piątek, 4 września 2020

Wieści: Margot o chrześcijaństwie, Owsiak o rzeczniku praw dziecka, Frasyniuk o Margot, Kościelna obłuda ...



Margot o swojej działalności, życiu uczuciowym - i, o dziwo - o anarchistycznym chrześcijaństwie. #StopBzdurom - Wiara i Tęcza O jej wierzę szerzej: 'Przez te trzy tygodnie miałaś sporo czasu dla siebie. Ku zaskoczeniu prawicy spędziłaś go na czytaniu Biblii i pisaniu pracy licencjackiej o Nowym Testamencie.

Moja relacja z chrześcijaństwem jest taka jak większości z nas. Zostałam zindoktrynowana w ramach Kościoła rzymskokatolickiego. Gdy dojrzewałam, miałam do religijności w jego wydaniu negatywny stosunek, nie przyjęłam więc bierzmowania. Po prostu nie umiałam się utożsamiać z prymitywnym, bezrefleksyjnym podejściem do chrześcijaństwa, którą reprezentowali księża i katechetki. Oni sprowadzają Nowy Testament do bajki, mitu, fantastycznej historii, której fragment powtarzasz sobie co tydzień.

Tymczasem Nowy Testament wymaga uważnej lektury i zrozumienia kontekstów, w których był pisany, poznania sytuacji, w której znaleźli się pierwsi chrześcijanie i chrześcijanki. Czytając Ewangelię, która jest teoretycznie najbardziej niezapośredniczoną opowieścią o Jezusie Chrystusie, dostrzeżemy, że w zależności od tego, czy św. Paweł pisze do Greków, czy konfrontuje się z faryzeuszami, mówi różnymi językami. On rozgrywa pewien projekt.

Nie jest to superodkrywcze, ale pierwsi chrześcijanie byli anarchistami. To, że teraz prawica pomstuje na komunizm i socjalizm, podnosząc, że rodzina i własność prywatna są święte, jest jakimś totalnym absurdem, przecież pierwsi chrześcijanie wyprzedawali majątki (bo trudniej bogatemu dostać się do nieba, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne), zawiązywali komuny i żyli w niehierarchicznych wspólnotach. Byli nastawieni na redystrybucję własności, na pogardę dla niej, nie było dla nich ważne odzienie czy chleb.

Chrześcijaństwo oferuje sporo również nam. Sama odnalazłam się w nim nie dzięki Kościołowi, ale właśnie dzięki temu, że usiadłam do Nowego Testamentu i nagle okazało się, że ścieżka, którą w życiu podążam jako anarchistka, jest mu całkiem bliska.'


Frasyniuk w "Kropce nad I": "Proszę zwrócić uwagę, że jak Margot wyszła z więzienia i powiedziała co złodzieje mówią o Ziobrze, nasze środowisko się obraziło. Dlaczego się obraziło? Bo powinna wyjść. Cierpieć. Wyć z bólu. Opowiadać o swoich cierpieniach... a ona wyszła i powiedziała 'ja tam wrócę'. I nie odstąpię od tego, aby walczyć o tolerancję w Polsce. Prawdę powiedziawszy to jest bardzo rzadka postawa w polskim społeczeństwie. Ja kiedy wyszedłem z więzienia i wróciłem do działalności to byłem jednym z nielicznych, który miał świadomość i powiedział 'walcie się' najwyżej wrócę drugi raz do więzienia. I mnóstwo ludzi wtedy miało do mnie pretensje jak i dzisiaj mają do pani Małgorzaty, o to że nie obnosi się cierpieniem tylko ma wolę walki i nie przestraszyłą się. To znowu jest takie polskie historyczne... my uwielbiamy taplać się w swoim cierpieniu. Znowu to cierpienie zwalnia nas z jakiejkolwiek działalności - bo przecież cierpimy. To wystarczy." Prawdziwych sojuszników poznaje się w biedzie.



Mikołaj Pawlak pojawił się we wtorek na antenie TVN24, gdzie mówił o tym, że w Poznaniu edukatorzy seksualni "wychwytywali" zaniedbane dzieci i podawali im środki farmakologiczne, aby zmienić ich płeć. Wypowiedź Rzecznika Praw Dziecka spotkała się z ostrą krytyką w mediach. Głos postanowił zabrać Jurek Owsiak.

Na te słowa zwrócił uwagę Jurek Owsiak, który w krótkim wpisie na Facebooku podsumował zachowanie RPD. "Do Rzecznika Praw Dziecka. Po Pana mega idiotycznym wystąpieniu na temat pastylek zmieniających płeć, ja Jurek Owsiak, Kawaler Orderu Uśmiechu, powiem Panu krótko: wara od dzieci" – napisał - Na Temat.pl.




Stanowisko Episkopatu Polski dotyczące osób LGBT wywołało skrajne emocje. Głos w tej sprawie zabrał bp Józef Wróbel, który twierdzi, że "przymuszanie przez biskupów osób LGBT+ do poddania się terapii jest nieporozumieniem". Odniósł się też do poradni dla osób LGBT, przyznając, że zmiana orientacji seksualnej na "naturalną" jest możliwa.

Biskup Józef Wróbel, który jest przewodniczącym Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych skomentował punkt 38, który mówi o "pomocy osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową".

Bp Wróbel dodał, że "jest nieporozumieniem interpretacja nauczania biskupów, jakoby chcieli oni przymuszać te osoby do poddania się terapii". Zapewnił, że treść punktu 38 odnosi się do osób, które "szukają takiej pomocy i o nią proszą, gdyż doświadczają cierpienia z powodu ich skłonności, boleśnie przeżywają swoje rozdarcie i same nie są w stanie poradzić sobie ze sobą".

Przyznał, że taka pomoc jest możliwa, gdy osoba LGBT "rzeczywiście jej pragnie" i "nie ma dotychczas doświadczeń seksualnych typu homoseksualnego" - Na Temat.pl

Głupoty biskupa nie znają granic, oni sami nie wiedzą co mówią, wmawiają po same osoby homoseksualne chcą zmian, jasne tylko przez homofobie i zmuszanie ich to tego. Wmawia się ci jesteś chory i chcesz leczyć, zamiast normalny terapeuta to jakiś pseudo jeszcze katolicki którzy zamiast pomagać szkodzą. Kościół lepiej nie wypowiada po każde słowa, jest głupsze od pierwszego. Lepiej nie zajmą się swoimi perwersjami seks dziećmi, tylko ten dokument o LGBT powstał ukryć prawdziwy problemy.


Rzecznik praw dziecka kilka dni temu mówił o tym, że zdarza się, iż edukatorzy seksualni podają dzieciom środki na zmianę płci. Teraz tłumaczy, że użył skrótu myślowego. - Nigdzie nie powiedziałem, że to się działo w szkołach. W żadnym momencie - powiedział Mikołaj Pawlak na antenie Radia Poznań.

Wskazałem tylko na dwie podstawowe sprawy. Na proceder nielegalnej sprzedaży środków hormonalnych dzieciom i o tym zawiadomiłem prokuraturę - podkreślił Rzecznik Praw Dziecka. Jak dodał, "zawsze stanowczo" mówił "nie" temu, żeby "edukatorzy seksualni na przykład w ramach zajęć, tak jak to robi jedno ze stowarzyszeń" z Poznania, instruowali, "jak robić lewatywę przed stosunkiem analnym". Stwierdził także, że ataki na niego są rodzajem zemsty - gazeta.pl.





Pedofil, którego ułaskawił prezydent Andrzej Duda stwarzał zagrożenie dla swoich ofiar. W więzieniu, gdzie przestępca siedział za molestowanie córki, nie udało się go zresocjalizować. Czwartkowy "Fakt" ujawnia akta sądowe. Z dokumentów wynika, że decyzja prezydenta była błędem.

Okazuje się, że jednak ułaskawiony przez Dude pedofil jest niebezpieczny i stwarza zagrożenie - tyle, że wyborcy Dudy mogli w trakcie kampanii usłyszeć i uwierzyć w coś zupełnie innego.

To niesamowite, że jak PIS był w stanie skutecznie zablokować w trakcie kampanii prezydenckiej mediom dostęp do sądowych akt sprawy dotyczących ułaskawienia pedofila żeby nie dopuścić do ujawnienia informacji, które dopiero teraz ujrzały światło dzienne.

Wywołali szczucie na osoby LGBT wmawiają, że LGBT zagraża dzieciom chronią samochody homofobiczne które krzyczą na LGBT pedofile. (Gazeta Wyborcza)

Prokuratorom odbierane są śledztwa dotyczące polityków partii rządzącej lub osób związanych z obecną władzą. - Niezależność śledczych to fikcja - komentują prokuratorzy.

W sierpniu prokuratorowi Maciejowi Młynarczykowi odebrano kolejne postępowanie — chodzi o działacza kresowego Antoniego Dąbrowskiego, który słynie z publicznego znieważania Ukraińców 🇺🇦 i jest znajomym Dariusza Mateckiego.

 Dąbrowskiemu postawiono zarzuty publicznego znieważania z powodu narodowości i nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym. Środowiska narodowe zażądały od Zbigniewa Ziobry odsunięcia prokuratora od sprawy i wszczęcia wobec niego „postępowania wyjaśniającego oraz — jeżeli zajdzie taka potrzeba — również dyscyplinarnego”.

Prokuratorowi Młynarczykowi sprawę zabrano i przekazano do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Teraz prowadzi ją prokurator Katarzyna Skrzeczkowskia, która zasłynęła niedawno postawieniem zarzutów kierowniczce z sieci Ikea za zwolnienie pracownika za homofobiczny wpis na firmowym forum.

„Niezależność prowadzącego sprawę to czysta iluzja. W każdej sprawie można prokuratorowi wydać wiążące polecenie albo bez uzasadnienia ją odebrać. Następny nie będzie miał skrupułów” — skomentowała na Twitterze odebranie sprawy prokuratorowi Młynarczykowi warszawska prokurator Ewa Wrzosek - Gazeta Wyborcza.

Niecały miesiąc temu sejmowa komisja etyki poselskiej ukarała Joannę Lichocką naganą za gest, który pokazała podczas posiedzenia w lutym. Posłanka odwołała się od tej decyzji i w czwartek Prezydium Sejmu zdecydowało o anulowaniu kary - podaje gazeta.pl.

Margot ma rację dla TOK FM mówiła polacy powinni zgłosić do psychiatry i leczyć się, zgadzam się. W tym kraju jeden od głupszego głupoty gadają paranoje.