wtorek, 9 sierpnia 2011

Mowa nienawiści w Warszawie. Rozwiesili plakaty: Nie spedalaj nieletnich. I chcą być anonimowi

Tok FM:  Ten plakat wpisuje się w mowę nienawiści i utwierdza ludzi w przekonaniu, że homoseksualizm jest chorobą, którą można wyleczyć. To boli osoby homoseksualne - tak psycholog Michał Pozdał ocenił wywieszone w Warszawie plakaty o treści: ''Jesteś homo? OK. Ale nie spedalaj nieletnich".

Kto tworzy ''plakaty nienawiści''? Nie mają strony internetowej, nie są stowarzyszeniem, partią, zespołem, ani żadną formalną grupą. Ich plakaty co jakiś czas pojawiają się niespodziewanie - denerwują, szokują, wzbudzają dyskusję. I przede wszystkim - obrażają. Są anonimowi, nie wypowiadają się pod imieniem i nazwiskiem. ''Odważni'' są na plakatach.

- Na jakimś poziomie to jest śmieszne. Ale kiedy myślimy, jak to dotyka indywidualnych ludzi i ich życia, to przestaje być śmieszne. Zaczyna być straszne - mówił w TOK FM Michał Pozdał ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. - Nauka już dawno dowiodła, że homoseksualizm nie jest chorobą. Plakat mnie martwi, bo jego przesłanie jest przeciwne: że homoseksualizmem można się zarazić lub w jakikolwiek sposób go wypromować - powiedział psycholog, który w ramach programu "Strefa Młodzieży" pracuje m.in. z nastolatkami odkrywającymi swoją homoseksualną orientację.

Wiele osób mówi mi: chyba jestem gejem albo lesbijką, najbardziej się boi swoich rodziców. Mówią: "Zabiją mnie, będą mnie leczyć". I rzeczywiście; "leczą", i szukają terapeutów. A ten plakat tylko utwierdza ich w przekonaniu o własnej słuszności. Szerzy stereotypy i wpisuje się w mowę nienawiści. To boli osoby homoseksualne.

Anonimowi autorzy twierdzą: to przeciw ''promowaniu homoseksualizmu'' i ''zachęcaniu nieletnich do prostytucji''. Wcześniej Ruch dogryzał Młodzieży Wszechpolskiej, politykom lewicy oraz feministkom. Z poprzednich prac ruchu można wymienić plakaty "RazLenin, RazPutin", "Nie ufa koMuchom", "Odzież Wszechpolska (po wyborach zmiana kolekcji)", czy "Jesteś wredna, brzydka i leniwa, zostań feministką (albo zgłoś się do psychologa)".

Jak podkreśla psycholog Michał Pozdał, obecność takich plakatów może mieć fatalne skutki. Szczególnie dla młodych ludzi, którzy z nienawiścią mogą zetknąć się na szkolnych korytarzach lub zostać wykluczonymi. - Pamiętajmy, że młodzież potrafi być bardzo okrutna. Jest ten etap rozwojowy, kiedy jakakolwiek forma inności jest straszna. Wszyscy chcą być w grupie. Tymczasem bardzo wiele osób właśnie w okresie licealnym robi coming out. Te plakaty dodają ognia do mowy nienawiści - dodaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz