Scott Hoying, wokalista zespołu Pentatonix, wziął ślub z swoim partnerem, Mark Manio. Szczęśliwa para zawiązała małżeństwo w piątek podczas kameralnej ceremonii w eleganckich strojach wieczorowych w hotelu Ritz-Carlton Bacara w Santa Barbara, Kalifornia. Po sześciu latach razem wreszcie przyszła pora na to wyjątkowe wydarzenie.
"Historie naszego życia, dokonywane wybory, wzloty i upadki doprowadziły nas do siebie i to jest moment, w którym nasi najbliżsi mogą zobaczyć, jak naprawdę dokonujemy tego kroku" - mówi Hoying dla magazynu PEOPLE. "Wiedziałem dosyć wcześniej, że Mark to mój wymarzony mężczyzna i naprawdę czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, że mogę się z nim ożenić."
Hoying, ma 31 lat, i Manio, ma 32 lata, zdradzają, że planując swój ślub, pragnęli "ponadczasowego, wyjątkowego doświadczenia" wybrali Santa Barbara po wcześniejszym świętowaniu urodzin Manio w tej nadmorskiej miejscowości. "Mark i ja oboje kochamy plażę i ocean, a niektóre z naszych ulubionych, romantycznych, wspomnień na całe życie to chwile spędzone nad brzegiem morza" - mówi Hoying, który oświadczył się na Bahamach w kwietniu 2022 roku.
Podczas ceremonii para zdecydowała się na białą florystykę, a ceremonię prowadziła piosenkarka i przyjaciółka Christina Perri. Podczas przemarszu do ołtarza po towarzyszyło im Kina Grannis, która zaśpiewała "Can't Help Falling in Love", tak jak uczyniła to w kluczowej scenie filmu "Crazy Rich Asians" z 2018 roku.
"To jest nasza ulubiona piosenka o miłości wszech czasów, pochodząca z naszej ulubionej sceny naszego ulubionego filmu" - mówi Hoying. "Przez lata spędziliśmy wieczory, tańcząc w ramionach drugiej osoby do tej pięknej piosenki. Czasami włączamy ten film tylko po to, żeby obejrzeć tę konkretną scenę, więc to naprawdę nasze marzenie dotyczące przemarszu podczas ślubu i jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że Kina podzieliła się swoim wspaniałym talentem w ten wyjątkowy dla nas dzień."
Oboje, Hoying i Manio, nosili na swoim ślubie specjalnie uszyte kremowe smokingi od R. Swiader, a później zmienili je na stroje przyjęciowe, bardziej odpowiednie na parkiecie. Kreacje na przyjęcie miały ten sam kolor co smokingi na ceremonię, ale były przeprojektowane jako koszulki z krótkim rękawem. Hoying mówi, że obydwoje postawili na stroje, które były "różne, ale spójne" i byli zachwyceni "pięknym jedwabnym materiałem" dzięki jego połyskującej jakości. Podczas przyjęcia muzyka odgrywała kluczową rolę dla pary, która przygotowała własną playlistę, aby zapewnić gościom możliwość "zabawy przez całą noc".
Hoying nawet zaskoczył Manio występem swojej nowej piosenki "Four", którą napisał po ich zaręczynach w zeszłym roku. Utwór znajdzie się na nadchodzącym albumie Hoyinga o tytule "Parallel", który ma premierę 28 lipca.
"Ta piosenka jest jednym z moich ulubionych utworów, jakie kiedykolwiek napisałem, ponieważ jest listem miłosnym, który dedykowałem Markowi po czterech latach naszego związku i ledwo mogę jej śpiewać bez łez" - mówi.
Na pierwszy taniec para poprosiła Loren Allred, aby wykonała utwór "Never Enough" z filmu "The Greatest Showman", ponieważ, jak mówi Hoying, słuchali tej piosenki "w kółko, gdy zakochiwaliśmy się po raz pierwszy".
Wśród gości byli m.in. Colton Haynes, Adam Rippon, Brittany Broski, Randy Jackson, Betty Who i oczywiście, koledzy z zespołu Pentatonix.
"Chcieliśmy, aby nasz ślub był wielkim, epickim wydarzeniem, ponieważ nasze rodziny są bardzo zżyte, pełne pasji i wspierają naszą miłość, co uważamy za coś wyjątkowego" - wyjaśnia. "Chcieliśmy, aby to było wydarzenie, które celebrowałoby nie tylko nas, ale również nasze całe rodziny po obu stronach - chwilę, którą będziemy mogli zachować na zawsze. Chcieliśmy, aby było wielkie i jak nic innego, czego wcześniej doświadczyliśmy, tak jak nasza miłość do siebie."
"Moja rodzina absolutnie uwielbia Marka, a jego rodzina to najwspanialsze, najbardziej zabawne i ciepłe osoby na świecie" - mówi Hoying. "Jesteśmy tak szczęśliwi i mamy ogromne szczęście, że mamy wspaniałe wsparcie w naszym życiu!"
Ten wyjątkowy dzień był długo wyczekiwanym momentem dla pary, która po raz pierwszy spotkali się w Los Angeles w 2017 roku na urodzinach wspólnego znajomego. Hoyinga, który pojawił się z zespołem Pentatonix w programie "The Masked Singer" wcześniej w tym roku, spóźnił się na spotkanie, ponieważ przyjeżdżał z planu teledysku i od razu zainteresował się Manio.
"Rozmawialiśmy przez całą noc i od razu nawiązaliśmy kontakt" - wspomina. "Zaczęliśmy spotykać się codziennie i pamiętam, jak zachwycałem się tym, jak ciepły, uczciwy i słodki jest Mark. To było takie odświeżające uczucie, którego nie mogłem się nacieszyć. Ludzie zawsze mówią, że nawet po sześciu latach wciąż nie opuściliśmy 'miodowego miesiąca' i nie moglibyśmy się bardziej zgodzić."
Manio również pełen jest uznania dla swojego męża i nazywa Hoyinga "pełnym pasji, odważnym, inspirującym, pracowitym... oraz opiekuńczym, czułym i głęboko uczciwym i szczerym".
"Jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju" - mówi Manio. "Podąża przez życie z taką unikalną, elektryzującą obecnością. Oczywiście, jest najprzystojniejszym mężczyzną, na którego kiedykolwiek spojrzałem. Rozświetla moje życie we wszystkich możliwych sposobach."
Po zakończeniu ceremonii ślubnej Hoying mówi, że para uda się na miesiąc miodowy do Punta Mita w Meksyku i już "codziennie rozmawiają o założeniu wielkiej rodziny".
"Wziąć ślub znaczy wszystko. Myślę, że my, podobnie jak wielu gejów wychowujących się, zastanawiamy się, czy kiedykolwiek się ujawnimy, czy kiedykolwiek znajdziemy miłość i dla niektórych z nas, czy małżeństwo homoseksualne będzie kiedykolwiek legalne. To, że wszystkie te przeszkody w końcu się udały, to naprawdę piękna rzecz i tylko sprawia, że bardziej cieszymy się nawzajem" - mówi.
Dodaje: "To, co kocham w Marku, to to, że jest najbardziej kochającym, delikatnym, prawdziwie miłującym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkasz - zawsze! To jak supermoc. On po prostu kocha życie, kocha ludzi, kocha każdą część mnie. Jestem pewien, że będzie niesamowitym ojcem dla naszych dzieci."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz