Fot: towleroad |
Paweł Rabczewski, ojciec Dody, kulturysta i ciechanowski radny, ma być jedynką na płockiej liście PJN – dowiedział się „Wprost”. Przerzucił się na kulturystykę. W 2006 roku wystartował w wyborach do rady Ciechanowa. Zasiada w niej od dwóch kadencji. Jest bezpartyjny, ale przyznaje, że w przeszłości myślał o współpracy z PiS.
Will Young, dla Attitude wyznaje że był przerażony, że jest gejem, aż miał 26 lat. Pogodził i zaakceptował siebie. Dziś jest zadowolony, kim jest. Zajęło jemu kilka lat. Też wyznał że chcę mieć dzieci. Dodał: "Jestem gotowy na nowy związek, ale to się stanie, gdy nadejdzie odpowiedni moment w jego życiu".
Fot: plotek |
Gazeta.pl: Dariusz Rosati, Witold Gintowt-Dziewałtowski, Józef Pinior - nowymi twarzami Platformy Obywatelskiej. Na godzinę przed konwencją SLD znani lewicowi politycy poparli partię Donalda Tuska. - To jest początek współpracy w kwestiach społecznych - mówiła posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, zaznaczając, że ostateczne decyzje czy wszyscy wymienieni politycy wystartują z list Platformy jeszcze nie zapadły.
Bartosz Arłukowicz przekonywał, że to Platforma a nie SLD przyciąga obecnie ludzi lewicy: - Stajemy przed państwem jako ludzie o wrażliwości lewicowej, którzy postanowili realizować swoje umiejętności na wielkim pokładzie Platformy Obywatelskiej. (...) w jaki sposób można mówić o wrażliwości społecznej, jeśli opuszczają takie środowiska jak Krytyka Polityczna, jeśli SLD opuszczają profesor Środa, Wanda Nowicka? W jaki sposób można w sposób poważny mówić o wrażliwości, jeśli SLD opuszczają ludzie od zawsze związani z lewicą jak Robert Biedroń.
Na konferencji Platformy wystąpiła także Mariola Sokołowska, wiceprezydent Grudziądza i Grzegorz Pisalski, sekretarz generalny Unii Pracy. - Na listach SLD Grzegorza Napieralskiego nie ma miejsca dla ludzi o lewicowych poglądach, którzy jednocześnie są fachowcami. Dlatego, że Napieralski kieruje się jedną zasadą: na tych listach mają być osoby, które będą mu później posłuszne. Jest to dla nas dramatyczne, takie tez jest dla wielu Polaków. Są dowody, że szykuje się nam koalicja SLD-PiS. Platforma jest jedyną alternatywą. Nikt nie zmienił swoich ideałów przechodząc do Platformy - podkreślał Pisalski.
Onet.pl: Wielu Polaków, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii po 2004 roku popada w depresję, żyje w samotności, biedzie, a nawet targa się na własne życie. Takie wnioski wysnuwają dwie dziennikarki gazety "Independent on Synday", które zgłębiały kulisy niedawnej zbrodni na wyspie Jersey.
Damian R, który tydzień temu zabił tam swoje dzieci, żonę, teścia oraz przyjaciółkę żony i jej dziecko, sam również próbował się zabić - i to dwukrotnie, poprzednio zażywając wielką dawkę leków. Miał poważne kłopoty finansowe, jego małżeństwo się rozpadało.
Sarah Morrison i Jenny Stevens z "Independenta on Sunday" przekonały się, że nie jest to nietypowy koktajl nieszczęść, które wtrącają wielu polskich emigrantów w depresję i desperację. Dziennikarki dotarły do kilku działających wśród Polaków organizacji dobroczynnych, które potwierdzają, że wśród co najmniej 521 tysięcy Polaków osiadłych na Wyspach - a są to daleko niepełne dane Narodowego Biura Statystycznego - są tysiące, którym nie powiódł się start na emigracji.
Jedna czwarta bezdomnych nocujących na ulicach Londynu to Polacy. Wśród przyczyn, jedna z rozmówczyń "Independent on Sunday" wskazuje na rozpad ustalonych związków rodzinnych, inna na łatwość, z jaką przybysze mogą popaść w nędzę, izolację i trudności w znalezieniu pomocy. Przedstawicielka polskiej ambasady w Londynie stwierdziła, że wielu Polaków przybywa na Wyspy z nierealistycznymi oczekiwaniami. Polski konsul w Manchesterze poinformował, że 25 do 30 procent wszystkich zgonów wśród Polaków na północy Anglii i w Walii to samobójstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz