Monika "Pacyfk" Tichy z Lambdy Szczecin, organizatorki Marszu: "Kochane i kochani. Spotykamy się na pierwszym szczecińskim Marszu Równości w bardzo szczególnym roku, w stulecie uznania praw wyborczych kobiet. Celowo mówię uznania, a nie przyznania – bo prawa obywatelskie należą się każdemu z samego faktu bycia człowiekiem i nie trzeba ich przyznawać, tylko nie od początku było to dla wszystkich zrozumiałe. Sto lat temu sufrażystki siedziały w więzieniach po to, żebym ja, czy Gosia, czy Wiktoria, mogły głosować. Dziś jest to normą cywilizacyjną, której nikt zdrowy na umyśle nie próbuje kwestionować, ale wtedy wielu uważało to za fanaberię czy burzenie odwiecznego ładu, świętych wartości. Podobnie teraz wielu tak ocenia pomysł, żeby moje przyjaciółki, które się kochają, mogły wziąć ślub; żeby dwóch moich przyjaciół, którzy się kochają, mogło się pobrać.
W 2005 roku ulicami Warszawy szła Parada Równości. Nielegalna, bo wbrew obywatelskiemu prawu do manifestacji blokował jej zgłoszenie ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński. Współorganizator Parady, Robert Biedroń, wspomina to tak: "Ludzie stojący przy trasie pluli na nas. Pluli nam w twarze. Ale trzeba było przez to przejść”. Oni przez to przeszli także po to, żeby niedługo Ola i Sylwia mogły wziąć ślub. I wierzę z całego serca, że tak się stanie, ale że nie trzeba będzie czekać sto lat ani siedzieć w więzieniach. Może wystarczy tylko poświęcić kilka parasolek, bo mamy tu w Szczecinie takich obrońców uświęconych tradycji, którzy bohatersko atakują złowrogie, zagrażające ich tożsamości tęczowe parasolki.
Jestem tu dlatego, że marzy mi się świat, w którym nikt nie jest nienawidzony za to, kogo kocha. Absolutnie nie rozumiem, jak można nienawidzić za miłość? Marzy mi się, by każdy mógł iść ulicą za rękę z ukochaną osobą bez ryzyka, że zostanie skrzywdzony. Marzy mi się żeby każdy syn mógł bez obaw powiedzieć ojcu: „Tato, to jest mój chłopak.”
You can say I’m a dreamer, śpiewał John Lennon, but I’m not the only one. Spójrzcie, ilu nas jest. Nie jesteśmy tu po to, by niszczyć czyjeś rodziny, ale by zakładać nasze.
Chcemy realizować nasze miłości jak wszyscy. Chcemy całego życia i chcemy go już teraz – nie za dziesięć czy sto lat, kiedy ktoś tam będzie na to gotowy. Bo każdy rok, każdy dzień dany jest nam tylko raz. Bo życie mamy tylko jedno i nie ma w nim nic ważniejszego niż miłość. I miłość zawsze zwycięża. Miłość zwycięży! Miłość zwycięży!”
To był najliczniejszy jak dotąd pierwszy Marsz Równości w Polsce. (Replika)
Przemówienia Marszu Równości w Szczecinie (wideo Grupa Stonewall)
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz