Około 200 osób zgromadziło się w sobotę w centrum Berlina, aby zaprotestować przeciwko tak zwanym „Strefom wolnym od LGBT”, jakie symbolicznie uchwalono w wielu gminach i miastach w Polsce. – Jesteśmy tu, aby wykazać solidarność z wszystkimi w Polsce, którzy nie mogą wyjść na ulice, bo ich małe ojczyzny ogłoszono strefami wolnymi od LGBT. Jesteśmy tu, patrzymy na to co się dzieje i robimy co możemy, żeby was wesprzeć, nawet tu daleko – mówił organizator protestu Florian Filtzinger.
W przemówieniach zarzucano polskim władzom łamanie praw mniejszości i przyzwalanie na wykluczanie ze społeczeństwa osób o innej orientacji seksualnej. – Pochodzę ze Szczecina, to zaledwie dwie godziny drogi od Berlina, ale to podróż w czasie o jakieś 40 lat wstecz, gdy chodzi o prawa mniejszości seksualnych – mówiła do zgromadzonych biorąca udział w proteście Monika Tichy z organizacji Lambda Szczecin. – Sytuacja, w której politycy mówią, że nie chcą u siebie tej grupy ludzi, to jakiś koszmar, trudno uwierzyć, że dzieje się to naprawdę – dodawała.
Na transparentach przyniesionych przez uczestników protestu można było przeczytać hasła „Wstyd Polsko”, „Razem przeciwko homofobii”, „Wolność, równość, tolerancja” czy „Polsko, czas na denazyfikację”. Akcja odbyła się przed siedzibą Instytutu Polskiego w Berlinie podlegającego Ministerstwu Spraw Zagranicznych.
Organizator protestu Florian Filtzinger powiedział Deutsche Welle, że zauważył jak duża jest potrzeba nagłośnienia faktu, że w Polsce powstają „Strefy bez LGBT”. – Pojawiło się dużo wpisów w sieci, były różne akcje online, ale dla mnie było ważne, aby wyjść z tą wiadomością na ulice i wysłać sygnał solidarności – mówił.
Filtzinger dodawał, że był zszkowowany, gdy dowiedział się o uchwałach w sprawie LGBT podejmowanych przez niektóre polskie gminy i miasta. – Boje się o ludzi, którzy tam mieszkają, nie mogę uwierzyć, że w 2020 roku, tak blisko niemieckiej granicy, pojawiają się takie pomysły – dodał.
Dziesiątki jednostek samorządu terytorialnego w Polsce, głównie na wschodzie i południu kraju, przyjęły w ostatnich miesiącach uchwały, w których deklarują, że ich obszar to „strefa wolna od ideologii LGBT”. Osoby nieheteroseksualne czują się przez to szykanowane i wykluczane. W reakcji na uchwały coraz więcej zachodnioeuropejskich miast zrywa umowy partnerskie z polskimi gminami i miastami, które je przyjęły - Redakcja Polska Deutsche Welle
Tweet