niedziela, 25 lutego 2018

Gus Kenworthy, odwiedza hodowle psów w Korei i jest zrozpaczony traktowanie psów w tym kraju


Gus Kenworthy i jego chłopak Matthew Wilkas, odwiedzili jedną z wielu hodowli psów w Korei. Nazwał tą podróż "bardzo bolesną". "To jedno z najsmutniejszych miejsc, w jakich byłem" - powiedział Kenworthy.

Według Humane Society w Korei Południowej jest około 17 000 hodowli psów na mięso. Według doniesień, 2 miliony psów jest zabijanych i zjedzonych każdego roku.

"Tak, istnieje argument, jedzenie psów jest częścią koreańskiej kultury. I chociaż nie zgadzam się z tym osobiście, zgadzam się, że to nie moje miejsce narzucania zachodnie ideały tutejszym ludziom"- napisał.

Dodał, że jego troska wynika z okrucieństwa wobec zwierząt doświadczają w tym kraju: "Sposób, w jak traktowane są te psy, jest jednak całkowicie niehumanitarne, a kultura nigdy nie powinna być kozłem ofiarnym tego okrucieństwa".

Opisał psy w hodowli jako "niedożywione i nadużywane fizycznie, wepchnięte w małe, pokryte drutem kratki i wystawione na mróz".

Aktywistka ds. praw zwierząt, Steph Bonham, mówiła dla GayStarNews, psy są zabijane przed oczami inny psów. "To naprawdę piekło na ziemi dla psów i kotów, gdzie uważa się, że im bardziej torturujesz kota lub psa przed jego zabiciem tym lepsze są korzyści zdrowotne i smak mięsa" - powiedziała. "Powszechną praktyką uśmiercania jest oskórowanie, pieczenie/rwanie nad palnikiem, gotowanie, siekanie kończyn, wszystko podczas gdy zwierzę wciąż żyje. Psy są zabijane przed sobą, ponieważ każdy obserwuje śmierć ich towarzysza z klatki.

Dodała również, że wiele psów cierpi na choroby takie jak miedzy innymi wścieklizna które nie są leczone. Jak napisał Kenworthy, wiele z tych zwierząt to również skradzione od inny osób.

Na szczęście, według stanowiska Kenworthy, farma, którą odwiedzili z partnerem Wilkas, jest zamykana. Wszystkie 90 psów polecą do USA i Kanady, aby znaleźć swoje nowe domy. Sam Kenworthy zaadoptował nawet uroczego szczeniaka. Na zdjęciu nazwał Beemo.

"Piesek przyjedzie do Stanów Zjednoczonych, aby zamieszkać ze mną, gdy tylko przejdzie przez swoje szczepienia w ciągu kilku tygodni. Nie mogę się doczekać, aby dać jej jak najlepsze życie!"

Pozytywne przesłanie Gusa: "Mam nadzieję, że wykorzystam tę wizytę jako okazję do podniesienia świadomości na temat nieludzkiego handlu psim mięsem w Korei i trudnej sytuacji psów na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych, gdzie miliony psów potrzebują kochających domów!"


Dodam Gus nie pierwszy raz podczas igrzysk walczy o prawa zwierząt wcześniej w Soczi podobnie też wziął do USA psy miedzy jego mama ma psa z Soczi, opowiadał dla Freshpet o przyjęciu psów z Soczi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz