sobota, 11 czerwca 2011

Mężczyźni niech się przytulają do siebie

Rp.pl: Autorzy robiącej w Szwecji furorę powieści "Dingo Dingo" Leif Eriksson, Bob Hansson i Martin Svensson chcą zrewolucjonizować zachowanie mężczyzn. Postulują, by w czasach, gdy wymagania wobec nich wciąż rosną, mężczyźni przez 15 minut dziennie przytulali się do siebie

– Nie chodzi tu o uścisk mięczaków czy przytulanie się na wzór dziewczyn. Myślę o męskim uścisku w spokoju i ciszy – tłumaczył Bob Hansson w telewizyjnym programie „Debatt', w którym dyskutowano o współczesnym ideale mężczyzny. – Kontakt fizyczny sprawi, że będą się czuli lepiej.

Powieść „Dingo Dingo' przewrotnie odwołuje się do głośnego filmu „Fight Club', w którym mężczyźni spotykali się potajemnie, by toczyć pojedynki na pięści. W książce trzech autorów mężczyźni spotykają się, by zbliżyć się do siebie, a w końcu – przytulić. Powieść wpisuje się w żywą w Szwecji debatę nad wzorcami zachowań. Czy prawdziwy mężczyzna ma zachowywać się jak macho czy być miękki i grzeczny, nie tracąc nic ze swojej atrakcyjności? Zdaniem Boba Hanssona mężczyźni żyją pod presją dostosowywania się do wielu norm. Mają obowiązek utrzymania rodziny, nie mogą okazywać uczuć i mają być silni. – Szwedzi za najbardziej męską cechę uważają „roztaczanie poczucia bezpieczeństwa', a za najmniej męską – niemożność utrzymania swej rodziny – twierdzi. – To trzeba zmienić.

Pisarz Inti Chavez Perez również jest zdania, że wielu mężczyzn czuje się przygniecionych istniejącymi stereotypami. – Rola mężczyzny dusi nas i nie pozwala być w pełni człowiekiem – podkreśla. – Trzeba jednak mówić także o strukturze władzy płci i o tym, że rola mężczyzny przynosi pewne korzyści, takie jak np. wyższe płace. Jeżeli nie zdemontujemy władzy, na której się opieramy, nigdy nie wyzwolimy się i nie będziemy mieli dobrych relacji z dziećmi – ostrzega.

W Szwecji często podnoszone są również kwestie samotności mężczyzn (prawie 200 tysięcy Szwedów deklaruje, że nie ma ani jednego przyjaciela i rozważa z tego powodu popełnienie samobójstwa) oraz padania przez nich ofiarą przemocy domowej.

Pomysł z męskimi uściskami jako remedium na obecną sytuację mężczyzn nie wywołał powszechnego entuzjazmu. – Myśl o przytulaniu się mężczyzn wywołuje u mnie mdłości – deklaruje Āsa Vesterlund, gospodyni domowa. – Mężczyzna ma być mężczyzną, a kobieta kobietą. Mężczyzna musi ją utrzymywać, a ona ma dla niego ładnie wyglądać. A to ciężka praca.

Podobnie uważa Pär Ström, autor książki „Ucisk mężczyzn i władza kobiet'. – Od mężczyzn żąda się, by byli delikatni i otwarci na ideały równouprawnienia, a jednocześnie pielęgnowali cechy tradycyjnie uznawane za męskie. Nie sposób tego pogodzić – podkreśla w rozmowie z „Rz'.

Ale prawica skrajna już huczy że do promocja homoseksualizmu, przez przytulanie mężczyzn będą homoseksualni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz