Gazeta Wyborcza: Sejmowe komisje nie poprały poprawki Senatu do ustawy o wspieraniu
rodziny i pieczy zastępczej, która zakazywała homoseksualistom pełnienia
funkcji rodziców zastępczych i prowadzenia rodzinnych domów dziecka.
Komisja: Nie można zabronić gejom bycia rodzicami zastępczymi "Poprawkę zaproponował senator Piotr Kaleta (PiS). Została ona przyjęta wbrew negatywnym opinii senackiego biura legislacyjnego oraz komisji, które ja opiniowały. W innej poprawce Kaleta chciał, aby osoby o orientacji homoseksualnej nie mogły być asystentami rodziny, ale tej poprawki senatorowie nie poparli.
Jak przekonywał w środę na posiedzeniu sejmowych komisji polityki społecznej i rodziny oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior, poprawka wprowadzona przez Senat budzi poważne wątpliwości konstytucyjne. Zapewnił, że ustawa zawiera szeroki katalog przesłanek, które muszą spełniać kandydaci na rodziców zastępczych i które dają wystarczającą rękojmię właściwej opieki nad powierzonymi im dziećmi.
Bucior przypomniał, że o tym, kto może pełnić funkcje rodziny zastępczej lub prowadzić rodzinny dom dziecka, w każdym przypadku decyduje niezawisły sąd.
Sprzeciw wobec poprawki wyraziła również pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska. W jej opinii poprawka ta jest 'niewłaściwa pod każdym względem'. Zwróciła uwagę, że nałożyłaby ona na urzędników obowiązek weryfikacji orientacji seksualnej, co w praktyce mogłoby się okazać niemożliwe, tym bardziej, że - jak przypomniała - są to wrażliwe kwestie, o które nie wolno nikogo pytać.
Poprawki bronili posłowie PiS. 'Naszym zdaniem dziecko nie może być wychowywane przez dwie mamusie albo dwóch tatusiów. Ta poprawka jest słuszna, zgodna z dobrem dziecka i będziemy jej bronić' - mówiła Beata Mazurek. 'Co ochroni dzieci przed decyzją urzędnika, który zdecyduje się je powierzyć parze homoseksualistów?' - pytała Teresa Wargocka. (Nie popatrzy na hetero co robią, a od nas nie się odpierdoli).
Zdzisława Janowska (SLD) podkreśliła natomiast, że poprawka jest sprzeczna z zasadą równości, naszymi zobowiązaniami europejskimi oraz orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Norbert Raba (PO) zwrócił uwagę, że tzw. normalne rodziny również nie zawsze dają gwarancję właściwej opieki nad dzieckiem.
Węgrzyn znowu obraża homoseksualistów, bezpartyjny poseł rozesłał do dziennikarzy SMS-a, w którym odniósł się
do poprawek Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny. Pod koniec maja
senatorzy zdecydowali, że rodzice zastępczy i osoby prowadzące rodzinny
dom dziecka nie mogą być homoseksualistami. Nad tą poprawką ma jeszcze
głosować Sejm. 'Poprawka jak najbardziej słuszna. Homoseksualistów należy izolować od
dzieci, szczególnie tych najmłodszych' - brzmiał ów SMS. - Mój pogląd
jest taki, że poprawki należy przyjąć - tłumaczył Węgrzyn w rozmowie z
portalem tvp.info. - Mam pewne osobiste doświadczenia związane z tym
tematem. To jednak temat na dłuższą rozmowę, nie na telefon - zakończył.
PO
zdaje się przyjmować te słowa jako potwierdzenie słuszności swojej
decyzji o usunięciu posła ze swoich szeregów. - Miałam nadzieję, że
skończy się na jednej nieszczęśliwej wypowiedzi. Szkoda, że poseł
Węgrzyn brnie dalej - stwierdziła posłanka Platformy, Małgorzata
Kidawa-Błońska. Sam polityk decyzję o wyrzuceniu go z partii przypisał
coraz bardziej wpływowemu lobby homoseksualnemu.
Aktualizacja:
Gazeta Wyborcza: Sejm odrzucił w dzisiejszym głosowaniu poprawkę Senatu do ustawy o
wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która zakazywała
homoseksualistom pełnienia funkcji rodziców zastępczych i prowadzenia
rodzinnych domów dziecka.
Za odrzuceniem poprawki było 231 posłów, przeciw - 170, a 11 wstrzymało się od głosu.
Poprawkę
zaproponował senator Piotr Kaleta (PiS). Została przyjęta wbrew
negatywnym opiniom senackiego biura legislacyjnego oraz komisji. W innej
poprawce Kaleta chciał, aby osoby o orientacji homoseksualnej nie mogły
być asystentami rodziny, ale tej poprawki senatorowie nie poparli. W
środę poprawkę negatywnie zaopiniowały także sejmowe komisje.
Podczas
dyskusji w komisjach oraz debaty plenarnej wskazywano, że zapis ten
może być niezgodny z konstytucją oraz prawem europejskim.
Przed
głosowaniem Beata Mazurek (PiS) przekonywała, że odebranie dziecka
rodzicom jest dla niego wielką traumą, a powierzenie go 'dwóm panom albo
dwóm paniom' będzie traumą jeszcze większą. (Jak kłamie kobieta nie się wreszcie edukuje kobieta się).
Sławomir
Piechota (PO) sugerował, że osieroconemu dziecku, którego jedyna
najbliższa osoba - np. wujek lub ciotka - jest orientacji
homoseksualnej, lepiej byłoby z nią niż w placówce lub obcej rodzinie.
Pytał także, kto i w jaki sposób miałby oceniać orientację kandydatów na
rodziców zastępczych. - Czy powołamy coś w rodzaju IPN ds. orientacji
seksualnej, który wydawać będzie zaświadczenia, czy ktoś jest homo lub
hetero? - mówił. (Nie uważa po znać PIS do jeszcze zrobi to i będzie infikacja osób homoseksualny)
Minister pracy i polityki społecznej Jolanta
Fedak uznała, że jest to pytanie do autorów poprawki. - Sądzę, że ci,
którzy dzisiaj decydują o losach ustawy, nad którą tak długo
pracowaliśmy, powinni sami się w tej kwestii 'zlustrować' przed
głosowaniem - mówiła.
Sejm
przyjął 60 z 62 poprawek zaproponowanych przez Senat. Odrzucił poprawkę
dotyczącą orientacji seksualnej oraz umożliwiającą - w szczególnych
przypadkach - na zwiększenie maksymalnej liczby dzieci w placówce
opiekuńczo-terapeutycznej z 30 do 45 osób. Większość przyjętych poprawek
miała charakter doprecyzowujący i wynikała z konieczności dostosowania
zapisów ustawy do ustaw zdrowotnych, które nie obowiązywały jeszcze, gdy
toczyły się prace w Sejmie. Kilka poprawek miało charakter
merytoryczny.
Posłowie
poparli też poprawkę przewidującą, że w pierwszych trzech latach
obowiązywania ustawy obligatoryjnie opieką koordynatora rodzinnej pieczy
zastępczej objęte będą te rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka,
które mają doświadczenie krótsze niż trzy lata. Pozostałe rodziny mogą,
ale nie muszą być objęte opieką koordynatora - w ich przypadku funkcję
tę pełnić może organizator rodzinnej pieczy zastępczej. Po trzech latach
wszystkie rodziny powinny znaleźć się pod opieką koordynatora. Poprawka
została wprowadzona na prośbę samorządów.
Główne założenie
ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej to zapewnienie wsparcia
rodzinom z problemami, a tym samym ograniczenie odbierania im dzieci.
Ustawa wprowadza funkcję asystenta rodziny, który ma pomóc w
rozwiązywaniu problemów wychowawczych, wspierać w prowadzeniu domu i
innych codziennych czynnościach. Jeśli konieczne będzie odebranie dzieci
z rodziny biologicznej, powinny one trafiać do 'rodzinnej pieczy
zastępczej' (rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka).
Ustawa
ma zapewnić wsparcie rodzinom zastępczym - wprowadza tzw. rodziny
pomocowe, które mają pomagać rodzicom zastępczym, oraz funkcję
koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej. Przewiduje, że do
instytucjonalnych placówek opiekuńczych mają trafiać tylko dzieci
powyżej 10. roku życia, wymagające szczególnej opieki lub mające
trudności z przystosowaniem się do życia w rodzinie. Młodsze dzieci będą
mogły być umieszczane w tych placówkach tylko w wyjątkowych
przypadkach. W placówce nie będzie mogło przebywać więcej niż 14
wychowanków.
Ustawa skraca procedury dotyczące adopcji, jednak po
wejściu w życie ustawy żadna adopcja nie będzie mogła się odbyć bez
udziału ośrodka adopcyjnego. Dotyczyć to będzie także adopcji ze
wskazaniem - sąd orzeknie, czy rodzina, którą wskazali rodzice, może
adoptować dziecko.
Znać Polskę może być gorzej niż jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz