środa, 24 lipca 2019

Wieści na temat Marszu Równości Białystok

Stanowisko wyrażone przez obradującą dziś (23 lipca) w Zelowie Konferencję Duchownych Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP w sprawie wydarzeń w Białymstoku:

Bóg, którego wyznajemy jest Bogiem miłości. Miłości bezwarunkowej, miłości która powoduje, że Boża sprawiedliwość nie jest dla człowieka przerażająca, ale tożsama z łaską, napełnia jego serce otuchą.

Wszelkie próby traktowania z wyższością drugiego człowieka są tej miłości przeciwne. Kiedy dochodzi do tego jeszcze przemoc, fizyczna lub słowna, nienawiść i deprecjonowanie drugiego człowieka dla jego poglądów, cech fizycznych, języka, wyznania, orientacji, przynależności etc. docieramy do przestrzeni nie tylko nam obcej, ale i w naszym przekonaniu przeciwnej Bożej Ewangelii miłości.

Tak stało się niestety przed paroma dniami w Białymstoku podczas legalnego marszu równości i nie jest to zdarzenie odosobnione.

My, duchowni Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP stanowczo się temu sprzeciwiamy solidaryzując się jednocześnie z ofiarami tejże przemocy i nienawiści ponieważ tak nakazuje nam nasza wiara w Jedynego, miłującego człowieka Boga i Zbawiciela. Nie uważamy zgodnego z prawem i Konstytucją wyrażania oraz manifestowania własnych poglądów za atak ani za zagrożenie dla któregokolwiek Kościoła czy też Chrześcijaństwa w ogóle. Pamiętamy też, że Jezus Chrystus nakazywał swym wyznawcom nadstawianie drugiego policzka a nie ciskanie kamieniami…

Mamy nadzieję - jeśli nasz kraj mamy budować na chrześcijańskich wartościach - że będziemy w tym celu posługiwać się miłością a nie ukrytą w kamieniach lub maskowaną pięknymi słowami nienawiścią.

- Myślę, że w polskiej szkole problem jest szerszy niż tylko orientacja seksualna. Każda inność w polskiej szkole jest piętnowana. Wystarczy być rudym, wystarczy być grubszym, wystarczy się źle albo dobrze się uczyć, wystarczy w jakikolwiek sposób odbiegać od grupy, żeby ona piętnowała - stwierdziła w "Faktach po Faktach" edukatorka seksualna Aleksandra Dulas, mówiąc o tolerancji i edukacji w polskiej szkole.

Patrycja Wonatowska stwierdziła, że taka sytuacja wynika z niewiedzy. - Niewiedza jest podstawą tego, że czegoś się boimy, że czegoś nie tolerujemy, czegoś nie akceptujemy - podkreśliła. - My nie wiemy tak naprawdę, przeciwko czemu walczymy - dodała.

We wtorek szef MEN na pytanie, czy ktoś, kto dorastając, zaczyna czuć, że jest gejem, powinien o tym mówić w szkole czy zachować to dla siebie, odpowiedział reporterowi "Faktów" TVN: - Jak rozumiem, pan chciałby zapytać wszystkich, nie tylko uczniów, ale także wszystkich czy temat preferencji seksualnych jest tematem, który należy rozpowszechniać. - Czy pan wychodzi na ulicę i radośnie w manifestacji opowiada o tym jak wygląda pańskie pożycie małżeńskie? Być może jest to panu potrzebne z jakiegoś powodu. W Polsce, z tego co wiem, chyba na razie nikt nie zakazuje mówić o swoich preferencjach - zaznaczył szef MEN.

- Ja bym chciała zaproponować panu ministrowi, żeby zamiast swojej partnerki, jeśli ją posiada, wziął jakiegoś swojego kolegę i z nim przeszedł się za rękę ulicami Polski, chociażby Białegostoku, przytulił się i zobaczył, czy rzeczywiście w taki sam sposób można zamanifestować swoje uczucie do osoby tej samej płci jak do osoby przeciwnej płci - skomentowała w "Faktach po Faktach" wypowiedź ministra Aleksandra Dulas.

Do wypowiedzi Piontkowskiego odniosła się także Patrycja Wonatowska. - Kompletnie tego nie rozumiem. Tu nie chodzi o żadne manifestowanie swojej orientacji, tu chodzi tak naprawdę o manifestowanie swojej wolności - oceniła. - Tutaj chodzi o człowieczeństwo, humanitarność, ludzkość, o to, żeby ludzie mieli prawo normalnie żyć i funkcjonować. A to, co wydarzyło się w Białymstoku pokazuje, jak bardzo dzielimy społeczeństwo - dodała.

„Nie chcę się bać chodzić po moim mieście, ale za każdym razem, gdy mijam na ulicy osobę w koszulce z przerobionym godłem, to w głowie zapala mi się lampka kontrolna. To nie jest normalne, że symbole narodowe budzą we mnie lęk”. "Mając w pamięci bestialskie sceny polowania, które odbywały się na ulicach w sobotę, ciężko nie brać tego do siebie" - Oko Press.

W Kostrzynie nad Odrą pojawiły się ulotki grupy wiernych, którzy przestrzegają przed zabieraniem dzieci na rozpoczynający się w przyszłym tygodniu Pol'and'Rock Festival. "Przez zgorszenie niejedne matki i ojcowie już płaczą nad zgubnym życiem ich dzieci! Przez narkotyki i inne używki umierają!" - czytamy w treści ulotki - gazeta.pl.

Brak słów głupoty - Z ideologią LGBT się nie zgadzamy i to jest oczywiste, natomiast szanujemy wszystkich ludzi, którzy takie poglądy głoszą - stwierdził minister członek Rady Ministrów Michał Woś. - Państwo działa, stawia zarzuty - powiedział o zamieszkach podczas Marszu Równości w Białymstoku. Podkreślił, że spór ideologiczny należy przenieść do parlamentu, a nie "jak proponuje opozycja, wyprowadzać go na ulicę" - Polsat News.

- Tzw. media narodowe PiS produkują nalepki, żeby sprowadzić dyskusję polityczną na wygodną dla PiS sprawę LGBT - mówił w "Wydarzeniach i Opiniach" Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. - Rząd dopuścił do tego, że media z nim związane i finansowane przez Skarb Państwa wzbudzały nienawiść wobec jednej z grup społecznych - dodał.

W środę rano do kiosków trafi wydanie „Gazety Polskiej” z zapowiadanymi naklejkami. Jak się jednak okazuje, prawicowy tygodnik w ostatniej chwili zmienił napis na wlepkach – nie wyznaczają już stref „wolnych od LGBT”, lecz „strefy wolne od ideologii LGBT”. A Tomasz Sakiewicz w zamieszczonym we wtorek wieczór wideo przekonuje, że cała akcja ma na celu… obronę praw homoseksualistów.

Na tym jednak nie koniec. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, opublikował wideo, w którym stwierdził, że akcja jego tygodnika ma na celu… ochronę praw homoseksualistów. – Chcemy się upomnieć o wszystkich, którzy czują się udręczeni lewacką, neototalitarną ideologią LGBT. […] Chcemy, żeby homoseksualiści mieli w Polsce takie same prawa jak wszyscy inni – mówił Sakiewicz. Dodał także, że choć homoseksualiści „niczym się od nas nie różnią” i mogą robić co chcą, to ideologia LGBT nie może sięnarzucać osobom o konserwatywnych poglądach.

Trudno zrozumieć, o jakiej „wolności” mówił w kontekście wyznaczania stref, gdzie osoby homoseksualne nie mają żadnych praw. Widać wyraźnie, że „Gazeta Polska” usilnie stara się wzbudzić przekonania, że „homoseksualizm” i „LGBT” to dwa różne, niezwiązane ze sobą pojęcia – pierwsze dotyczy osób, które nie obnoszą się ze swoją orientacją, a drugie opisuje ideologię, która stara się wniknąć w życie Polaków.

Trudno też na poważnie brać jego słowa o ochronie praw osób homoseksualnych w kontekście felietonu Katarzyny Gójskiej, który zostanie opublikowany w środowej „Gazecie Polskiej”. Autorka zasugerowała, że homoseksualiści (czyli de facto osoby LGBT), chcą za wszelką cenę „terroryzować swoimi preferencjami i podnietami innych” - Newsweek.pl

Manifestacja w Gdańsku przeciw nienawiści i wsparcia dla Białymstoku


Piotr Grabarczyk - W miniony weekend w Białymstoku odbył się Marsz Równości - po raz pierwszy w tym mieście. Faszyści i kibole próbowali zablokować marsz, ale nieskutecznie. Doszło do obrzydliwych aktów przemocy i nienawiści.


Następny film przestawia innego chłopaka który był bity w Białymstoku i obrońcy faszystów tak się rodzi w polsce faszyzm, wiele osób śmieje się i nic nie robi.


Po prostu brak słów kościół katolicki naprawdę jest po stronie nienawiści


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz