na uniknięcie podatków. Skoro daje ludziom prawa, to powinien też określać obowiązki. - Niektóre konsekwencje powinny być trwalsze niż sam związek - powiedział.

Zapytany o problem adopcji dzieci przez pary, które żyją w związku partnerskim, powiedział, że trzeba z tym tematem poczekać parę lat i zobaczyć, jak związki będą funkcjonować. - Istnieją już pary które nie mają ślubu, a mają dzieci  nie trzeba czekać. Zobaczymy czy coś wyjdzie czy to kampania wyborcza.

65% badanych opowiada się przeciw regulacjom umożliwiającym osobom tej samej płci zawieranie formalnych związków partnerskich; w przypadku par heteroseksualnych takiemu pomysłowi sprzeciwia się 10% respondentów - wynika z sondażu CBOS dla wp.pl.

Prawie dwie trzecie badanych (65%) opowiada się przeciwko możliwości zawierania formalnych związków przez homoseksualistów. Co czwarty ankietowany (25%) nie sprzeciwia się temu, a co dziesiąty (10%) nie potrafi zająć stanowiska w tej sprawie.

Jak wynika z badania CBOS, kwestia formalizacji heteroseksualnych związków partnerskich nie budzi większych kontrowersji w społeczeństwie. Więcej niż cztery piąte respondentów (83%) zaaprobowałoby możliwość zawierania formalnych związków partnerskich pomiędzy kobietą i mężczyzną. Przeciwny temu pomysłowi jest co dziesiąty ankietowany (10%), a co czternasty (7%) nie ma wyrobionego zdania na ten temat.

Poparcie dla legalizacji homoseksualnych związków partnerskich znacznie częściej deklarują przedstawiciele kadry kierowniczej i specjalistów wyższego szczebla (47%), osoby z wyższym wykształceniem (43%), mieszkańcy największych miast (40%), osoby w ogóle niepraktykujące religijnie (38%) i deklarujące lewicowe poglądy polityczne (38%), a ponadto, respondenci o najwyższych dochodach per capita (37%) i stosunkowo młodzi.

Natomiast sprzeciw wobec możliwości zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej płci wyrażają głównie osoby praktykujące religijnie kilka razy w tygodniu (91%) i deklarujące prawicowe poglądy polityczne (77%), a ze względu na status zawodowy głównie rolnicy (81%) i renciści (75%).

Coś nowego nie jest wiemy od dawna jak u nas z sondażami, raz za raz przeciw, ale u nas tak robi sondażami, prawicowe osoby, religijni do nie nowość są przeciw związkom homoseksualnym wiemy o tym od dawna wiemy. Jak przekonują SLD inni że większość Polacy są za  związkami homoseksualnymi, duża część środowiska wątpiło w ten sondaż Gazety Wyborczej. Edukacja u nas trzeba na temat osób homsoeksualny, coś nie idzie po większość media pokazuje inaczej że jesteśmy "zboczeniami", bardziej pokazuje homofobów w telewizji jakoś coś pozytywnego, a nas obrażają.

Podsumowanie Parady Równości 2011 według Łukasza Pałuckiego. Trochę przerysowywanie nie które sprawy. 

Demokratyczny przedstawiciel Senatu Nowojorskiego Steve Sweeney przeprosił za swój głos przeciw małżeństw homoseksualny w roku 2010.

Wisconsin sąd stwierdził że stanowe prawo rejestrowanie związków tej samej płci nie narusza konstytucyjnego zakazu małżenstw homoseksualny. Przeciwnicy teraz chcą unieważnić ustawę rejestrowanie związków homoseksualny do konstytucyjnego sądu stanowego.
   
Jacek Adler
Jacek Adler dla Nowy Obywatel część rozmowy: "Możliwość rejestracji związków partnerskich to kwestia absolutnie podstawowa". "Poza tym, instytucja związków partnerskich byłaby formą uznania przez państwo, że ci ludzie mają prawo do takiej samej ochrony prawnej, jak wszyscy inni obywatele, i że mogą również liczyć na to, że otoczy ono opieką ich związki. W końcu wszyscy płacimy podatki, mamy takie same obowiązki wobec państwa, powinniśmy mieć zatem równe prawa."

"Karanie za „mowę nienawiści” jest ważne przede wszystkim dlatego, że pozwoliłoby – na tyle, na ile się w ogóle da – wyrugować z debaty publicznej nietolerancyjną wrogość."

"W mojej ocenie organizacje LGBT nie są zbyt skuteczne. Wielokrotnie je krytykowałem za to, że spoczęły na laurach – zwłaszcza Kampanię Przeciw Homofobii." "Ludzie też mają poczucie, że jest pewien zastój, że one za mało walczą o konkretne postulaty, a za bardzo zajmują sobą; że mają od wielu lat tych samych działaczy, którzy stworzyli towarzystwo wzajemnej adoracji."

"Powinniśmy też dopuścić więcej satyry. Miałem tutaj konflikt z działaczami Stowarzyszenia Otwarte Forum, które pozwało rysownika „Rzeczypospolitej” za rysunek z kozą. Napisałem na naszym portalu, że satyra z natury rzeczy jest prześmiewcza, funkcjonuje na szczególnych, wariackich papierach, dlatego nieporozumieniem jest reagowanie na nią na drodze prawnej – lepiej np. kontrrysunkiem."

"Dla nas wszystkich, obojętnie, czy mamy poglądy prawicowe, czy lewicowe, dobro naszego kraju powinno być najważniejsze. Elementem tego dobra w moim rozumieniu jest pewna spójność społeczeństwa, dlatego nie należy tworzyć i pogłębiać podziałów ani dążyć do zniszczenia przeciwnika."

Nowojorczycy na rzecz małżenstw tej samej płci:
* Wywiad z Rachel EB Lang i Nick Espinosa, działacze odpowiedzialnych za wysypanie "brokat" na homofów Michele Bachmann i Newt Gingrich.
* Fred Karger republikański gej kandydat na prezydenta, atak zwolenników innego kandydata na niego. 
* Maggie Gallagher i jej gang nienawistny osób na konferencji prasowej w Albany NY.
* Equality Matters szef Richard Socarides, na temat małżenstw tej samej płci w Nowym Jorku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz