Związek dwóch około 30-letnich kobiet w Złotowie nie budził kontrowersji. Partnerki mieszkały ze sobą od dłuższego czasu w komunalnym mieszkaniu. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy jedna z nich popełniła samobójstwo. Niedługo po jej śmierci o swoją własność - mieszkanie - upomniało się miasto. Sprawa trafiła do sądu.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Złotowie zdecydował, że partnerka zmarłej kobiety ma prawo do mieszkania komunalnego po niej.
Kontrowersje budzi artykuł 691 Kodeksu Cywilnego, który stanowi, że w razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego w stosunek najmu wstępuje osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą. Przepis nie stwierdza wprost, czy związek homoseksualny może być również traktowany jako wspólne pożycie. Niepewność sędziów, co do podejmowania decyzji w tej sprawie jest tym większa, że poprzedni, regulujący tę kwestię przepis mówił wprost o wspólnym pożyciu małżeńskim.
- Sąd stwierdził, że kobiety
te faktycznie pozostawały w stałym związku partnerskim - wyjaśnia Adam Jutrzenka-Trzebiatowski, prezes Sądu Rejonowego w Złotowie. - Sąd powołał się na Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. Inna interpretacja prowadziłaby do dyskryminacji ze względu na orientację seksualną - dodaje.
Takiego zdania była zresztą od początku kobieta, która o prawo do mieszkania walczyła przed sądem. Inaczej problem widzieli jednak przedstawiciele ratusza.
- Nie jesteśmy homofobami. To, że kobiety żyły w związku homoseksualnym, nie było powodem, przez który weszliśmy w spór prawny - podkreśla Stanisław Wełniak, burmistrz Złotowa. - Nasze wątpliwości budził i nadal budzi fakt, czy ten związek można traktować jako wspólne pożycie. Ale tylko z tego względu, że około pół roku przed śmiercią otrzymaliśmy list od najemczyni z prośbą o wymeldowanie z mieszkania jej partnerki - tłumaczy burmistrz.
Choć gmina wniosła do wyroku złotowskiego sądu apelację, to jednak Sąd Okręgowy w Poznaniu pod koniec kwietnia ją oddalił, a wyrok, który zapadł w Złotowie uprawomocnił się.
Wydając wyrok, złotowski sąd powołał się również na orzeczenie, które zapadło przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. 2 marca 2010 roku w podobnej sprawie przeciwko Polsce Trybunał orzekł, iż sąd odmawiając wejścia w stosunek najmu mężczyźnie, który żył z najemcą w związku homoseksualnym, naruszył swoją decyzją Europejską Konwencję Ochrony Praw Człowieka.
Kluczową kwestią w sprawie były okoliczności śmierci najemczyni lokalu komunalnego. Początkowo nie wykluczano, że samobójstwo kobiety było bezpośrednią przyczyną tego, że związek obu pań rozpadł się. Z listów jakie pozostawiła po sobie zmarła nie wynikało jednak, by była to prawda. Prawdopodobną przyczyną tak desperackiej decyzji były problemy zdrowotne kobiety. Potwierdziła to zresztą sekcja zwłok.
- Prawo najmu nie jest z reguły dziedziczne. W przypadkach szczególnych może jednak być tak potraktowane.
- I to taki szczególny przypadek był - podsumowuje prezes złotowskiego sądu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz