Korowód 54 platform oraz przebierańców w wyszukanych kostiumach wyruszył w sobotę po południu z zachodniej części stolicy Niemiec w kierunku Bramy Brandenburskiej, gdzie do wieczora potrwają imprezy i koncerty.
Na czele korowodu w otoczeniu 'Drag Queens', tancerzy samby oraz mężczyzn w skórzanych i lateksowych kostiumach szedł burmistrz Berlina Klaus Wowereit, który sam jest homoseksualistą.
Ponieważ tegoroczna parada homoseksualistów odbywa się w przeddzień otwarcia w Berlinie mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet, jej mottem jest sprzeciw wobec homofobii w sporcie.
Jak podkreślają organizacje gejów i lesbijek, wśród niemieckich polityków i artystów homoseksualność od dawna jest akceptowana, lecz w sporcie - zwłaszcza w piłce nożnej - nadal do rzadkości należą przypadki ujawniania orientacji homoseksualnej. - Strach przed obelgami i wrogością jest zbyt duży - oceniło Berlińskie Stowarzyszenie Christopher Street Day.
Święto gejów i lesbijek nazywane jest Christopher Street Day (Dniem Ulicy Krzysztofa). Przypomina o wydarzeniach z 27 czerwca 1969 roku w Nowym Jorku, kiedy to doszło do zamieszek na tle dyskryminacji mniejszości seksualnych.
Reuters/EPA
Kandydat na prezydent gej David Norris też szedł w paradzie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz