Rp.pl: Autorzy robiącej w Szwecji furorę powieści "Dingo Dingo" Leif Eriksson, Bob Hansson i Martin Svensson chcą zrewolucjonizować zachowanie mężczyzn. Postulują, by w czasach, gdy wymagania wobec nich wciąż rosną, mężczyźni przez 15 minut dziennie przytulali się do siebie
– Nie chodzi
tu o uścisk mięczaków czy przytulanie się na wzór dziewczyn. Myślę o
męskim uścisku w spokoju i ciszy – tłumaczył Bob Hansson w telewizyjnym
programie „Debatt', w którym dyskutowano o współczesnym ideale
mężczyzny. – Kontakt fizyczny sprawi, że będą się czuli lepiej.
Powieść
„Dingo Dingo' przewrotnie odwołuje się do głośnego filmu „Fight Club', w
którym mężczyźni spotykali się potajemnie, by toczyć pojedynki na
pięści. W książce trzech autorów mężczyźni spotykają się, by zbliżyć się
do siebie, a w końcu – przytulić. Powieść wpisuje się w żywą w Szwecji
debatę nad wzorcami zachowań. Czy prawdziwy mężczyzna ma zachowywać się
jak macho czy być miękki i grzeczny, nie tracąc nic ze swojej
atrakcyjności? Zdaniem Boba Hanssona mężczyźni żyją pod presją
dostosowywania się do wielu norm. Mają obowiązek utrzymania rodziny, nie
mogą okazywać uczuć i mają być silni. – Szwedzi za najbardziej męską
cechę uważają „roztaczanie poczucia bezpieczeństwa', a za najmniej męską
– niemożność utrzymania swej rodziny – twierdzi. – To trzeba zmienić.
Pisarz
Inti Chavez Perez również jest zdania, że wielu mężczyzn czuje się
przygniecionych istniejącymi stereotypami. – Rola mężczyzny dusi nas i
nie pozwala być w pełni człowiekiem – podkreśla. – Trzeba jednak mówić
także o strukturze władzy płci i o tym, że rola mężczyzny przynosi pewne
korzyści, takie jak np. wyższe płace. Jeżeli nie zdemontujemy władzy,
na której się opieramy, nigdy nie wyzwolimy się i nie będziemy mieli
dobrych relacji z dziećmi – ostrzega.
W Szwecji często podnoszone
są również kwestie samotności mężczyzn (prawie 200 tysięcy Szwedów
deklaruje, że nie ma ani jednego przyjaciela i rozważa z tego powodu
popełnienie samobójstwa) oraz padania przez nich ofiarą przemocy
domowej.
Pomysł z męskimi uściskami jako remedium na obecną
sytuację mężczyzn nie wywołał powszechnego entuzjazmu. – Myśl o
przytulaniu się mężczyzn wywołuje u mnie mdłości – deklaruje Āsa
Vesterlund, gospodyni domowa. – Mężczyzna ma być mężczyzną, a kobieta
kobietą. Mężczyzna musi ją utrzymywać, a ona ma dla niego ładnie
wyglądać. A to ciężka praca.
Podobnie uważa Pär Ström, autor
książki „Ucisk mężczyzn i władza kobiet'. – Od mężczyzn żąda się, by
byli delikatni i otwarci na ideały równouprawnienia, a jednocześnie
pielęgnowali cechy tradycyjnie uznawane za męskie. Nie sposób tego
pogodzić – podkreśla w rozmowie z „Rz'.
Ale prawica skrajna już huczy że do promocja homoseksualizmu, przez przytulanie mężczyzn będą homoseksualni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz