środa, 18 maja 2011

Projekt o związkach partnerskich

Ponad 20 proc. dzieci w Polsce rodzi się w związkach pozamałżeńskich, ustawodawca nie może tego ignorować. W projekcie nie ma zapisu o adopcji przez pary homoseksualne, bo nie zostałby przyjęty - powiedziała TOK FM wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska.

Boją się lesbijek i gejów z dziećmi,  najpierw im obiecują , a później zostawia ich na lodzie, dojdzie do tragedii jeden partnerów umrze do dziecko co stanie się ma trawić do domu dziecka, według prawa partner nie będzie mógł przyjąć dziecka. Wszyscy mówią sam SLD o rodzinach hetero chcą im dawać ulgi itp, nasze do wyrzucają za margines społeczny. Nikt nie przejmuje o rodzina homoseksualny nawet LGBT organizację KPH, najpierw  organizują festiwale rodzinę i obiecuje później odwraca do nich plecami, wyszło na to ze festiwale rodzinę są tylko pokazówki,  nie mają na myśli pomóc taki rodzinom.

Dodatkowo Piekarska. W projekcie nie ma mowy o adopcji dzieci, bo nie ma na to przyzwolenia społecznego. - Ja z resztą też nie jestem zwolenniczką adoptowania dzieci przez pary homoseksualne - dodała. W Polsce nie ma na nic przyzwolenia, druga strona mówimy część środowiska cały czas o dzieci biologiczne nasze, a nie adopcję, ona jest taka głupia nie odróżnią biologiczne dzieci od adoptowany. Jeszcze wmawia że sami nie chcemy dzieci, a skąd bieszę 20 proc. dzieci naszych związkach.

Jeszcze wmawia że były konsultacje społeczne, kłamstwo tylko garstka ludzi i to z KPH.  Co SLD i KPH tak na francuską ustawę chce, są nie każdy kraj ma własną są leprze Witać ze napisali ustawę szybko i byle jak tylko pokazać że przed wyborami się, są ważni jesteśmy dla nich tylko co przez latach kadencji sejmu robili nic.

 Większość nas też chodzi żeby mieć ceremonie ślubną, a nie tylkopodpisać papierek i to wygląda do obrzydliwe, bez najbliższej przyjaciół i rodziny w tym dniu naszego ślubu. Projekt SLD nie ma nic normalnością jeszcze bardziej nas traktuje jako drugą kategorią w państwie, tu tylko chodzi o głosy wyborcze.

 Osoby żyjące w stałych związkach mają problemy w życiu codziennym, nie mówiąc już o sytuacji po śmierci jednego z partnerów. To chodzi o zabezpieczenie: o rentę po zmarłym partnerze, o alimentowanie, gdy związek się rozpadnie. Nie zmieniamy definicji małżeństwa. To jest tylko umowa cywilna zawierana przed notariuszem. W Europie 16 państw przyjęło podobną ustawę, ale są różne modele. My przyjęliśmy model francuski, z którego z resztą we Francji korzysta więcej par heteroseksualnych niż homoseksualnych - mówiła wiceprzewodnicząca SLD.

Oczywiście też, że powinno chodzić o zabezpieczenie, miedzy innymi alimentowanie. Tak na prawdę projekt ustawy SLD o alimentacji nic nie mówi, Piekarska kłamie. Poza tym tez nie zabezpiecza w żaden sposób partnerów na czas kryzysu, a wręcz przeciwnie. Projekt ustawy zakłada bowiem, że wystarczy jeden partnerów złoży wniosek i związek przestaje istnieć. Do zerwania umowy wystarczy nawet to, że partner zawrze małżeństwo z kim innym. Najgorsze to że nie ma zabezpieczenia drugiego partnera na wypadek rozstania, może okazać więcej problemów niż to warte i okazie druga strona nie ma praw do walki. Dziś związki przestają istnieć byle powodu, po kłótni jeden partnerów pójdzie i unieważni związek.  

Jak mnie przekonują jest dobry projekt nie dam przekonać, z dnia dzień jest więcej osób przeciw, najczęściej też nie słuchać w media sprzeciwu naszego tylko zachwyt KPH i SLD jak to super jest ustawa, tak to na prawdę nie jest.Szkodzi naszym związkom niż pomaga, przy tym projekcie nikt nie myślał racjonalnie, później wychodzi problemy.

1 komentarz:

  1. Równie krótko - nie popieranie tej ustawy, to skazywanie ludzi na kolejne lata życia bez jakiegokolwiek poczucia bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń