czwartek, 27 lipca 2023

Sinead O'Connor nie żyje. Piosenkarka miała 56 lat


Sinead O'Connor zmarła 26 lipca w wieku 56 lat. "Z wielkim smutkiem ogłaszamy odejście naszej ukochanej Sinead" - napisali jej bliscy. Wybitnie utalentowana artystka osierociła troje dzieci. Sama w styczniu 2022 roku przeżyła wielką tragedię. Jej syn Shane zaginął, tydzień później poinformowano, że nie żyje. "Był miłością mojego życia, lampą mojej duszy" - napisała artystka w ostatnim wpisie na dziewięć dni przed śmiercią.

"Z wielkim smutkiem ogłaszamy odejście naszej ukochanej Sinead. Jej rodzina i przyjaciele są zdruzgotani i proszą o prywatność w tym bardzo trudnym czasie" - przekazali w oświadczeniu bliscy piosenkarki - TVN24

"Policjanci zostali wezwani o godzinie 11.18 w środę, 26 lipca, pod adres zamieszkania, w związku z doniesieniami o niereagującej kobiecie. Funkcjonariusze uznali 56-letnią kobietę za zmarłą na miejscu" - przekazała policja. Policjanci zaznaczyli, że śmierć piosenkarki nie jest traktowana jako podejrzana. Dokumentację w sprawie przygotuje koroner.

Artystka budziła wiele kontrowersji, często wyrażała swoje bezkompromisowe poglądy m.in. na tematy związane z religią. Deklarowała się jako osoba biseksualna, cztery razy wychodziła za mąż i miała czwórkę dzieci. O'Connor cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową. Na kondycję psychiczną piosenkarki w ostatnim czasie wpłynął fakt, że na początku zeszłego roku jej 17-letni syn Shane popełnił samobójstwo. Po tej tragedii odwołała trasę koncertową i wydanie nowej płyty - TVN24.

Aktorka Jamie Lee Curtis wspomniała, że słyszała kiedyś, jak Sinead śpiewała a cappella w pustej kaplicy w Irlandii. "Była to budowla w prywatnym domu naszego gospodarza. To była jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie słyszałam w życiu. A potem poszliśmy razem zobaczyć Eminema na festiwalu. Kochałam ją, jej muzykę i jej życie" – napisała.

"Gdy była dzieckiem stała się ofiarą wykorzystywania, pomogła w przeprowadzeniu zmiany niesprawiedliwych drakońskich praw w Irlandii. Była wojowniczką, buntowniczką. Podarła zdjęcie, które wisiało na ścianie jej matki z powodu hipokryzji pełnego nadużyć życia, w których została wychowana pod sztandarem Kościoła" – dodała aktorka.

Tancerz Michael Flatley napisał, że modli się, aby jej "udręczona dusza była spokojna". "Śpiewaj teraz z aniołami w niebie" – dodał.

Z kolei popularny irlandzki mistrz UFC Conor McGregor ocenił, że "świat stracił artystkę o anielskim głosie". "Irlandia straciła kultowy głos, a ja straciłem przyjaciółkę. Muzyka Sinead będzie żyła i nadal inspirowała" – dodał.

"Nie można było nie być pod wrażeniem głębi jej nieustraszonego zaangażowania w ważne kwestie, na które zwracała uwagę opinii publicznej, bez względu na to, jak niewygodne mogły być to prawdy" – przekazał prezydent Irlandii Michael Higgins.

"Irlandia straciła jedną z naszych największych kompozytorek, autorek piosenek i wykonawczyń ostatnich dziesięcioleci, która miała wyjątkowy talent i niezwykłą więź ze swoją publicznością" – podkreślił. "Niech jej dusza odnajdzie pokój, którego szukała na tak wiele sposobów" – dodał.

Premier Irlandii Leo Varadkar również wyraził smutek na wieść o śmierci Sinead O'Connor. "Jej muzyka była kochana na całym świecie, a jej talent był niezrównany. Składam kondolencje dla jej rodziny, przyjaciół i wszystkich, którzy kochali jej muzykę" – przekazał - TVN24

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz