Pete Buttigieg, kandydat demokratyczny na prezydenta, zasugerował w nowym wywiadzie dla stacji NBC, że Bóg nie poparłby dzisiejszą partie republikańską.
Buttigieg jest otwarty na temat swojej wiary chrześcijańskiej od początku swojej kampanii. Dyskutując o religii, Buttigieg nie boi się co myśli o wiceprezydenta USA Mike Pence, jego homofobii.
W programie Today Show, telewizji NBC, Buttigieg mówił także o religii. Powiedział, że otwarcie mówi o swojej wiary ponieważ nie chce, aby wiara była „używana jako rodzaj pałki, jak gdyby Bóg należał do tylko jednej partii politycznej”.
Na temat atakach homofobiczny na niego przez ekstremistów chrześcijański. Powiedział „w polityce widzisz dobro, zło i brzydkość”. „Myślę, że tak się dzieje w przypadku każdego kandydata. To nie tak, że mi się to podoba, ale mam obowiązek skupić się na tym, co naprawdę próbuje zrobić."
Buttigieg obiecał, że przyniesie „bardzo inną energię” w kampanii politycznej. „Jeśli grasz w jego grę, przegrywasz - wyjaśnił. Musimy zrobić coś zupełnie innego”. Mówił na temat jak go obrażają, chcą go upokorzyć.
Dobrze mówi u nas podobnie jedna partia przejęła religie, wmawia, że jesteś katolikiem to musisz głosować na PIS. Tak naprawdę nie jest nawet wśród lewicowy partii taki jak Razem są osoby wierzące chrześcijan. Nawet z matką boską tęczową, wiele katolików broni i mówi nic złego, skrajni ekstremiści katolicy wywołali skandal.
To przerażające jak grupa skrajny ekstremistów chcą kontrolować większość, kościół episkopat zamiast potępiać ich wspiera. Wiele na zachodzie kościołów i to katolickie są tam tęczowe flagi itp tego nie szokuje. U nas wielkie hallo, czas odciąć religie od polityki po jak historia wielu krajach pokazuje doprowadza do zła - jak mordów, ludobójstw.
Pete Buttigieg przemawiał podczas obiadu HRC w Las Vegas
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz