piątek, 10 maja 2019

Wstrząsające historie księży pedofilów w filmie Tomasza Sekielskiego


Ks. Franciszek Cybula, kapelan prezydenta Lecha Wałęsy oraz ks. Eugeniusz M., budowniczy sanktuarium w Licheniu, molestowali dzieci - ujawniają Tomasz i Marek Sekielscy w filmie "Tylko nie mów nikomu". Ksiądz Cybula przyznaje się do wszystkiego: "To nigdy nie przekroczyło żadnej miary… nie doszło do wytrysku. Była chwilka pieszczenia..."

„Tylko nie mów nikomu” to długo wyczekiwany film dziennikarza Tomasza Sekielskiego i jego brata Marka o pedofilii w polskim Kościele. Ponaddwugodzinny dokument przedstawia historię ofiar molestowanych i gwałconych przez księży w dzieciństwie. Są sprawy sprzed kilkudziesięciu lat, są i te zupełnie świeże.

Dwie z nich dotyczą nieopisanych do tej pory przypadków prominentnych duchownych – ks. prałata Franciszka Cybuli, kapelana prezydenta Lecha Wałęsy i ks. Eugeniusza M., pomysłodawcy budowy i opiekuna sanktuarium Matki Bożej w Licheniu.

Bazylika została sfinansowana z ofiar wiernych. Zbiórką zajmował się m.in. ks. Eugeniusz. W filmie Tomasz Sekielski czyta list mężczyzny, który opowiada, że jako mały chłopiec ofiarował pieniądze ze skarbonki na świątynię. Dostał osobiste listowne podziękowanie od ks. M. oraz zaproszenie do Lichenia. Tam ksiądz M. miał go wykorzystywać seksualnie. To jedyna ofiara, która nie staje przed kamerą w filmie Sekielskich.

Ten z Lichenia nie od dziś są skandale nie seksualne to finansowe, wiele lat temu było głośno o kochanku księdza pisały media miedzy innymi Wprost.

Cybula od sierpnia 1980 roku był spowiednikiem Lecha Wałęsy, przewodniczącego „Solidarności”. Po wyborach prezydenckich w 1990 roku, które wygrał Wałęsa, Cybula został jego kapelanem. W wywiadzie z 2009 roku chwalił się, że „pierwszy dokument, jaki wystawił prezydent Wałęsa w Belwederze dotyczył mojej nominacji”. Wokół jego posługi przy prezydencie było głośno, bo Wałęsa wszędzie zabierał go ze sobą. Cybula wspominał, że Wałęsa zawsze chciał mieć duchowe wsparcie - Oko Press.

Znaczy to drugi ksiądz koło solidarności powiązany z pedofilią, nie dawno skandal z księdzem Jankowskim. Solidarność to była dziwna dziś widać nie walczy o prawa tylko o swoje i wspierają jedną partie.

Obrazy starych księży, którzy tłumaczą się przed swoimi ofiarami, budzą nie współczucie, ale politowanie. Bardziej szokująca jest ta warstwa filmu, w której Sekielski konfrontuje szumne deklaracje hierarchów o doskonałych procedurach i przejrzystości postępowań z rzeczywistością. A rzeczywistość wygląda tak, że ksiądz skazany na karę więzienia i dożywotni zakaz pracy z dziećmi jakby nigdy nic po odsiedzeniu wyroku prowadzi rekolekcje dla dzieci. I nie jest to obrazek sprzed 10 lat, ale z zeszłego roku.

Znacząca jest też lista hierarchów, którzy odmówili Sekielskiemu wypowiedzi albo w ogóle zignorowali prośbę o rozmowę. Są na niej nie tylko abp Sławoj Leszek Głódź czy abp. Stanisław Gądecki, ale też prymas Wojciech Polak czy kard. Kazimierz Nycz. Zwykli proboszczowie również mają do perfekcji opanowaną sztukę uników i ucinania rozmowy. To pokazuje, że polski Kościół daleki jest jeszcze od gotowości na otwartą debatę. Jeśli coś się wokół problemu pedofilii duchownych zmienia, to przede wszystkim pod presją opinii publicznej. Dlatego film „Tylko nie mów nikomu” ma tak ogromną wagę - Tygodnik Polityka.

Film „Tylko nie mów nikomu” będzie można obejrzeć od soboty 11 maja (godz. 14:30) w serwisie YouTube na kanale youtube.com/sekielski.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz