czwartek, 9 czerwca 2011

Posłowie: Homoseksualiści mogą prowadzić rodzinne domy dziecka. Węgrzyn nie daje za wygraną: "Gejów trzeba izolować od dzieci"

Gazeta Wyborcza: Sejmowe komisje nie poprały poprawki Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która zakazywała homoseksualistom pełnienia funkcji rodziców zastępczych i prowadzenia rodzinnych domów dziecka.

Komisja: Nie można zabronić gejom bycia rodzicami zastępczymi "Poprawkę zaproponował senator Piotr Kaleta (PiS). Została ona przyjęta wbrew negatywnym opinii senackiego biura legislacyjnego oraz komisji, które ja opiniowały. W innej poprawce Kaleta chciał, aby osoby o orientacji homoseksualnej nie mogły być asystentami rodziny, ale tej poprawki senatorowie nie poparli.

Jak przekonywał w środę na posiedzeniu sejmowych komisji polityki społecznej i rodziny oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior, poprawka wprowadzona przez Senat budzi poważne wątpliwości konstytucyjne. Zapewnił, że ustawa zawiera szeroki katalog przesłanek, które muszą spełniać kandydaci na rodziców zastępczych i które dają wystarczającą rękojmię właściwej opieki nad powierzonymi im dziećmi.

Bucior przypomniał, że o tym, kto może pełnić funkcje rodziny zastępczej lub prowadzić rodzinny dom dziecka, w każdym przypadku decyduje niezawisły sąd.

Sprzeciw wobec poprawki wyraziła również pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska. W jej opinii poprawka ta jest 'niewłaściwa pod każdym względem'. Zwróciła uwagę, że nałożyłaby ona na urzędników obowiązek weryfikacji orientacji seksualnej, co w praktyce mogłoby się okazać niemożliwe, tym bardziej, że - jak przypomniała - są to wrażliwe kwestie, o które nie wolno nikogo pytać.

Poprawki bronili posłowie PiS. 'Naszym zdaniem dziecko nie może być wychowywane przez dwie mamusie albo dwóch tatusiów. Ta poprawka jest słuszna, zgodna z dobrem dziecka i będziemy jej bronić' - mówiła Beata Mazurek. 'Co ochroni dzieci przed decyzją urzędnika, który zdecyduje się je powierzyć parze homoseksualistów?' - pytała Teresa Wargocka. (Nie popatrzy na hetero co robią, a od nas nie się odpierdoli).

Zdzisława Janowska (SLD) podkreśliła natomiast, że poprawka jest sprzeczna z zasadą równości, naszymi zobowiązaniami europejskimi oraz orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Norbert Raba (PO) zwrócił uwagę, że tzw. normalne rodziny również nie zawsze dają gwarancję właściwej opieki nad dzieckiem.

Węgrzyn znowu obraża homoseksualistów, bezpartyjny poseł rozesłał do dziennikarzy SMS-a, w którym odniósł się do poprawek Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny. Pod koniec maja senatorzy zdecydowali, że rodzice zastępczy i osoby prowadzące rodzinny dom dziecka nie mogą być homoseksualistami. Nad tą poprawką ma jeszcze głosować Sejm. 'Poprawka jak najbardziej słuszna. Homoseksualistów należy izolować od dzieci, szczególnie tych najmłodszych' - brzmiał ów SMS. - Mój pogląd jest taki, że poprawki należy przyjąć - tłumaczył Węgrzyn w rozmowie z portalem tvp.info. - Mam pewne osobiste doświadczenia związane z tym tematem. To jednak temat na dłuższą rozmowę, nie na telefon - zakończył.

PO zdaje się przyjmować te słowa jako potwierdzenie słuszności swojej decyzji o usunięciu posła ze swoich szeregów. - Miałam nadzieję, że skończy się na jednej nieszczęśliwej wypowiedzi. Szkoda, że poseł Węgrzyn brnie dalej - stwierdziła posłanka Platformy, Małgorzata Kidawa-Błońska. Sam polityk decyzję o wyrzuceniu go z partii przypisał coraz bardziej wpływowemu lobby homoseksualnemu.

Aktualizacja:
Gazeta Wyborcza: Sejm odrzucił w dzisiejszym głosowaniu poprawkę Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która zakazywała homoseksualistom pełnienia funkcji rodziców zastępczych i prowadzenia rodzinnych domów dziecka.
Za odrzuceniem poprawki było 231 posłów, przeciw - 170, a 11 wstrzymało się od głosu.

Poprawkę zaproponował senator Piotr Kaleta (PiS). Została przyjęta wbrew negatywnym opiniom senackiego biura legislacyjnego oraz komisji. W innej poprawce Kaleta chciał, aby osoby o orientacji homoseksualnej nie mogły być asystentami rodziny, ale tej poprawki senatorowie nie poparli. W środę poprawkę negatywnie zaopiniowały także sejmowe komisje.

Podczas dyskusji w komisjach oraz debaty plenarnej wskazywano, że zapis ten może być niezgodny z konstytucją oraz prawem europejskim.

Przed głosowaniem Beata Mazurek (PiS) przekonywała, że odebranie dziecka rodzicom jest dla niego wielką traumą, a powierzenie go 'dwóm panom albo dwóm paniom' będzie traumą jeszcze większą. (Jak kłamie kobieta nie się wreszcie edukuje kobieta się).

Sławomir Piechota (PO) sugerował, że osieroconemu dziecku, którego jedyna najbliższa osoba - np. wujek lub ciotka - jest orientacji homoseksualnej, lepiej byłoby z nią niż w placówce lub obcej rodzinie. Pytał także, kto i w jaki sposób miałby oceniać orientację kandydatów na rodziców zastępczych. - Czy powołamy coś w rodzaju IPN ds. orientacji seksualnej, który wydawać będzie zaświadczenia, czy ktoś jest homo lub hetero? - mówił. (Nie uważa po znać PIS do jeszcze zrobi to i będzie infikacja osób homoseksualny)

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak uznała, że jest to pytanie do autorów poprawki. - Sądzę, że ci, którzy dzisiaj decydują o losach ustawy, nad którą tak długo pracowaliśmy, powinni sami się w tej kwestii 'zlustrować' przed głosowaniem - mówiła.

Sejm przyjął 60 z 62 poprawek zaproponowanych przez Senat. Odrzucił poprawkę dotyczącą orientacji seksualnej oraz umożliwiającą - w szczególnych przypadkach - na zwiększenie maksymalnej liczby dzieci w placówce opiekuńczo-terapeutycznej z 30 do 45 osób. Większość przyjętych poprawek miała charakter doprecyzowujący i wynikała z konieczności dostosowania zapisów ustawy do ustaw zdrowotnych, które nie obowiązywały jeszcze, gdy toczyły się prace w Sejmie. Kilka poprawek miało charakter merytoryczny.

Posłowie poparli też poprawkę przewidującą, że w pierwszych trzech latach obowiązywania ustawy obligatoryjnie opieką koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej objęte będą te rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka, które mają doświadczenie krótsze niż trzy lata. Pozostałe rodziny mogą, ale nie muszą być objęte opieką koordynatora - w ich przypadku funkcję tę pełnić może organizator rodzinnej pieczy zastępczej. Po trzech latach wszystkie rodziny powinny znaleźć się pod opieką koordynatora. Poprawka została wprowadzona na prośbę samorządów.

Główne założenie ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej to zapewnienie wsparcia rodzinom z problemami, a tym samym ograniczenie odbierania im dzieci. Ustawa wprowadza funkcję asystenta rodziny, który ma pomóc w rozwiązywaniu problemów wychowawczych, wspierać w prowadzeniu domu i innych codziennych czynnościach. Jeśli konieczne będzie odebranie dzieci z rodziny biologicznej, powinny one trafiać do 'rodzinnej pieczy zastępczej' (rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka).

Ustawa ma zapewnić wsparcie rodzinom zastępczym - wprowadza tzw. rodziny pomocowe, które mają pomagać rodzicom zastępczym, oraz funkcję koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej. Przewiduje, że do instytucjonalnych placówek opiekuńczych mają trafiać tylko dzieci powyżej 10. roku życia, wymagające szczególnej opieki lub mające trudności z przystosowaniem się do życia w rodzinie. Młodsze dzieci będą mogły być umieszczane w tych placówkach tylko w wyjątkowych przypadkach. W placówce nie będzie mogło przebywać więcej niż 14 wychowanków.

Ustawa skraca procedury dotyczące adopcji, jednak po wejściu w życie ustawy żadna adopcja nie będzie mogła się odbyć bez udziału ośrodka adopcyjnego. Dotyczyć to będzie także adopcji ze wskazaniem - sąd orzeknie, czy rodzina, którą wskazali rodzice, może adoptować dziecko.

Znać Polskę może być gorzej niż jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz