piątek, 19 lipca 2019

Rządowa gazeta propagandy ich naklejki "Strefa wolna od LGBT"


Jak zapowiedziała "Gazeta Polska", wkrótce tygodnik wypuści na rynek naklejki z hasłem "Strefa wolna od LGBT". Homofobiczny pomysł zbiera coraz więcej krytycznych komentarzy. Przez wielu porównywany jest do antyżydowskiej polityki w Niemczech tuż przed II wojną światową.

Pod wpisem posypały się krytyczne komentarze w stosunku do tygodnika. Wielu widzi w naklejce o takiej treści analogię do polityki nazistowskiej, która przed II wojną światową i w jej trakcie zakazywała Żydom, a później też innym obywatelom okupowanych krajów, przebywania w niektórych miejscach - Gazeta.pl.

Kampania Przeciw Homofobii składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z zapowiedzią dodania do każdego egzemplarza najbliższego wydania Gazety Polskiej gadżetu w postaci naklejek z napisem „Strefa wolna od LGBT”.

W zawiadomieniu do prokuratury ws. homofobicznych naklejek Gazety Polskiej KPH odwołuje się do art. 256 Kodeksu karnego, który mówi m.in. o tym, że „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. O szczegółach związanych ze sprawą będziemy informować na bieżąco.

"Kraków strefą wolną od nienawiści" - pod takim hasłem w czwartek, 25 lipca odbędzie się w magistracie solidarności ze społecznością LGBT+.


Georgette Mosbacher skomentowała na Twitterze zapowiedź "Gazety Polskiej", która zamierza do następnego numeru dołączyć naklejki z napisem "Strefa wolna od LGBT".

Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej zapowiedział złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. "Niemieccy faszyści tworzyli strefy wolne od Żydów. Apartheid - od czarnych. Jak widać tradycja znajduje godnych naśladowców, tym razem w Polsce, pod parasolem @pisorgpl i biskupów" - napisał na Twitterze - Tok FM.


Oto, co powinnaś/powinieneś zrobić w związku z homofobicznymi naklejkami Gazety Głupolskiej:

1. Nie szeruj naklejki na Fejsie, nie szeruj komentarzy wyciągniętych z odmętów prawicowego Twittera. Oglądanie tego jest nieprzyjemne. Zastanawiasz się, jak osoby LGBT+ czują się w związku z całą akcją? No właśnie, więc jej nie powielaj

2. Jeśli jesteś osobą LGBT+, pamiętaj, że masz oczywiste prawo być i żyć wszędzie tam, gdzie chcesz, a jeśli ktoś twierdzi inaczej, to jest ideowym dzieckiem III Rzeszy

3. Jeśli nie czujesz się na siłach, nie wchodź w dyskusje ze zwolennikami segregacji. Nie masz obowiązku poświęcać na nich swojego czasu i zdrowia

4. Dbaj o siebie. Czasy nie są łatwe, ale to w końcu minie. A na razie postaraj się częściej myśleć o sobie - więcej spać, lepiej jeść, przytulać kotki, robić rzeczy, które sprawiają ci radość, nie zaglądać w odmęty prawicowego Twittera

6. Na koniec punkt dla osób hetero, które chcą jakoś pomóc. Zapewnij osoby LGBT+ w swoim otoczeniu, że je wspierasz, wyślij smsa, przybij piątkę. To mały gest, pewnie myślisz, że nic nie znaczy, ale wiele osób LGBT+, szczególnie młodych, nie ma wsparcia w rodzinie. Gest nawet dalekiego znajomego może uratować życie.

Mam kilka ważnych słów do powiedzenia. W ostatnich tygodniach nasilają się agresja i wrogość wobec istotnej i licznej grupy polskich obywateli – gejów i lesbijek – ze względu na ich orientację seksualną.

Pojawiają się liczne poniżające i dyskryminujące nas jako społeczność komentarze i wypowiedzi polityków, przedstawicieli hierarchii kościelnej, publicystów i samorządowców.

W nazistowskich Niemczech faszyści tworzyli „strefy wolne od Żydów”. Polscy nacjonaliści tworzyli przed wojną na uniwersytetach „ławkowe getta”. Rasiści w RPA w czasach apartheidu i zwolennicy segregacji rasowej w USA – „strefy tylko dla białych”.

Dziś w Polsce pojawiły się środowiska, które chcą stworzyć „Strefy wolne od LGBT”, „Miasta bez LGBT” czy wręcz „Polskę bez LGBT”. Czy pozostaniemy wobec tego obojętni? Dyskryminacja i przemoc zaczynają się od nawoływań do wykluczenia i pogardy tej czy innej grupy społecznej. Kończą – pogromami i zbrodniami.

Ta mentalność prowadziła w przeszłości do Holocaustu, do zbrodni w Jedwabnem, do czystek, do prześladowania różnych grup ludzi w różnych krajach, na różnych kontynentach i z różnych powodów.

Zdumiewające, że podobną mentalność prezentują dziś polscy politycy, dziennikarze i biskupi. Być może robią to cynicznie, z wyrachowania, kołtuństwa lub z głupoty. Ale trudno mi uwierzyć, że nie rozumieją tego, co mówią.

Bo co to właściwie znaczy „Strefa wolna od LGBT” albo „Polska wolna od LGBT”? To, że zamierzacie nas, gejów i lesbijki gdzieś wysiedlić? Osadzić w więzieniach? Mordować, jak hitlerowcy homoseksualistów w obozach koncentracyjnych? Dokonywać egzorcyzmów? Chciałbym wiedzieć, jakimi metodami macie zamiar wcielać to hasło w życie. Wlepkami „Strefa wolna od LGBT” czy może na jakieś inne sposoby?

Pytam, bo odpowiedź dotyczy życia setek tysięcy polskich gejów, lesbijek i osób transpłciowych. Mnie osobiście, mojego partnera Michała, moich przyjaciół, mieszkańców Warszawy i innych miast, polskich obywateli – ich najbliższych i wielu członków ich rodzin.

Geje i lesbijki, to co wy nazywacie pogardliwie LGBT, to nie jest jakaś egzotyczna rasa, która mieszka na Marsie. To nie są zwroty retoryczne, pod którymi nie kryje się żadna treść. To ludzie, którzy mają konkretną twarz. Mieszkamy tu i teraz. Mamy pełne prawo do bycia na tej ziemi takie samo jak wy. Bo jesteśmy obywatelami tego kraju. Pamiętajcie o tym – biskupi, politycy i inni.

Jako obywatel mam oczekiwanie, że państwo położy temu szaleństwu kres. Zapewni swoim obywatelom bezpieczeństwo i brak dyskryminacji. I będę się tego bezwzględnie domagać. I tak będziemy postępować jako władze samorządowe. Właśnie dlatego, znając poziom nienawiści, podpisaliśmy w Warszawie Kartę LGBT+.

Z ust polityków, publicystów i księży potrafi dziś paść bezkarnie każda głupota, prostactwo i chamstwo, które wpisują się w długą tradycję „polskiej hańby domowej”. Przeraża mnie to i zdumiewa.

Tak jak to, że ci którzy się tak hańbią – bo pogarda wobec innego człowieka jest zawsze hańbą dla tych, którzy kimś gardzą - uważają się za chrześcijan i za ludzi którzy mają nad innymi przewagę moralną. Pomyślcie przez chwilę: co byście czuli, gdyby podobne słowa padły wobec was? Zastanówcie się nad tym, zanim napiszecie „Polska wolna od kogokolwiek”. Bo zawsze może znaleźć się ktoś, kto powie że Polska byłaby piękniejsza i lepsza bez was.

Nie mam zamiaru bezczynnie patrzeć na to, jak grupka ludzi bezmyślnych lub zaślepionych szykuje swoim współobywatelom piekło. Martin Luter King powiedział, że nasze życie zaczyna się kończyć w dniu, w którym zaczynamy przemilczać ważne tematy. Trudno o ważniejszy temat niż bezpieczeństwo i godność własnego życia. Każdy, kto milczy dziś, gdy atakowani są geje i lesbijki, powinni się nad tym zastanowić. Myślicie, że was to nie dotyczy? Jutro mogą zbluzgać także was. Tak, jak wcześniej chcieli postawić poza nawiasem społecznym sędziów nauczycieli, niepełnosprawnych czy lekarzy – rezydentów.

Za kilkanaście dni mamy rocznicę Powstania Warszawskiego. Przedwczoraj byłem na spotkaniu z powstańcami. Pamiętacie jeszcze, dlaczego chwycili za broń? Bo mieli dość bycia traktowanymi jako podludzie.

Nikt nie ma prawa być tak traktowany. Dlatego naprawdę nie pojmuję, dlaczego wy, ci którzy macie usta pełne patetycznych, patriotycznych frazesów lub modlitw traktujecie nas jako podludzi. Naprawdę uważacie, że to fajne, przyzwoite i sprawiedliwe?


Czy Twój samorząd uznał się za "wolny od LGBT". Jeśli tak - to rażąco złamał prawo, a jego uchwała w tej sprawie powinna być uchylona. Dziś z Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i organizacjami społeczności LGBT+: Fundacja Trans-Fuzja, Lambda Warszawa, Parada Równości, Miłość nie wyklucza i Kampania Przeciw Homofobii zaprezentowaliśmy opinię prawną, która to udowadnia.

Polska Konstytucja w art. 32 zabrania dyskryminacji kogokolwiek z jakiejkolwiek przyczyny. Jednocześnie, w art. 7 przewiduje, że władze publiczne mają działać na podstawie i w granicach prawa. Gminy, powiaty i województwa, które przyjęły stanowiska wymierzone w osoby nieheteroseksualne, podeptały podstawowe prawa człowieka i obywatela.

Pamiętajcie - nie ma czegoś takiego jak "idelogia LGBT". Są ludzie: geje, lesbijki, osoby transpłciowe i biseksualne, oraz inne nieheteronormatywne. Wszystkie zasługują na równość, bezpieczeństwo oraz godne traktowanie. Wszystkie mają prawo do ochrony przed dyskryminacją, wykluczeniem i przemocą. To przerażające, że na 1,5 tygodnia przed 70. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego i 1,5 miesiąca przed 75. rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej ktokolwiek w Polsce chce tworzyć strefy wolne od kogokolwiek. Mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie. A jeśli nie - prawo jest po stronie tych, którzy dziś padają ofiarą homofobicznej i transfobicznej nagonki. Równość, wolność i otwartość wygrają


Na profilu Ben & Jerry's w czwartek po południu pojawiła się grafika, na której widać znaczek "Strefa wolności", z tęczową flagą i dużym serduszkiem zestawionym z mniejszą emotikoną oznaczającą wściekłość. "#StrefaWolności - wkrótce dla wszystkich, którzy wybierają miłość zamiast nienawiści" - podpisano zdjęcie. 

Nawoływanie przez „Gazetę Polską” do wykluczenia z przestrzeni publicznej ludzi ze względu na ich orientację psychoseksualną i identyfikację płciową to działanie sprzeczne z Konstytucją i kryminalne. Stanowi co najmniej usiłowanie popełnienia przestępstwa - pisze prof. Monika Płatek - Oko Press

Na naklejki "Gazety Polskiej" zareagowała również Amnesty International. Organizacja rozpoczęła zbiórkę podpisów pod listem, który trafi do premiera Mateusza Morawieckiego. - Każdy ma prawo do bezpieczeństwa i życia wolnego od przemocy, poniżenia i dyskryminacji. Hejt i mowa nienawiści są próbą zaprzeczenia tym prawom i prowadzą do przestępstw z nienawiści - czytamy w nim.

Amnesty International wzywa w liście polskie władze m.in. do "prowadzenia działań zapobiegających przestępstwom z nienawiści np. edukację antydyskryminacyjną, wnikliwego badania i ścigania przestępstw z nienawiści" i "zabierania głosu przeciwko nienawiści i przemocy" - Gazeta.pl.



W najnowszym numerze gazety propagandowej rządowej uderza w zgraną nutę atakowanie LGBT. Na okładce widać togę sędziowską w tęczowych barwach i krzyczący tytuł: „Sąd »ubogaca« dzieci LGBT. Według polskich sędziów kontakt z transseksualistą jest korzystny dla dziecka”. Autor podważa „bulwersujący” wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zgodnie z którym dwójki dzieci nie odebrano matce pozostającej w relacji z osobą transseksualną.

A i to jeszcze mało. Do kolejnego numeru „Gazety Polskiej” ma być dołączona naklejka z przekreśloną tęczową flagą i napisem „Strefa wolna od LGBT”.

Właściwie nie wiadomo, o co chodzi prawicowym redaktorom, bo nie tłumaczą swojego marketingowego pomysłu. Czy chcą stworzyć miejsca (kawiarnie, kluby, tramwaje) „nur für hetero”? Czy mają większe ambicje i marzy im się świat pełen wyłącznie heteroseksualnych rodzin złożonych z mamy, taty, synka i córeczki, jasnowłosych i niebieskookich jak z przedwojennej niemieckiej czytanki? A może chcieliby, żeby wszyscy, którzy do tego obrazka nie pasują, zniknęli z przestrzeni publicznej? Zeszli do podziemia? Zostali wyeliminowani?

Psychologowie tłumaczą, że piramida przemocy działa według poznanego i opisanego schematu. Zaczyna się od słów, potem jest wykluczenie, przemoc fizyczna, a na końcu zabijanie. „Gazeta Polska” przeskakuje właśnie z pierwszego poziomu do drugiego.

Wygląda na to, że w kolejnych numerach możemy się spodziewać składanej flagi z napisem „Zakaz pedałowania”. A jeszcze chwilę później szablonu „Pedały na Madagaskar”. Potem, jak padną wszystkie obraźliwe słowa, trzeba będzie przejść do czynów - Tygodnik Polityka

W Opolu Młodzież Wszechpolska przykleja  
Plakaty porównujące osoby, które mają wziąć udział w białostockim Marszu Równości do bakterii, wlepki "Strefa wolna od LGBT" i samorządy deklarujące, że są przeciw "tej ideologii". Może to wszystko nie jest równe lufie pistoletu wymierzonej w czyjąś głowę. Ale też potrafi zabić. Nie możemy się tylko przyglądać.

Jak informuje Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza około 70 proc. nastolatków LGBT ma myśli samobójcze. Ich stan psychiczny z pewnością nie ulega poprawie, gdy słyszą, że osób takich jak one, nie powinno się wpuszczać do pewnych miejsc czy, że są "zarazą".

Nagonka pcha ich do zrobienia kroku ostatecznego, jakim jest targnięcie się na swoje życie. To realny problem, chociaż niektórzy wolą go spychać do kategorii "rzekomych". Tak, jak Rafał Woś, który stwierdził, że przecież "dymiącej broni nie widział" i chociaż później z tych słów się wycofał, to odzwierciedlił sposób myślenia części społeczeństwa.

Wlepki z napisem "Strefa wolna od LGBT", które "Gazeta Polska" chce załączyć do kolejnego numeru, rodzą skojarzenia z pierwszą połową XX wieku, gdzie w podobny sposób wykluczano Żydów. Przywodzi to też na myśl czasy segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych, kiedy osobom ciemnoskórym nie wolno było korzystać z tych samych miejsc, które użytkowali biali.

Nie chodzi zresztą tylko o to, że osobom uprzywilejowanym - bo taka jest biała klasa średnia o heteroseksualnej orientacji - też coś może w przyszłości grozić ze strony grup neonazistowskich (choć jest to niewykluczone).

Gdy ktoś dyskryminuje i nawołuje do nienawiści wobec jakiejś grupy, to uderza w prawa człowieka. W poczucie bezpieczeństwa tych ludzi. Osób, które często są naszą rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Ja nie chcę, by moi bliscy czuli się w Polsce zagrożeni. A niestety tak się dzieje. Coraz częściej słyszę od nich, że rozważają wyjazd, bo "tu się już nie da żyć".

Nie ma co czekać, homofobii trzeba się sprzeciwiać teraz, nie jutro, nie za wieczną chwilę. Głośno i wyraźnie. Może dzięki temu uda się uniknąć tych "dymiących luf" wspomnianych przez Wosia i tragedii tysięcy dzieci, które odbiegają od kreowanej przez prawicę "jednej słusznej drogi".

Przede wszystkim, nie powinno się jednak odwracać głowy i udawać, że to problem teoretyczny. Inaczej słowa pastora Martina Niemöllera mogą się stać rzeczywistością: "Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było" - (...) onet.pl


Post Mosbacher skomentowała też Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. Odpowiada zaniepokojonej ambasador, że Polacy stoją po prostu po stronie wartości i należy im się szacunek.

 "Pani jest zaniepokojona tym, że w Polsce ideologia lgbt, która niszczy rodziny, narody nie jest akceptowana przez Polaków. Pani Ambasador, Polacy stoją po stronie wartości, jesteśmy tolerancyjni, kultywujemy tradycję, w ogromnej większości wierzymy w Boga. Należy nam się szacunek" - pisze Nowak.