czwartek, 25 sierpnia 2011

Słowo Boże na dziś

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby się włamać do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: «Mój pan się ociąga», i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Mt 24,42-51

 Książę Alois, następca tronu Lichtensteinu, ogłosił swój sprzeciw wobec planów legalizacji aborcji. Dał w ten sposób do zrozumienia, że jego ojciec, który jest urzędującą głową państwa, może nie podpisać takiej ustawy.

Obecnie kwestia zniesienia kary za aborcję jest przedmiotem powszechnego referendum. Gdyby jego wynik był nieprzychylny prawnej ochronie życia, książę Liechtensteinu może odmówić jej podpisania, bez czego projekt prawa nie może wejść w życie.

Wcześniej swój sprzeciw wobec planów legalizacji aborcji wyraził parlament księstwa. W głosowaniu tylko 7 z 25 jego członków optowało za tym rozwiązaniem. Nadal więc obowiązuje prawo, wedle którego aborcja wykonana na terenie Liechtensteinu, albo przez jego obywateli za granicą, podlega karze do roku więzienia.

W sprzeciwie księcia wobec proaborcyjnych planów szczególne znaczenie ma kwestia dzieci niepełnosprawnych, które w myśl projektu mogłyby być zabijane aż do chwili narodzin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz