Jamie Raines, transpłciowy facet, który dokumentował proces swej korekty płci i dojrzewania, nagrał teraz specjalny list do… samego siebie sprzed korekty – w nadziei, że list pomoże młodym osobom trans zrozumieć siebie – i pomoże innym osobom zrozumieć osoby trans.
Poniżej tłumaczenie listu od Repliki:
„Brzmi dziwnie gadać do siebie sprzed lat – ale jest parę rzeczy, które chciałbym, żebyś wtedy wiedział – byłoby Ci łatwiej.
Niebawem odkryjesz coś mocnego o samym sobie. Naprawdę mocnego. To cię rozwali – i zmieni kompletnie twoje życie. W końcu zobaczysz, że na lepsze – przysięgam. Wiem, że teraz jest Ci ciężko, ale dasz radę.
Jedno Ci mogę powiedzieć od razu, bo wiem, że bardzo chciałbyś to wiedzieć: tak, nadal będziesz chudzielcem. Sorry.
Dokumentowanie życia odegra ważną rolę w twoim odkryciu, kim naprawdę jesteś. Jesteś inny, ale nie jesteś dziwolągiem, nie jesteś świrem. Jesteś po prostu transpłciowy. Nie jesteś popieprzony – i nie jesteś sam.
Szczerze mówiąc, dziś boję się nawet myśleć, co by było, gdybyś tego wtedy nie odkrył.
Nie spiesz się – poodkrywaj wszystko stopniowo. Dostaniesz obsesji na punkcie oglądania transowych vlogów i czytania transowych blogów. Zapisuj swe myśli. Wiem, że na początku nie będziesz w stanie z nikim o tym pogadać – więc pisz.
Najtrudniejsze będzie – wiadomo – zaakceptowanie samego siebie. Potem to, by inni cię zaakceptowali, ale to jest łatwiejsze, serio. I pewnego dnia stwierdzisz, że jesteś dumny z tego, kim jesteś. Zobaczysz.
Będziesz się niecierpliwił, by rozpocząć proces korekty. W poszukiwaniu informacji będziesz googlował na potęgę. Będziesz miał wrażenie, że proces idzie zbyt wolno. Spokojnie. Zafiksujesz się na testosteronie i mastektomii, ale myśl też o całej reszcie spraw. Wciąż będziesz czuł, że twoje ciało jeszcze nie jest takie, jak byś chciał – może idealnie męskie nigdy nie będzie.
Ale będziesz mógł żyć jako Ty, a nie inna osoba – to będzie fantastyczne.
Jesteś szczęściarzem, bo rodzinę masz niesamowitą, wspierają cię. Braknie ci słów ‘dziękuję’ dla nich. Tylko szkoda, że nie wyoutujesz się tacie wcześniej – ale rozumiem cię, strach.
Twoi przyjaciele są zajebiści. Jedna przyjaciółka szczególnie.
Jest też kilka osób, które cię nie zaakceptują. Nie przejmuj się. Ci, którzy naprawdę się liczą, wcześniej czy później oprzytomnieją i staną u twego boku. A wredne komentarze w sieci – uwierz mi, po jakimś czasie przestaną cie wkurzać.
No, więc – witaj, Jamie! Powoli wprowadzaj wszystkich w to, by zaczęli zwracać się do Ciebie nowym męskim imieniem i by używali właściwych zaimków. Będą się mylić. To będzie frustrujące, czasami irytujące, ale w końcu się nauczą. A z drugiej strony, jak będziesz słyszał „Jamie”, to sam na początku będziesz myślał, że to dziwne. Potem się przyzwyczaisz.
Coming out wyda ci się najstraszniejsza rzeczą – a jednocześnie najważniejszą. Rodzina nadal będzie super. A ta Twoja najlepsza przyjaciółka – zgadniesz? – jest teraz twoją dziewczyną. Wiem – sam nadal nie dowierzam, że coś takiego Ci się uda.
Reasumując, Twoje życie za 6 lat będzie nieporównanie fajniejsze. Dojrzejesz jako osoba, nie tylko jako osoba trans.
Proszę cię, patrz naprzód, nie poddawaj się. Te czasy, w których jesteś nieszczęśliwą, okropnie ubierającą się osóbką, już się kończą. Nawet gust ubraniowy Ci się polepszy (przynajmniej tak mi się zdaje).
I wyhodujesz sobie brodę. Mało tego, okaże się, że bokobrody masz szersze od taty.
Powodzenia, chłopie. Głowa do góry!
Starszy, bardziej pewny siebie i szczęśliwszy Ty”
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz