zdjęcie Queerowy Maj |
Marsz równości w Krakowie który zgromadził ponad 7000 osób.
Zgromadzenie otworzył Artur Maciejewski ze stowarzyszenia Queerowy Maj. Mówił: „Jesteście piękni i piękne, zasługujecie na to, aby rządzący w końcu przestali udawać, że jesteście niewidzialni!”. Marsz z założenia miał być radosną imprezą pozbawioną nawiązań do polityki bieżącej, ale Maciejewski zachęcił do tego, aby w porozumieniu z wolontariuszami Kampanii Przeciwko Homofobii zapisywać się na listy obserwatorów najbliższych wyborów samorządowych. Ten rząd nie sprzyja osobom LGBT – i to wyraźnie wybrzmiało.
– No cóż, ktoś to musi powiedzieć, dziękujemy partii rządzącej za szybką lekcję obywatelskości, którą wiele naszych rodaków i rodaczek w ostatnich dwóch latach przeszło – mówił Maciejewski. – Z pewnością wpłynęło to także na to, że zainteresowanie naszymi działaniami wzrosło. Dlaczego tak się stało? Być może dla wielu osób stało się jasne, że demokracja bez poszanowania praw mniejszości nie jest demokracją. Dumnie przychodzimy na demonstracje w obronie niezależnych mediów, wolnych sądów czy praw kobiet. W Polsce tworzy się prawdziwy ruch sojuszniczy i widzimy to także w Krakowie. Chcemy uświadomić wszystkim mieszkańcom i mieszkankom, że jesteśmy razem i obok siebie, że pora rozpocząć dialog, stąd też oficjalne hasło „Niech między nami zaiskrzy”. Zawalczmy o swoje prawa. Zawalczmy o swoje prawo do małżeństw czy ochrony przed dyskryminacją. Ale też zawalczmy o prawo do zabawy. (Strajk.eu)
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz