Warszawa, ale też Lublin, Sopot czy Wałbrzych - m.in. w tych miasta demonstrowały dziś osoby, które popierają protest rodziców i niepełnosprawnych w Sejmie.
"Żądamy ochrony życia narodzonego" - to jedno z haseł, które skandowali uczestnicy protestu przed Sejmem. Po raz kolejny ludzie demonstrowali tam poparcie dla protestu rodziców osób niepełnosprawnych, którzy od 18 dni przebywają w Sejmie. Dzisiejsza demonstracja, współorganizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, zbiegła się też z Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych - Gazeta.pl
Chcielibyśmy, by protest rodziców osób niepełnosprawnych trwający w Sejmie się zakończył i bezustannie apelujemy do rodziców o zakończenie tego protestu - oświadczyła minister rodziny Elżbieta Rafalska. Protestujący z kolei zaprosili ją na rozmowy o dojściu do kwoty 500 złotych "dodatku na życie". - Proszę nas więcej nie pomijać, naprawdę fajnie by było w końcu konstruktywnie porozmawiać, dojść do kompromisu i zakończyć ten protest - powiedział niepełnosprawny Jakub Hartwich - TVN24.
Kuba Hartwich i Adrian Glinka to jedni z protestujących w Sejmie. Ostatnie dwa tygodnie były dla nich bardzo intensywne. Pełne trudnych rozmów z politykami. Ale również - dzięki manifestującym poparcie dla ich protestu - z poczuciem, że nie są sami.
Kuba wie, że zawsze będzie potrzebował wsparcia drugiej osoby. Teraz w zmaganiu się z codziennymi trudnościami pomagają mu rodzice. - Jesteśmy jego rękoma, jego nogami. Staramy się robić to, o co nas poprosi. Całe życie kręci się wokół Kuby - mówi mama Kuby. I dodaje, że nie zawsze było łatwo. Wspomina moment, kiedy Kuba był uczniem gimnazjum. - Dzieci potrafią być okrutne. Kiedy pani w świetlicy myślała, że one się bawią, to po prostu kazano w Kubie non stop powtarzać: "jestem niepełnosprawny, jestem niepełnosprawny".
Pomimo przeszkód, na które trafia każdego dnia, stara się żyć normalnie. Jest fanem MMA i piłki nożnej. Kibicuje naszej reprezentacji, której mecz chciałby obejrzeć na Stadionie Narodowym. Marzy o spotkaniu z selekcjonerem, bo - jak mówi - "naprawdę zrobił kawał dobrej roboty".
Zarówno Adrian jak i Kuba mają swoje marzenia. Dla Kuby to założenie własnej rodziny. - Miejmy nadzieję, że może kiedyś znajdę tą drugą połówkę, która mnie tak pokocha, że będzie chciała się mną zajmować i wziąć ten balast - zdradza. (...) - TVN24.
Nie akceptuję takiego państwa, gdzie ludzie muszą domagać się oczywistych praw i jeszcze z tego powodu są poniżani. Żadna grupa społeczna nie została tak bardzo upokorzona jak osoby niepełnosprawne. To elektorat, na którym dobrze robi się kampanie wyborcze, ale po wyborach przestaje być atrakcyjny - mówi w rozmowie z Onetem założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska - onet.pl
Kto pierwszy wstaje, ten robi kawę wszystkim - mówi Karol Milewicz, jeden z protestujących w Sejmie opiekunów osób niepełnosprawnych. - Nie spodziewałam się, że będę spędzać majówkę w Sejmie. Myślałam, że rząd się zreflektuje i tydzień przed coś się rozstrzygnie - dodaje Anna Glinka, kolejna z protestujących.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz