wtorek, 1 maja 2018

Wieści z Instagramu: Gays With Kids, Ellen DeGeneres, Jim Parson, Sam Smith, Elton John, Piotr Grabarczyk, Love is Love ...



Dodaję to zdjęcie, bo po publikacji na instastories boomeranga, na którym jestem tylko w spodenkach dostałem (stan na teraz) TRZYDZIEŚCI DWIE wiadomości, które w mniej lub bardziej kulturalny sposób wyrażały jedno: JESTEŚ GRUBY, nie pokazuj się bez koszulki. 😂 Więc specjalnie dla Was powtórka plus parę słów. Odkrycie tego, że nie lubię siłowni nie trwało długo - wiedziałem to już po pierwszej wizycie. O wiele więcej czasu zajęło mi odkrycie tego, że jednak nie lubię też nieustannych prób podobania się wszystkim. Do 18-ego roku życia temat mojego wyglądu i ciała nie istniał, a jedyne informacje na ich temat otrzymywałem w domu - mama (jak to mamy) mówiła, że jestem ładny, a babcia, że za chudy. Nijak się to miało do mojej samooceny, bo w ogóle nie miałem potrzeby myślenia o tym. Schody zaczęły się później. Pierwsze randki, pierwszy chłopak, pierwsze seksy i pierwsze komentarze dotyczące mojego ciała. Przez kolejnych 10 lat słyszałem, że jestem za szczupły, za gruby, za mało umięśniony, za bardzo to, a za mało tamto, w skrócie - zawsze komuś coś nie pasowało. Efekt był taki, że nie rozbierałem się na plaży, przed seksem były jakieś karkołomne próby rozbierania się, żeby się jednak nie rozebrać, a zdjęcia publikowane w sieci to była niekończąca się gimnastyka ustawiania się pod najlepszym kątem. Doszedłem już do punktu, w którym serdecznie mnie to jebie. Tak wyglądam, może kiedyś będę miał kaloryfer, może nie - nie to stanowi o mojej atrakcyjności i nie mam JUŻ ochoty próbować nawet dorównywać ideałom z Instagrama. Jestem na to za mądry i za leniwy. Mam inne zajęcia, np. wywiad z Jane Fondą. Wy w tym czasie dopierdalacie ludziom przez internet, więc sami odpowiedzcie sobie na pytanie ile jest warta wasza opinia na temat czyjegoś wyglądu 💁🏽‍♂️ Nie publikuję tego po to, żebyście teraz mi pisali, że nie jestem gruby itp., bo wiem, gdzie mam za dużo, gdzie za mało. To nie ma znaczenia, po prostu sprzeciwiam się samemu zjawisku pt. "Napiszę komuś, że nie wygląda tak jak ideał, który sobie wymyśliłem". Pozdrawiam! #realdeal
Post udostępniony przez Piotr Grabarczyk (@grabari.pl)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz