poniedziałek, 2 maja 2011

Słowo Boże na dziś

Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. 
- Mt 5, 12


Gazeta Wyborcza: Sekrety pokolenia JP2: Andrzej

26 lat, wykształcenie średnie, fryzjer, gej. Spotykamy się w szpitalu, ponieważ Andrzej ma chory kręgosłup
 
Czuję się pokoleniem JP2 na swój sposób. Nigdy nie byłem po śmierci papieża w takim kółku młodych, którzy czytają książki, przemówienia i wchodzą w to bardziej. Może bym chciał, ale czas mi nie pozwala. Mam intensywne życie, pracuję po 12 godzin dziennie.

Chciałbym tak żyć jak papież, żeby każdego przytulić, pocałować, porozmawiać, nie bać się ludzi. Dla mnie pokolenie JP2 to pomaganie innym, ale nie bycie świętym. Przecież każdy czasem zgrzeszy, zakłamie. Pokolenie JP2 to być normalnym.

Zdrowie

Ja wolę patrzeć na świat przez kolorowe okulary, a dopiero później czarne. Nawet jak jestem bardzo obolały, przed kolejnymi operacjami. W życiu przeżyłem 33 operacje, w tym operację na otwartym sercu, usunięcie nerki, dwustronne zapalenie jąder, nowotwór. Szpital to jest mój drugi dom, jestem tu już piąty tydzień. Trzy dni temu miałem operację kręgosłupa. Na razie jest dobrze, bo chodzę. Wszyscy na oddziale mnie znają, ja nawet pracuję tu jako fryzjer. Nie wiem, ile pielęgniarek ostrzygłem w brudowniku. Obok były pampersy śmierdzące, ale ja to kocham. Zawsze w szpitalu mam szczotkę do włosów i nożyczki.

Złość na Boga

Nigdy nie ma złości we mnie na Pana Boga, nigdy nie zadałem pytania: dlaczego ja muszę tak cierpieć?
 
Pomaganie

Ja jestem taki, że ze wszystkimi rozmawiam w szpitalu. Tydzień temu 22-letni chłopak miał wypadek, leżał z trepanacją czaszki. Jego matka była zmęczona psychicznie, bo chłopak umierał. Ja z nią rozmawiałem jak ze swoją matką, ja ją przytulałem, dotykałem, ja jej łzy ocierałem. Czuję się jak ktoś, kto może ulżyć w cierpieniu.

Pomagałem też dzieciom chorym na raka. Trzeba je unieść, dźwigać, czasem podmyć. Ja to wszystko robiłem. Mnie nie obraża kupa, wymiociny, krew, rana. W pewnym momencie moim marzeniem było, żeby założyć sutannę i trochę ludziom pomóc. Myślałem o tym, żeby iść do zakonu, no ale niestety to było słabsze niż bycie fryzjerem.

Przyjaciel

Był taki moment, że leżałem na onkologii przez trzy miesiące, okazało się, że to nie był nowotwór złośliwy. Wtedy poznałem chłopaka, miał białaczkę, nie wstawał z łóżka. Zawsze płaczę, jak o nim mówię, co roku jestem u niego na grobie.

Miał 22 lata, ja miałem wtedy 15. Lekarze wyrzucali od niego wszystkich z sali, bo źle wyglądał. A ja powiedziałem: nie, ja tutaj zostaję. Przez trzy dni w ogóle nie rozmawialiśmy, bo on nawet nie chciał. Aż pewnego dnia zaczął rozmawiać. Po tygodniu zaczął stawiać pierwsze kroki, wychodzić na korytarz. Lekarze byli w szoku.

Pewnego wieczoru powiedział, żebym się do niego położył do łóżka, może chciał po prostu pogadać. I powiedział mi jedną rzecz, żebym słuchał ludzi, jak teraz słucham. I że do mnie ludzie będą lgnąć. To, co było najpiękniejsze, to to, że uścisnęliśmy się i około czwartej nad ranem zmarł w moich ramionach. I do 6.30 leżeliśmy razem na łóżku, i weszła pielęgniarka. Ułożyliś-my go, pożegnałem się i tyle. To była moja pierwsza prawdziwa przyjaźń.

Wiara

Od zawsze jestem wierzący. Byłem wychowany w chrześcijaństwie, w moim domu była wiara, często chodziliśmy z rodzicami do kościoła. Nie byliśmy jakąś taką rodziną bardzo, bardzo wierzącą. Dla mnie to przesada, że ludzie aż tak wierzą. Co z tego, że się wierzy? Wiara to dla mnie wiara w sens życia, w drugiego człowieka, to jest każdego indywidualna sprawa. Wiara to nie Kościół, księża, modlitwy czy takie dziwne rzeczy. Ja często jeżdżę do cioci na wieś i chodzenie dla mnie do kościoła na wsi jest po prostu chore. To parada modelek, ludzi, ubrań, ciuchów, fryzur.

Papież

Dla mnie był bliskim człowiekiem. A naprawdę zrozumiałem papieża po filmie 'Karol. Człowiek, który został papieżem'. On miał dla każdego miłość. Ja nie mam miłości dla każdego człowieka. Jeżeli ktoś molestuje dzieci, to jest duży ból na całe życie. We mnie ten ból ciągle jest.

Chorzy

Chciałbym, żeby beatyfikacja papieża dała Polakom szacunek do ludzi chorych, cierpiących. Żeby ludzie przypomnieli sobie jego śmierć i pamiętali, że inni nie mają takiej śmierci i są samotni, gdy umierają. W szpitalach brakuje miłości. Bo co my, młodzi, możemy mieć przez to czytanie pism papieża? Ważniejsze jest działanie.

Podobieństwo

Tak, jestem podobny do papieża. Mamy dużo rzeczy wspólnych: cierpienie, miłość do ludzi, ciepło.

Homo

Pary homoseksualne to najgorszy temat, bo cztery lata temu okazało się, że sam jestem homoseksualnym chłopakiem. Najpierw było mi wstyd, nie mogłem się pogodzić, ale powiedziałem rodzicom. Ojciec dostał zawału.

Czy to jest grzech? Dla Kościoła tak, ale dla mnie nie, bo ja nikomu nie robię krzywdy. Na spowiedzi ksiądz mnie wyzwał, poszedłem do drugiego i ten mnie zrozumiał

Geje to nie są jakieś dziwolągi, zwyrodnialcy, gwałciciele, oni naprawdę umieją się kochać. Jestem za ślubem homoseksualnym, ale cywilnym, a nie kościelnym. Mam partnera od trzech lat i jestem mu wierny. Razem podróżujemy, gotujemy, chodzimy na obiady do rodziców. Chciałbym z nim odprowadzać wspólnie podatki. Ale nigdy się nie zgodzę na adopcję dzieci. Bo dziecko nie powinno widzieć tego, co jest nienaturalne.

Myślę, że Jan Paweł II też znał osoby homoseksualne, bo każdy zna. Myślę, że by mnie nie potępił, tylko przytulił i pocałował w czoło, jak zawsze robił.
 
Wizyta duszpasterska

W tym roku było tak, że wszedł ksiądz do naszego nowego mieszkania i pyta: a panowie tutaj wynajmują, studiują? Nie, mieszkamy razem. Ale to brat? Nie, to mój partner. Ksiądz nie wiedział, jak się zachować, a ja go poprosiłem, żeby nam poświęcił to nowe mieszkanie, żeby tu było normalnie. To zaczął sobie od niechcenia kropić, ale co najważniejsze - kopertę wziął. Było 200 zł, będzie miał na benzynę. Ksiądz był obojętny, taki zimny.

Lęk

Najbardziej w życiu boję się umierania w samotności. Boję się, że nie będę miał rodziny, dzieci, moi rodzice wcześniej czy później odejdą. Mój brat mnie kocha nad życie i bratowa też, ale oni mają swoje życie. Boję się, że jak mnie włożą do piachu, to będzie mi zimno, nikt nawet świeczki mi nie położy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz