Prawaczlowieka.edu.pl: Komentarz autorstwa Zofii Jabłońskiej, szefowej Grupy Prawnej Kampanii Przeciw Homofobii nt. wyroku Sądu Rejonowego w Złotowie, który orzekł, iż partnerka zmarłej najemczyni gminnego lokalu należy do osób uprawnionych na mocy art. 691 Kodeksu cywilnego do wstąpienia po niej w stosunek najmu.
W dniu 2 marca 2010 roku zapadł w Strasburgu wyrok w sprawie Kozak przeciwko Polsce, w którym to ETPC uznał, iż odmowa zawarcia umowy najmu mieszkania komunalnego z parterem zmarłego najemcy jest dyskryminująca i stanowi naruszenie prawa do życia rodzinnego, a tym samym narusza art. 8 w związku z art. 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Niestety od czasu wyroku, który miał stać się przełomowym dla osób pozostających w związkach jednopłciowych, praktyka polskich sądów wcale się nie zmieniła. Od czasu tego orzeczenia polskie organizacja działające na rzecz praw osób LGBT, (głównie Kampania Przeciw Homofobii) co najmniej kilka razy otrzymała informacje o odmowach wstąpienia w stosunek najmu po zmarłym partnerze tej samej płci. Z tychże względów warto zwrócić uwagę na wyrok, który zapadł w Złotowie, w szczególności w zakresie argumentacji, jakiej użyły sądy obu instancji, wykazując, iż partnerka bezsprzecznie uprawniona była do zatrzymania mieszkania po zmarłej najemczyni.
Stan faktyczny
Sądy obu instancji ustaliły następujący stan faktyczny:
Partnerka powódki była najemczynią lokalu znajdującego się w zasobie gminy. Po śmierci najemczyni powódka wystąpiła z wnioskiem do gminy o zawarcie z nią umowy najmu na podstawie art. 691 Kodeksu cywilnego. Gmina odmówiła, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, iż „faktyczne wspólne pożycie” oznacza pożycie kobiety i mężczyzny oraz na art. 18 Konstytucji o ochronie małżeństwa. Przed Sądem pozwana gmina podnosiła na swoją korzyść okoliczność, jakoby powódka i jej partnerka zakończyły związek przed śmiercią najemczyni.
Sąd Rejonowy ustalił, iż powódka wstąpiła z mocy prawa w stosunek najmu po zmarłej partnerce. Sąd Okręgowy utrzymał wyrok w mocy.
Powódka i jej partnerka pozostawały w związku od roku 2001, natomiast od 2004 roku partnerka powódki była najemczynią lokalu, w którym kobiety wspólnie zamieszkiwały. Od początku prowadziły wspólne gospodarstwo domowe – razem planowały budżet i wydatki, założyły wspólne konto bankowe, miały wspólny kredyt. O związku wiedziały rodziny obu partnerek, które w miarę możliwości je wspierały.
Życie intymne kobiet skomplikowało się po kilku latach związku, gdy doszły do wniosku, że mają inne potrzeby seksualne. Postanowiły wtedy, za obopólną zgodą, iż będą utrzymywać kontakty seksualne z innymi partnerkami, nie zrywając trwającego związku, na którym obu bardzo zależało. Swoje przeżycia z kontaktów z innymi kobietami nie stanowiły tabu w ich związku i chętnie o tym rozmawiały. W ostatnich latach trwania związku powódka i jej partnerka stały się o siebie zazdrosne, próbowały skończyć swoje relacje z innymi kobietami.
Partnerki miały wspólne plany, zamierzały wyjechać do Holandii w celach zarobkowych. Wprawdzie były między nimi nieporozumienia, a wzburzonej najemczyni zdarzało się mówić powódce, by wyprowadziła się z jej mieszkania. Nikt z otoczenia powódki nie słyszał jednak, aby kobiety planowały zakończyć związek.
Z powodu problemów finansowych, powódka korzystała z pomocy socjalnej. W celu, aby taka pomoc została jej przyznana, wielokrotnie oświadczała pracownikom MOPS, iż jest osobą samotną. Jednak MOPS cofnął przyznaną pomoc, w uzasadnieniu decyzji wskazując, iż wywiad środowiskowy wskazuje, iż powódka mieszka z partnerką. Od tego czasu wskazywała już we wnioskach do MOPS, iż żyje z partnerką i jeszcze dwukrotnie otrzymała pomoc.
Najemczyni lokalu cierpiała na chorobę nowotworową, o której nie powiedziała powódce. Pod jej nieobecność w domu popełniła samobójstwo. Zostawiła list pożegnalny, w którym wyraża swoje uczucia względem partnerki.
Uzasadnienie prawne
Sąd Rejonowy w Złotowie uzasadniając swój wyrok przyjął, iż kobiety były partnerkami i pozostawały w faktycznym wspólnym pożyciu. Uznał, iż świadczy o tym wspólnota ekonomiczna, gospodarcza, duchowa (np. wspólne plany na przyszłość, opieka, dbanie o wspólne dobro), a także intymna, która utrzymywała się między nimi do końca życia najemczyni. W ocenie Sądu bez znaczenia była okoliczność, iż , iż kobiety miały kontakty z innymi partnerkami, ani też częstotliwość i charakter ich kontaktów seksualnych.
Podkreślił ponadto, że wyroki Sądu Najwyższego definiujące konkubinat nie mogą mieć zastosowania w sprawie, żaden z nich nie odnosił się bowiem do pary jednopłciowej. Nieuprawnione jest więc antycypowanie, czy Sąd uznałby za „prowadzących faktycznie wspólne pożycie” parterów jednopłciowych, ponieważ nigdy taką sprawą się nie zajmował. Co ważne Sędzia przypomniał, iż nawet gdyby uznać, iż Sąd Najwyższy uznał za pełnoprawny konkubinat jedynie pożycie par różnopłciowych, orzecznictwo SN stanowi tylko wskazówki dla sądów orzekających w podobnych sprawach, nie jest natomiast w żadnym zakresie wiążące.
Sąd zwrócił także uwagę na różnice w brzmieniu przepisów regulujących w przeszłości i obecnie kwestię kręgu osób uprawnionych do wstąpienia w stosunek najmu po najemcy. I tak, art. 8 nieobowiązującej już Ustawy o najmie i dodatkach mieszkaniowych, mówił o osobie „pozostającej faktycznie we wspólnym pożyciu małżeńskim” z najemcą, podczas, gdy w art. 691 Kodeksu cywilnego, który obecnie stanowi materialnoprawną podstawę wstąpienie w stosunek najmu brak jest określania wspólnego pożycia jako „małżeńskiego”. Zabieg taki, zakładając racjonalność prawodawcy ma sens jedynie wtedy, gdy dąży się do rozszerzenia katalogu osób uprawnionych do zamieszkiwania w lokalu po śmierci najemcy. Tak więc Sąd Rejonowy w Złotowie, stwierdził iż nie można uznać, że przepis ten obejmuje konkubinaty par różnopłciowych, a wyklucza od „dziedziczenia” najmu parterów jednej płci.
Bardzo nowatorskie w polskim orzecznictwie, ale odpowiadające przemianom mentalnym i społecznym ostatnich lat, jest także stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu, iż ‘związki homoseksualne w zasadzie tożsame są z konkubinatem, z jedną różnicą, a mianowicie, że prawo wyklucza możliwość zawarcia związku małżeńskiego przez osoby tej samej płci’. Konkubinat bowiem, tak jak pożycie osób tej samej płci należy do zjawisk prawnie nieuregulowanych, a jedynie faktycznych, a prawa zastrzeżone dla związków małżeńskich, nie są także dostępne dla konkubentów. Sąd Okręgowy w Poznaniu poszedł jeszcze dalej w swoim rozumowaniu – nie tylko w całości zaakceptował stanowisko Sądu Rejonowego, ale również dodał, iż Sąd Najwyższy w żadnym ze swoich orzeczeń nie wskazuje, iż termin „wspólne pożycie” nie odnosi się do związków jednopłciowych.
Sąd odnosząc się do argumentacji pozwanej gminy, jakoby celem wyłączenia partnerki tej samej płci od objęcia najmu po najemczyni, jest ochrona małżeństwa, wskazał, iż przepisy umożliwiające wstąpienie w stosunek najmu po zmarłym osób najbliższych, w ogóle nie mają za zadania ochrony tradycyjnej rodziny oraz dodał, iż ‘trudno mówić o ochronie rodziny, gdy rodzina już nie istnieje, bo była dwuosobowa, a jeden z jej członków zmarł’.
Oba Sądu odniosły się także do art. 32 Konstytucji oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, jako obowiązujących uregulowań prawnych, które nakazują rozszerzoną, niedyskryminującą par jednopłciowych wykładnię przepisu art. 691 Kodeksu cywilnego.
Podsumowanie
Wyrok Sądu Rejonowego w Złotowie oraz utrzymujący go w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu, zostały poparte wyczerpującą oraz logiczną argumentacją prawną i faktyczną, stanowiąc także przykład prawidłowego, zgodnego z Ustawą Zasadniczą oraz przepisami międzynarodowymi, stosowania prawa. Niemniej, rozumowanie jakie przyjęły Sądy nie koresponduje z ogólnie przyjętą praktyką orzeczniczą. W większości wypadków bowiem o treści wyroku decyduje swoisty konformizm społeczny, brak znajomości uregulowań prawa międzynarodowego i unijnego, połączone z bezrefleksyjnym wykorzystaniem orzecznictwa Sądu Najwyższego, nieaktualnego oraz odnoszącego się do innych stanów faktycznych.
Praktyka organów stosujących prawo powinna odzwierciedlać zarówno zmiany społeczne zachodzące na przestrzeni lat, jak taż stanowić mechanizm umożliwiający stosowanie obowiązujących Polskę norm prawa międzynarodowego. Znaczenie praktyki orzeczniczej jest tym bardziej doniosłe, iż zmiany prawa - ze względu na długotrwałość procedur legislacyjnych - nie nadążają za coraz szybszymi zmianami społecznymi w Polsce . Niestety wyrok Sądu w Złotowie, ze wszechmiar słuszny, odpowiadający aktualnym realiom życia społecznego, stanowi obecnie wyjątek w orzecznictwie polskich sądów. Taki precedensowy wyrok może jednak w dłuższej perspektywie czasu okazać się początkiem nowej, stabilnej linii orzeczniczej, uznającej prawa par jednopłciowych na równi z niesformalizowanymi związkami osób heteroseksualnych, nie tylko w zakresie najmu.
Zofia Jabłońska - prawaczlowieka.edu.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz